0

Korespondencja sztuk w Teatrze Ateneum

Wykonawcy programu "Jacek Kaczmarski. Lekcja historii"
fot. Zdjęcie ze strony Teatru Ateneum

Roman Soroczyński pisze o spektaklu „Jacek Kaczmarski. Lekcja historii” zaprezentowanym w Teatrze Ateneum.

Sądzę, że każdy Polak wie, kim był Jacek Kaczmarski.
Ba! Większość z nas potrafi wymienić jego najsłynniejsze utwory: „Mury”, „Obława” czy „Nasza klasa”.

Sądzę jednak, iż niewiele osób ma świadomość, że aż 60 utworów poetyckich Jacka Kaczmarskiego – to ekfrazy, czyli utwory opisujące malarstwo. Oczywiście, znany jest utwór „Rejtan, czyli raport ambasadora”, ale któż pomyślałby, że był on inspirowany słynnym obrazem Jana Matejki „Rejtan. Upadek Polski”? Niżej podpisany nie należał, niestety, do grupy oświeconych w tym względzie. Jak się okazało, motywy malarskie można reinterpretować w tekstach poetyckich.

Świadomie użyłem określenia: „…poetyckich”. To nie są proste piosenki. Jacek Kaczmarski był człowiekiem renesansu. Reprezentował wymagający wszechstronności nurt tzw. piosenki autorskiej, czyli łączył pisanie i komponowanie piosenek z ich wykonywaniem. Był poetą i prozaikiem. W utworach nawiązywał do historii starożytnej i nowożytnej, do przekazów mitologicznych i religijnych, do problematyki społeczno-politycznej i kulturalnej. Jego inspiracją była literatura, obrazy i rzeźby oraz filmy. Stosował różnorodne środki stylistyczne i wielowarstwowe metafory.

Dlatego świetnie się stało, że na scenie warszawskiego Teatru Ateneum zaprezentowano program „Jacek Kaczmarski. Lekcja historii”. Reżyser spektaklu, Jacek Bończyk, wybrał kilkanaście piosenek i na ich podstawie przygotował symultaniczną „lekcję”. Już wcześniej, między innymi w Sopocie, miałem okazję obserwować pracę Pana Jacka. Spektakl, zaprezentowany w Teatrze Ateneum, potwierdza nieustanny rozwój tego specjalisty od piosenki aktorskiej. Każdy obraz został zaprezentowany za pomocą rzutnika, a narrator głębokim głosem Piotra Fronczewskiego zwracał uwagę na poszczególne elementy obrazów i na ich znaczenie na tle całości. Pewne elementy, w celu uwypuklenia, były „wyciągane” na zewnątrz. Widząc to, wzdychałem: – Ach, ta technika! Niektóre z tych obrazów widziałem w muzeach lub za pośrednictwem innych nośników, ale nie zwracałem aż tak bacznej uwagi na interpretację obrazów. Z pewnością, dzięki wizycie w Teatrze, zostałem zdopingowany do dalszego samokształcenia w tej dziedzinie.

Po każdym wprowadzeniu na temat danego obrazu rozbrzmiewała piosenka, która była jego reinterpretacją. Jacek Bończyk był jednym z wykonawców; grał na gitarze   i śpiewał. Śpiewali również Julia Konarska, Wojciech Brzeziński i Wojciech Michalak. Artystom towarzyszyło jeszcze dwóch instrumentalistów: Paweł Stankiewicz oraz Fabian Włodarek – autor aranżacji i kierownik muzyczny widowiska. Przyznam, że interpretacje niektórych pieśni wciskały w fotel. Może to i dobrze, bo przejścia między rzędami Sceny Na Dole Teatru Ateneum nie są zbyt wygodne.

Program „Jacek Kaczmarski. Lekcja historii” jest doskonałym przykładem korespondencji sztuk. Oby takich programów było więcej. Może w erze wielozadaniowości niektórzy zatrzymają się i zauważą, że może ona objąć również tematy kulturalne?

Premiera programu „Jacek Kaczmarski. Lekcja historii” – 22 listopada 2014 r.

1 grudnia 2014 14:52
[fbcomments]