0

Największy romantyk wśród wokalistów wystąpi w Warszawie

Julio Iglesias
Julio Iglesias
fot. mat. prasowy

Jego aksamitny głos towarzyszy w miłosnych uniesieniach milionom zakochanych. Julio Iglesias wystąpi w Warszawie.

Aksamitny głos Julio Iglesiasa od kilkudziesięciu lat wzrusza publiczność na całym świecie. Towarzyszy w miłosnych uniesieniach milionom zakochanych. Jest prawdziwym fenomenem: ma zagorzałych miłośników dosłownie w każdym zakątku kuli ziemskiej i w każdym wieku.

Nic dziwnego – Artysta koncertuje już ponad 50 lat, a w tym roku mija właśnie pół wieku od wydania jego pierwszej płyty. To właśnie nieśmiertelne przeboje Julia utulały w tańcu zakochanych i pomagały tym, którzy nieszczęśliwie ulokowali swe uczucia. Amor… Amor… Amor, Bamboleo, Hey, My Love, Baila Morena, Natalie, When You Tell Me That You Love Me, All Of You, To All The Girls I’ve Loved Before i dziesiątki innych utworów stało się ponadczasowymi hitami.

Julio Iglesias zaprasza
Julio Iglesias – zaprasza
fot. Materiał prasowy

I oto 18 czerwca 2019 roku Julio Iglesias wystąpi w Polsce.

Kolekcja jego największych przebojów wybrzmi w hali COS Torwar w Warszawie. Organizatorem występu jest Agencja Prestige MJM. Warto z tej okazji przypomnieć kilka szczegółów z – nie tylko artystycznej – biografii hiszpańskiego wokalisty.

Pierwszy spektakularny sukces Julio Iglesias osiągnął w 1970 roku, kiedy w ciągu 30 dni odwiedził 41 miast, dając tyle samo koncertów. Jego publiczność można już liczyć w milionach, występował bowiem na największych arenach na świecie. Rekordowy pod tym względem jest chilijski Stadion Narodowy w Santiago, gdzie na koncert Hiszpana przybyło sto tysięcy osób. Do dzisiaj ta publiczność uznawana jest za jedną z największych, jaka zgromadziła się na arenie sportowej, by podziwiać muzyczne wydarzenie. Przed koncertem w Madison Square Gardens w Nowym Jorku, i to u progu swojej kariery, sprzedał bilety w najkrótszym czasie zarejestrowanym kiedykolwiek dla artysty występującego w tym miejscu. W Las Vegas, gdzie na występy w zamkniętych salach można kupić wyłącznie wejściówki siedzące, uczyniono wyjątek i w 2009 roku – zaraz po błyskawicznym wyprzedaniu biletów – podjęto decyzję o wprowadzeniu dodatkowej puli dla fanów, którzy oglądali koncerty na stojąco.

Najwięcej fanów wokalista ma na Dalekim Wschodzie, w Ameryce Południowej i Północnej. W 1982 roku pobił kolejny rekord, sprzedając w Japonii 1,2 mln egzemplarzy swojego albumu De niňa a mujer w zaledwie sześć miesięcy, a w Brazylii wyśrubowany wynik jeszcze poprawił. Ta sama płyta osiągnęła status wielokrotnej platyny z ponad dwu milionami egzemplarzy sprzedanych krążków w ciągu niespełna roku. Kilka lat później w Chinach został pierwszym międzynarodowym artystą, którego występ – transmitowany przez Telewizję Narodową w Pekinie – obejrzało 400 mln widzów. To właśnie w Chinach okazał się wokalistą zagranicznym numer jeden pod względem sprzedaży płyt. W 1995 roku, w ciągu zaledwie jednego dnia, krążek La Carretera osiągnął status platyny. Artysta jest pierwszym Hiszpanem, który może się poszczycić takim wynikiem.

Przez pół wieku wydał niemal sto płyt – w tym także takie, które ukazały się specjalnie na rynkach krajów Ameryki Północnej i Południowej. Pozostaje artystą stylu latino, który sprzedał najwięcej krążków w historii: ponad 300 mln sztuk. Jego single i wydawnictwa albumowe niejednokrotnie od razu lądowały na pierwszych miejscach list sprzedażowych. W 2013 roku został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa jako najlepiej sprzedający się artysta latynoski na świecie. Stworzył też wiele niezapomnianych duetów, m.in. z Dolly Parton, Dianą Ross czy Stevie Wonderem. W lutym 2019 roku otrzymał statuetkę Grammy za całokształt twórczości. Po dziś dzień wśród licznych nagród, Julio ceni sobie między innymi Diamentową Płytę, przyznaną mu przez Guinnessa w 1983 roku oraz wpis do Księgi Rekordów za największą liczbę sprzedanych płyt w największej liczbie języków – 20.

Zanim doszło do sukcesów artystycznych, Julio Iglesias miał szansę stać się znakomitym sportowcem. Od najmłodszych lat życia nic nie zapowiadało bowiem, że kiedykolwiek rozpocznie karierę muzyczną. Jak sam  wspomina – miał przeciętne wyniki, a w latach młodzieńczych nie dostał się nawet do szkolnego chóru, więc pewnego razu, prowadzący przesłuchania ksiądz, poradził mu, żeby zajął się piłką nożną. Podczas studiów prawniczych, które podjął za namową swojego ojca, urozmaicał sobie przerwy w nauce poprzez grę na pozycji bramkarza Realu Madryt w lidze juniorskiej. Kariera piłkarska kwitła, a Julio stawał się coraz lepszym golkiperem, jednocześnie zdając wszystkie prawnicze egzaminy śpiewająco!

22 września 1963 roku – w wyniku wypadku samochodowego – ciało młodzieńca zostało częściowo sparaliżowane. Lekarze przestali dawać mu nadzieje, że jeszcze kiedykolwiek stanie o własnych siłach i na własnych nogach! Uparty i wytrwały Iglesias w ogóle się nie poddawał. Krótko po wypadku rozpoczął intensywną rehabilitację, która – przez półtora roku – pochłaniała całe dnie. By wzmocnić mięśnie rąk, zaczął grać na gitarze przyniesionej przez jedną z pielęgniarek. Z czasem zaczął komponować muzykę do własnych tekstów i już w tym okresie Julio uświadomił sobie dwie rzeczy: po pierwsze, że potrafi pisać piosenki, po drugie – że pociąga kobiety. To właśnie wtedy zaczął już urządzać małe „koncerty” na szpitalnym łóżku, otoczony zachwyconą publicznością składającą się przede wszystkim z płci żeńskiej.

Po opuszczeniu szpitala (na własnych nogach) miał już w głowie nowy plan.
Rzucił studia i wyjechał do Wielkiej Brytanii, by nauczyć się angielskiego. W weekendy często wykonywał, w lokalu Airport Pub, popularne wówczas przeboje m.in. Beatlesów. W końcu zdecydował się zaprezentować kilka własnych kompozycji przedstawicielom wytwórni płytowej. Początkowo miał zamiar odsprzedać je któremuś ze znanych piosenkarzy, jednak menedżer przekonał go, że sam powinien nim zostać.

W ten sposób rozpoczęła się fenomenalna kariera Julio Iglesiasa, która następnie potoczyła się w błyskawicznym tempie. Stało się to za sprawą jego głowy pełnej muzycznych pomysłów, uporu maniaka, nieprzeciętnego głosu i … niebywałego seksapilu. Warto zaznaczyć, że w 2001 roku Julio finalnie spełnił obietnicę złożoną swemu ojcu i dokończył studia prawnicze.

Julio Iglesias w plenerze
Julio Iglesias – w plenerze
fot. Materiał prasowy

Artysta zapytany o to, kiedy pierwszy raz zauważył, że jego głos jest wyjątkowo piękny, inny niż wszystkie, nadzwyczajnie ponadprzeciętny i kojący obyczaje, przekornie odpowiada:

Nie wiem czy mam piękny głos, nie wiem jaki mam głos – gdybym to wiedział, to pewnie śpiewałbym lepiej. Wiem jednak, że po prostu kocham ludzi, że po prostu kocham muzykę i wiem, że kocham być na scenie. Uwielbiam, kiedy widzę ze sceny, że uczucia ludzi słuchających mojej muzyki po prostu płoną, a serca im goreją. To wszystko jest właśnie tym, co mnie motywuje.

Koncerty Julia Iglesiasa na żywo cieszą się niesłabnącą popularnością.
Poprzednie występy w Polsce były niezwykłymi widowiskami, pełnymi wzruszeń i wspomnień. W naszym kraju Hiszpan również należy do jednego z najbardziej rozpoznawanych artystów starszego pokolenia, a jego przeboje są wciąż niezwykle popularne i śpiewane przy różnych okazjach.

18 czerwca 2019 roku będzie można zobaczyć Artystę w warszawskiej hali Torwar podczas koncertu z okazji 50. rocznicy scenicznej działalności.

Bilety można nabyć za pośrednictwem strony prestigemjm.com.

5 maja 2019 20:42
[fbcomments]