To już można przyjąć praktycznie za pewnik. Od nowego roku dzieci z podstawówek (po reformie szkolnictwa również klas 7 i 8) nie będą płaciły za komunikację miejską.
Rozpoczęto prace przygotowawcze, ankiety w szkołach oraz wśród rodziców czy zgadzają się na samodzielne podróże swoich pociech środkami komunikacji miejskiej.
Choć po co takie pytanie? Co w ostatecznym rozrachunku miałaby zmienić np. odpowiedź negatywna? Nie wiemy. Wiemy natomiast, że taki krok to realne odciążenie portfeli rodziców.
Urząd miasta wyliczył, że ten krok będzie kosztował nas rocznie ok. 6-8 mln zł
Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy, twierdzi, że nie jest to duża kwota.
Takim najlepszym porównaniem będzie to, że gdybyśmy chcieli np. zrobić darmową komunikację na parę dni przy okazji Wszystkich Świętych, to wtedy mówimy o kwocie 60 milionów złotych.
21 listopada 2016 17:27
