0

Głos uchodźców

Aziza Brahim – Skrzyżowanie Kultur
fot. Andrzej

Aziza Brahim to głos uchodźców i wszystkich tych, którzy nie mają swojego miejsca na Ziemi.

Matka artystki będąc w ciąży uciekła z rodzinnego El Aaiun na Saharze Zachodniej, która zaczęła być okupowana przez Marokańczyków. Aziza urodziła się w obozie dla uchodźców Sahrawi w algierskim Tindouf, nigdy też nie poznała swojego ojca, który pozostał w okupowanym kraju.

W tych trudnych warunkach muzyka stała się dla niej sposobem na wyrażanie swoich emocji i sprzeciwu wobec rzeczywistości. Światełko w tunelu pojawiło się, kiedy jako 11-latka dzięki uczniowskiemu stypendium wyjechała na Kubę. Jednak trafiła na czas głębokiego kryzysu ekonomicznego na wyspie – po siedmiu spędzonych tam latach postanowiła poświęcić się muzyce i wróciła do obozu, w którym się urodziła.

Kariera Azizy rozpoczęła się w 1995, kiedy wygrała pierwszy narodowy konkurs piosenki w Saharze Zachodniej, kraju wciąż nieuznawanym przez większość państw świata. Po sukcesie dołączyła do Narodowego Zespołu Saharawi, z którym jeździła na trasy koncertowe w Mauretanii i Algierii. W 1998 wokalistka zaczęła współpracować z saharyjską grupą Leyoad i występować wraz z nią w Europie, a dwa lata później wyemigrowała do Hiszpanii, w której mieszka do dziś. Tam zaczęła realizować swoje muzyczne wizje, rozszerzając je o jazz, rock, funk czy bluesa. W tym celu założyła międzynarodowy zespół Gulili Mankoo, złożony z muzyków z Sahary Zachodniej, Hiszpanii, Kolumbii i Senegalu, z nim również nagrała w 2008 roku swoją pierwszą solową EP „Mi Canto”. Cztery lata później wydała album „Mabruk” (2012), który poświęciła swojej babce, saharyjskiej poetce Lkhadrze Mabruk.

Dla Azizy Brahim bycie artystą, to również odpowiedzialność. Teksty wielu jej piosenek opowiadają o sytuacji uchodźców, niesprawiedliwości społecznej czy agresywnej polityce międzynarodowej. Śpiewa je w swoim ojczystym języku Hassaniya, podkreślając, że ich adresatem jest przede wszystkim lud Sahrawi. Akompaniuje sobie przy tym na bębnie tbal, tradycyjnym instrumencie saharyjskich plemion. Na najnowszym albumie wokalistki, „Abbar el Hamada” swoje gorzkie słowa kieruje ona m.in. do marokańskiego rządu, który w latach 80-tych wybudował „otwartą ranę Sahary” – mur o długości ponad 2,5 kilometra, oddzielający Maroko i Saharę Zachodnią.

2 października 2017 08:47
[fbcomments]