Święta, święta i po świętach. A co z jedzeniem które zostało? Mamy na to kilka małych rad.
Przed świętami stoimy w gigantycznych kolejkach. Nasze oczy atakowane są z każdej strony pięknymi opakowaniami, oszałamiając nas i naszą zdolność logicznego wyboru. Przygotowane wcześniej listy zakupów padają na podłogę, a my oddajemy się szałowi zakupów.
Jednak po powrocie do domu okazuje się, że kupiliśmy… ciut za dużo.
Mimo wszystko dalej brniemy w świąteczny szał i wszystko trafia na stół. Tradycyjna „polska gościnność”. Gościnni jesteśmy, jednak jemy oczami.
Zdjęcia Ewelina Kochanowicz
Co zrobić z jedzeniem które zostało? Nie koniecznie trzeba je wyrzucić.
Oto kilka propozycji:
- część pozostałych ciast możemy połączyć, dodać kakao i ulepić pyszne bajaderki
- z reszty słodkości na sylwestra możemy mieć gotowe już cake popsy
- na śniadanie kromkę ciasta drożdżowego możemy zamienić w francuskiego tosta
- z karpia bądź innej rybki możemy zrobić rybę w zalewie
- dodając szpinak do pozostałych ziemniaków możemy upichcić zielone kopytka
- w grę wchodzi oczywiście jeszcze klasyczne mrożenie
Gdy jednak nie podoba nam się żadna z tych opcji, pamiętajmy, że jedzenie możemy oddać. Potrzebujących i chętnych jest wiele. Może warto pozostać w świątecznym klimacie radości, miłości i dzielenia się i sprawić komuś radość, dla niektórych ogromną. W większości dzielnic Warszawy znajdziemy punkty w których chętnie przyjmą od nas jedzenie.
Nie wyrzucaj!
Podziel się.