0

100 lat Państwowego Instytutu Geologicznego

100 lat Państwowego Instytutu Geologicznego - demonstrujący geolodzy
100 lat Państwowego Instytutu Geologicznego – demonstrujący geolodzy
fot. MPawlik

Wspaniała rocznica wspaniałej instytucji, a geolodzy zamiast świętować manifestują. Dlaczego?

100 lat temu, 7 maja 1919 roku, staraniem Władysława Szajnochy, Józef Morozewicza, Ludomira Sawickiego, Czesława Kuźniara, Stanisław Małkowskiego czy Stanisława Kontkiewicza powołano do życia Państwowy Instytut Geologiczny w Warszawie.

Wniosek w sprawie uruchomienia Instytutu złożony został w Sejmie Ustawodawczym Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 3 kwietnia 1919 r.

Podpisany został przez grupę posłów z byłego zaboru austriackiego, w tym przez Wincentego Witosa. Na czterdziestym trzecim posiedzeniu Sejmu Ustawodawczego, dnia 30 maja 1919 r., poseł Radziszewski raportował o uruchomieniu Państwowego Instytutu Geologicznego w dniu 7 maja 1919 r., a więc niemal dokładnie w pół roku od odzyskania przez Polskę niepodległości.

Uroczystego otwarcia Państwowego Instytutu Geologicznego dokonał minister Przemysłu i Handlu, wielkopolski działacz gospodarczy, dr Kazimierz Hącia w dniu 7 maja 1919 r. Na dyrektora instytutu, liczącego 31 pracowników naukowych, powołano prof. Józefa Morozewicza.

Nie mając własnej siedziby, Państwowy Instytut Geologiczny korzystał w pierwszych latach swego istnienia z gościnności Pałacu Staszica w Warszawie. Wkrótce uzyskano działkę budowlaną w obrębie ulic Rakowieckiej, Wiśniowej, Batorego i Skautów. Realizację budowy powierzono architektowi Marianowi Lalewiczowi. Zaprojektował on budynki w charakterystycznym dla siebie stylu akademickiego klasycyzmu, przy czym wnętrza cechował nieco tajemniczy, bazylikowy czy też klasztorny wystrój. Budowę rozpoczęto w 1925 roku. Pawilon południowy – chemiczny wybudowano do roku  1926, a gmach główny do częściowego użytku oddano w 1930 r. Wtedy też nastąpiła ostateczna przeprowadzka z Pałacu Staszica. Budowa generowała duże problemy finansowe i ukończono ją dopiero w 1936 r. Całkowity koszt wyniósł 2 300 000 zł, co w tamtych czasach stanowiło ogromną sumę. Wystarczy zajrzeć do Dziennika Zarządu m.st. Warszawy z 1936 roku, by znaleźć tam ogłoszenia komornicze o licytacji sporych placów i nieruchomości wartych w granicach 100-200 tysięcy złotych (przykład poniżej).

Ogłoszenie licytacji nieruchomości przy ul. Młynarskiej 11 w 1936 r.

W czasie okupacji zginęło wielu pracowników Instytutu.
Budynki zostały zniszczone w 95%, aparatura średnio w 50%, straty w zbiorach muzeum zostały obliczone na 70%. Księgozbiór został w znacznej części wywieziony przez okupanta, a częściowo uległ zniszczeniu w czasie Powstania Warszawskiego. Najbardziej ucierpiała jednak kadra. Zginęło co najmniej 25% pracowników i współpracowników PIG – zamordowani, zmarli w obozach koncentracyjnych, polegli podczas działań wojennych lub w Powstaniu Warszawskim.

W latach 1946-1947 gmach Muzeum Geologicznego został wyremontowany.
Pierwszy powojenny dyrektor, Jan Czarnocki, chciał doprowadzić gmachy Instytutu do takiego stanu, aby można było w nich pracować. Na potrzeby rozwoju geologii, w warunkach powojennych, zdecydowano wybudować jeszcze jeden gmach, który zaprojektował prof. architektury Marek Leykam. W roku 1952  budynek przy Rakowieckiej został oddany do użytku.

Dalsza historia Instytutu to wielkie odkrycia złóż surowców mineralnych, udział w projektach międzynarodowych i wszechstronny rozwój polskiej geologii.

Dziś, po 100 latach, geolodzy zamiast świętować nosili transparenty wokół Instytutu noszącego obecnie nazwę Państwowy Instytut Geologiczny – Państwowy Instytut Badawczy.

W rozmowach napotkanych pracowników naukowych, specjalistów, techników, administratorów słychać rozgoryczenie, żal, smutek a często wściekłość.

Rozmowa

z dr Tomaszem Nałęczem, byłym Dyrektorem PIG-PIB ds. Geoinformacji.

Dziś 100-lecie PIG. Nie zauważyłem szerokiej informacji o obchodach tej rocznicy. Czyżby nie było żadnych uroczystości?

Jubileusz PIG to bardzo doniosła chwila dla wielu pokoleń geologów. Pracownicy PIG pozytywnie zasłużyli się dla rozwoju polskiej gospodarki.
Z tego co wiem organizowane są oficjalne uroczystości pod patronatem Głównego Geologia Kraju, ale środowisko geologiczne patrzy na to nieufnie.
Minister Jędrysek wielokrotnie dezawuował osiągnięcia pracowników instytutu i prowadził działania przeciwko tej zasłużonej instytucji, niestety niejednokrotnie posługując się niezgodnymi z prawdą informacjami.
Nie wiem jakie miał intencje.
Trudno się dziwić, że pracownicy już kilkukrotnie protestowali przeciwko działalności Pana Jędryska i żądają jego odwołania.

Dlaczego zamiast uczestniczyć w obchodach grupa obecnych i byłych pracowników zebrała się, by demonstrować i maszerować z transparentami wokół Instytutu?

Smutne to, że ludzie którzy powinni świętować protestują, ale niestety obawiają się o przyszłość instytucji, w której od lat pracują a także o swój los w przyszłości. Dziś mamy koleją odsłonę protestów.
Wcześniejsze były pod Ministerstwem Środowiska, Kancelarią Premiera i Sejmem RP.
Całą sytuację związaną z oficjalnymi obchodami można opisać staropolskim przysłowiem „Ubrał się diabeł w ornat i na mszę dzwoni”.

Jak pan ocenia, ile osób było na zgromadzeniu publicznym?

Dzisiaj protestowało ok. 50-70 pracowników.
Poprzednio było nawet 200, ale ludzie boją się represji.
I nie ma się co im dziwić, bo mają uzasadnione powody.
Niedawno, tuż przed „majówką” przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Geologów otrzymał naganę od dyrekcji, że jako związkowiec wypowiadał się w mediach.
Chyba że to takie swoiste wyróżnienie z okazji 100-lecia?

A co z resztą?

Trudno mi wypowiadać się za innych, każdy dokonuje wyborów.
Ludzie się boją o pracę, wiec nie ma się co dziwić.

W jednym z wywiadów prof. Jedrysek ujawnił, że praktycznie sam napisał nową ustawę mającą na celu powołanie Polskiej Agencji Geologicznej. Mówi się o tym, że chce ją przenieść do Wrocławia, że opustoszałe budynki przy Rakowieckiej i Wiśniowej wynajmie wojsku. Dlaczego tak miałoby być?

Biorąc pod uwagę poziom merytoryczny tej ustawy to raczej bym się nie chwalił, ale to zostawię bez dalszego komentarza.
Każdy ma prawo do własnej oceny.

Co do przeniesienia PAG do Wrocławia to istotnie krążą takie pogłoski.
Trzeba jednak o to zapytać Pana ministra.
Być może chce mieć bliżej do domu, wszak wiadomo, że to jego rodzinne miasto.
Albo chce pochwalić się sukcesem politycznym przed swoimi wyborcami, przecież stamtąd startował do Sejmu.
Ale to tylko domysły …

Czy na bazie PIG-PIB i stuletnich doświadczeń nie można sprawnie zarządzać zasobami naturalnymi Polski?

Oczywiście w 2016 r. rozpoczęliśmy reformę PIG, ale Pan minister miał inne plany. Gotowy jest też alternatywny projekt ustawy zachowujący integralność geologii i hydrogeologii, przekształcający PIG w nowoczesną służbę geologiczną. Wydawało się, że takie rozwiązanie ma też wsparcie Ministra Kowalczyka. Finalnie mamy ogromne zamieszanie i konflikt w środowisku.

Czy ustawa, która ma powołać PAG jest już w Sejmie i może doprowadzić do likwidacji PIG?

Tak, ustawa o PAG jest w Sejmie. Literalnie nie zakłada ona likwidacji PIG, ale poprzez przejęcie majątku, zasobów i sprzętu doprowadzi Instytut, w krótkiej perspektywie, do agonii. Oczywiście wszystko jest robione w białych rękawiczkach.

Czy nie mogą funkcjonować razem?

Oczywiście, że mogą i przez lata służba geologiczna i hydrogeologiczna z powodzeniem funkcjonowały razem. Wszyscy mamy świadomość, że potrzebna jest reforma i wprowadzenie korekt.  Proponowane rozwiązanie (PAG) niewiele zmieni, bo jest słabe merytorycznie i w efekcie pogłębi tylko patologie zamiast wprowadzić środki naprawcze.
Dlatego gotowe jest rozwiązanie alternatywne: zarówno ustawa jak i organizacja służby geologicznej. Niestety nie wiadomo dlaczego, Pan Jędrysek z uporem maniaka forsuje swoje ułomne rozwiązanie.

PIG to historia odkryć polskich zasobów naturalnych. Może nam Pan przypomnieć jakie najważniejsze zasoby odkryli naukowcy związani z PIG?

Wersję oficjalną Pana Jędryska czy tą prawdziwą? Bo się trochę różnią. Może jednak pozostanę przy tej prawdziwej. Pracownicy PIG są autorami wielu odkryć kluczowych surowców, wystarczy tylko wspomnieć o miedzi w zagłębiu lubińskim, węglu kamiennym na Lubelszczyźnie, siarce w Tarnobrzegu i okolicach, złożach metali na Suwalszczyźnie czy też solach potasowych. To tylko niektóre. Odsyłam na stronę Facebooka PIG tam prezentowano wiele sukcesów jubilata. Pracownicy PIG mieli też ogromny wkład w badania związane z gazem łupkowym. I tu należy obalić kolejną legendę jakoby Pan Jędrysek był „ojcem” gazu łupkowego. Niestety nie był.

PIG dysponuje w imieniu Skarbu Państwa największymi bazami danych o zasobach naturalnych Polski. Co się z nimi stanie?

Jest to bardzo dobre pytanie. Niestety nie znam odpowiedzi. Prawdopodobnie zostanie przejęta przez PAG. Ostatnie dwa lata to kompletny zastój w dziedzinie geoinformacji PIG, a wręcz cofnięcie się o kilka lat, bo inne służby geologiczne w tym czasie wykonały kolejne kroki. Ten co stoi w miejscu traci podwójnie. Ale widocznie nie jest to tak istotne dla obecnych zarządców PIG.

Geolodzy PIG opracowują mapy geologiczne Polski np. w skali 1:25000 i 1:50000. Czy w przypadku powstania PAG te prace będą kontynuowane przez PAG?

Przyszłość pokaże. Trudno dziś cokolwiek wyrokować. Tu nic nie jest pewne, więc nie chciałbym wróżyć z fusów.

I na koniec pytanie świąteczne. Co należy życzyć geologom w setną rocznicę powstania Instytutu?

Chyba wytrwałości i wiary. Geolodzy to twardy ród, nie jedno już przeszli, więc mam nadzieję, że i tym razem przetrwają wraz z jubilatem. Chyba to brzmi optymistycznie…

Tego życzmy.
Dziękuję bardzo.

Tomasz Nałęcz

doktor nauk o Ziemi, ekspert w zakresie geoinformacji, ochrony środowiska i hydrogeologii.
Absolwent Wydziału Geologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz studiów podyplomowych Szkoły Głównej Handlowej, Akademii im. Koźmińskiego i Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Blisko 25 lat związany z Państwowym Instytutem Geologicznym, gdzie pełnił szereg funkcji kierowniczych m. in. kierownik Zakładu Geologii Środowiskowej, kierownik Działu Współpracy Zagranicznej, Dyrektor ds. Geoinformacji. Członek Rady Infrastruktury Informacji Przestrzennej przy Ministrze Inwestycji i Rozwoju. Współpracuje na stałe z Instytutem im. Rybarskiego, pełni także funkcję wiceprzewodniczącego Rady Naukowej Instytutu Organizacji i Zarządzania w Przemyśle – ORGMASZ.
Wieloletni ekspert organizacji krajowych i międzynarodowych. Członek międzynarodowych zespołów EuroGeoSurveys, OneGeology, dyrektywy INSPIRE, European Large Geotechnical Institutes Platform (ELGIP) oraz Międzynarodowej Komisji Ochrony Odry przed Zanieczyszczeniem (MKOOpZ). Ekspert Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Tymczasem

gdy część geologów demonstrowała, wśród których byli znani na całym świecie naukowcy, na teren Instytutu zajeżdżały eleganckie limuzyny zwożące gości na oficjalne uroczystości i wręczanie odznaczeń…
Główny Geolog Kraju, na którego czekali, nie pojawił się.

8 maja 2019 06:00
[fbcomments]