Pierwszy weekend XVI Festiwalu Singera

Warszawa Singera - fragment plakatu
Warszawa Singera – fragment plakatu
fot. Materiały Organizatora

XVI Festiwal Kultury Żydowskiej dotarł do Warszawy. Roman Soroczyński dzieli się swoimi wrażeniami z pierwszego weekendu.

XVI Festiwal Kultury Żydowskiej, znany pod nazwą Warszawa Singera, dotarł do Warszawy. Co to znaczy? W jednej z naszych zapowiedzi Festiwalu informowaliśmy, że wcześniej zawitał on do Biłgoraju, Leoncina i Radzymina (zob. https://www.warszawa.pl/kultura/festiwal-singera-konferencja-prasowa/). Dlaczego do tych miast? Otóż, są to miejscowości związane z patronem Festiwalu, którym jest Isaac Bashevis Singer: w Leoncinie urodził się, a w dwóch pozostałych miastach mieszkał przez pewien czas.

Tradycyjnie chciałbym podzielić się z P.T. Czytelnikami swoimi wrażeniami z pierwszego weekendu kolejnej edycji Festiwalu Kultury Żydowskiej. Jak zwykle, sobota i niedziela (24. i 25. sierpnia 2019 roku) obfitowały w mnóstwo atrakcyjnych wydarzeń, które były organizowane w wielu miejscach.

Remigiusz Grzela podczas konferencji prasowej
Remigiusz Grzela – podczas konferencji prasowej
fot. Marta Kuśmierz

Czytelnicy książek otrzymali sporą dawkę adrenaliny. Remigiusz Grzela – kierownik literacki Teatru Żydowskiego, na ogół prowadzący rozmowy z twórcami – tym razem wystąpił w roli bohatera spotkania literackiego. Stało się tak dzięki napisanej przez niego książce Mała, nocna muzyka. Gwiezdne skrzypce Wandy Wiłkomirskiej, wydanej przez Polskie Wydawnictwo Muzyczne. Pięknie zabrzmiały skrzypce Michała Buczkowskiego – ucznia Wandy Wiłkomirskiej, reszty dopełniły fragmenty książki czytane przez Dorotę Landowską. Nic dziwnego zatem, że nazajutrz jedna z najbardziej znanych krytyczek teatralnych powiedziała Panu Remigiuszowi, że to było wzruszające. Miałem szczęście stać obok i słyszeć to na własne uszy.

Noam Vazana przed występem
Noam Vazana – przed występem
fot. Materiały Organizatora

Zgodnie z moimi przewidywaniami Noam Vazana z Izraela – w towarzystwie grającego na altówce lidera najbardziej znanej polskiej formacji klezmerskiej Kroke, Tomasza Kukurby – pokazała, że piosenka nie zna granic! Zaprezentowana w sobotnie popołudnie mieszanka bliskowschodnich i północnoafrykańskich nurtów muzycznych zachwyciła nawet najbardziej wybrednych słuchaczy.

Z kolei atrakcją muzyczną sobotniego wieczoru niewątpliwie był koncert trzech panów M: Marcina Maseckiego, Marcina Markowicza i Jana Emila Młynarskiego. Nie dość, że przypomnieli utwory żydowskich twórców okresu międzywojennego i powojennego, to jeszcze Jan Młynarski ze swadą opowiadał różne ciekawostki z życia każdego z nich. Dowiedziałem się na przykład, że Marian Hemar nie tylko pisał piękne teksty, ale i komponował. Jego Słowo musi być święte jest aktualne do dziś! Po koncercie zacząłem intensywnie poszukiwać śladów twórczości między innymi Zygmunta Karasińskiego czy Bolesława Mucmana. Zawsze twierdzę, że koncerty na żywo mają przewagę nad nagranymi: pomyłkę w słowach jednej piosenki łatwo w nagraniu wykasować, a na żywo – już nie. Piękne utwory były wspaniale uzupełniane przez choreograficzne wręcz wyczyny Marcina Maseckiego.

Trzej panowie M na scenie
Trzej panowie M – na scenie
fot. Weronika Trzeciak

Utwory żydowskich twórców i wykonawców przypomniała również Monika Chrząstowska. Jej recital Mus wet zajn az Meszijach wet kimen na Scenie Letniej Teatru Żydowskiego ściągnął w okolice sceny (włącznie z trawnikami) sporą grupę słuchaczy. Wokalistce tradycyjnie towarzyszył Paweł Leszczyński (akordeon), a zespół uzupełniali Mateusz Dobosz z kontrabasem oraz Dariusz Falana, który pokazał, jak prawdziwi klezmerzy grają na klarnecie. Każdy utwór był wzbogacony komentarzem Pani Moniki, która wyjaśniała tło ich powstawania. Znakomita lekcja historii!

Monika Chrząstowska z zespołem
Monika Chrząstowska – z zespołem
fot. Roman Soroczyński

Wielkie wrażenie wywarł na mnie spektakl Kartograf (El Cartógrafo), w którym wystąpili Blanca Portillo i José Luis García-Perěz z Hiszpanii. Ale o tym napisze zapewne mój Kolega, Andrzej.

27 sierpnia 2019 10:46
[fbcomments]