0

“Roger Waters The Wall” w Multikino Złote Tarasy

fot. mat. prasowe

Trzy sale warszawskiego Multikina Złote Tarasy wypełniły się we wtorkowy wieczór do ostatniego miejsca.

Tak wielkie zainteresowanie wzbudziła filmowa wersja koncertu R. Watersa „Roger Waters The Wall” z utworami jednej z najlepszych w historii muzyki rockowej płyty „The Wall”.

Sam koncert to prawdziwy ultranowoczesny spektakl z licznymi efektami świetlnymi, dźwiękowymi, animacjami, gadżetami latającymi nad publicznością imitacją tytułowej ściany, aż po końcową demolkę muru na różny sposób interpretowanego przez kolejne pokolenia fanów Pink Floyd.

Imponujące widowisko mocno nawiązuje do filmu Alan’a Parkera „The Wall”.
Obraz Watersa to jednak nie tylko zapis samego koncertu, zawiera również dokumentalną historię podróży po Europie w poszukiwaniu miejsc wojennych walk i pochówku przodków muzyka.

Dodatkowo po zakończeniu seansu mamy okazję posłuchać rozmowy Watersa z Nickiem Masonem, odpowiadających z dużym poczuciem humoru i dystansem do swojej sławy na pytania czytelników.

Łącznie trzygodzinny seans wprost wbija w wygodne fotele warszawskiego Multikina. Aż szkoda że była to jedyna okazja obejrzenia tego wydarzenia.

Przy okazji może warto byłoby, żeby kina oprócz bieżącego repertuaru, częściej decydowały się na takie pokazy specjalnie. Zapewne rewelacyjny film Alan’a Prakera „Ściana” cieszyłby się zdecydowanie większym zainteresowanie niż niejedna cotygodniowa premiera filmowa.

Wszystko byłoby wspaniale gdyby nie drobny niuans.
Wczorajszy pokaz był jedynie w oryginalnej wersji językowej o czym organizator poinformował na swojej stronie. Jednakże wydaje mi się, że przetłumaczenie kilku dialogów zajęłoby tłumaczowi niecałą godzinę, a byłoby dobrze pomyśleć o osobach, które nie są biegłe w językach obcych. Czasami warto uzmysłowić sobie, że jednak pokaz jest w Warszawie, a nie Nowym Jorku. Dziwi również, że przy takim zainteresowaniu seansem, Multikino nie udostępniło swojej największej sali. Sali numer 1. Zapewne część widzów musiała zrezygnować z wczorajszego wydarzenia tylko dlatego, że już kilka godzin przed seansem były dostępne jedynie pojedyncze bilety w przednich rzędach.

Oficjalnie:

30 września 2015 20:59
[fbcomments]