Warszawski Blade Runner w reżyserii Bodo Koxa najciekawszą premierą tygodnia.
Warszawa. 2030 roku.Chyba nie tak sobie wyobrażamy przyszłość: korporacje pozostały, opuszczone kamienice (pewnie wynik ustawy reprywatyzacyjnej) również, szarość, zamachy terrorystyczne, wszechobecna inwigilacja. Czy w takim świecie jest możliwa jeszcze miłość? Na przykład romans sprzątacza z wysoko postawioną pracowniczką korporacji.
Klimat filmu Koxa jak żywo przypomina produkcje Piotra Szulkina (no chyba że ktoś przyrówna do Seksmisji). I to jest komplement dla reżysera. Zwolennicy, w tym niżej podpisany, tego rodzaju „brzydkiego” kina science-fiction będą oczarowani. Fabuła mimo bardzo odważnych wycieczek (również w czasie) też się broni i współgra z tworzonym klimatem. Świetnie w tej zabawie czuje się Olga Bołądź znana do tej pory z innego typu kreacji. Jak komuś mało atutów – to jeszcze muzyka Maanam!
Ocena 9/10
Zwiastun:
CZŁOWIEK Z MAGICZNYM PUDEŁKIEM – oficjalny zwiastun filmu