0

O cukrze w kinie KC

Cały ten cukier
fot. Materiały prasowe

W warszawskim kinie KC jeszcze przez cały tydzień wyświetlany będzie znakomity dokument „Cały ten cukier”.

Australijski aktor Damon Gameau decyduje się na eksperyment polegający na spożywaniu równowartości 40 łyżeczek cukru w przetworzonych produktach. Celem jest udowodnienie szkodliwości określanego jako „biała śmierć” składnika – jak się dowiadujemy aż 80% towarów dostępnym w sklepie.

Cały ten cukier” jest filmem wyjątkowym z kilku powodów. Przede wszystkim zawiera olbrzymią ilość ciekawych informacji, które nawet jak wydają nam się znane, to nie do końca o nich na co dzień pamiętamy. Gameau w swoim eksperymencie nie spożywa bowiem cukru w najbardziej kojarzonej postaci słodyczy, lodów, ciast. Wybiera produkty powszechnie uznawane za „zdrowe” tj. soki, napoje, jogurt, sosy, sałatki.

Dokument jest znakomicie zrealizowany. Fabuła nie opiera się jedynie na eksperymencie żywieniowym, ale zawiera także ukazanie nawyków żywieniowych wśród Aborygenów, oraz w Stanach Zjednoczonych. Dzięki temu film nie ogranicza się do suchych faktów. Różnorodność przykładów utrzymuje zainteresowanie widza, co często nie udaje się innym dokumentalistom.

Gameau żongluje również formą filmową. Są w tym dokumencie dwie znakomite sceny, w których wykorzystuje znaną z wielu filmów (chociażby serialu „Było sobie życie) technikę podróży po zakamarkach ludzkiego wnętrza i uwidocznienie tezy o szkodliwości spożywania nadmiaru cukrów. Są też sceny utrzymane w formie sitcomów, a nawet teledysków.

Z dokumentu „Cały ten cukier” – pomimo faktu że stanowi on pewnego rodzaju oskarżenie współczesnego stylu odżywania – emanuje ciepło i życzliwość skierowana w kierunku widza. To sprzyja zastanowieniu nad własnymi nawykami żywieniowymi. Niejeden widz po obejrzeniu tego filmu zacznie czytać drobny druczek składu spożywanych potraw, a w supermarkecie częściej skręci w alejkę z warzywami i owocami, niż przetworzonymi produktami.

Ocena 8/10.

„Cały ten cukier” wyświetlany jest przez cały tydzień w warszawskim kinie, zlokalizowanym w obecnym Centrum Bankowo Finansowym, nazwanym z historycznych powodów Kinem KC. Dogodne pory seansów i lokalizacja w samym centrum, a także umiarkowane ceny biletów powinny zachęcić do wizyty nawet całą rodziną. Główną motywację Gameau jest bowiem właściwe wychowanie mającego przyjść na świat jego dziecka, aby uniknął on wielu chorób cywilizacyjnych. Dokument jest tak skonstruowany że powinien trafić do świadomości szerokiego grona odbiorców i trochę szkoda, że jego dystrybucja jest raczej ograniczona.

W kinie KC nie ma reklam – seanse zaczynają się punktualnie według harmonogramu. Nie można niestety jeszcze płacić kartą, ale w pobliżu jest wiele bankomatów (w końcu centrum finansowe). Obsługa jest bardzo miła. Nie ma barku z jedzeniem, no ale na takim filmie zajadać słodycze to już zupełnie by nie wypadało.

1 kwietnia 2016 09:01
[fbcomments]