Janusz Dziano napisał słów kilka o historii powstania Skweru Gwary Warszawskiej czyli o ludziach, którzy go wywalczyli.
Szanowna Frekwencjo.
Mamy Skwer Gwary Warszawskiej!
Udało się, to napawa nieskrywaną radością i daje poczucie pełnego wykorzystania rocznej działalności. Rada Miasta Warszawy ostatecznie przypieczętowała ten ważny i miły sercu fakt.Muszę w tym miejscu uporządkować pewne wydarzenia i podziękować osobom, które przez cały czas wspierały nasze starania.
Pomysł zrodził się w mojej głowie kilka lat temu.
Wydawał się jednak dość abstrakcyjny w natłoku spraw istotnych dla naszego miasta. Zainteresowanie historią Warszawy, twórczością i życiorysem Stefana Wiecheckiego, wspólna wieloletnia praca z koleżankami i kolegami ze Stowarzyszenia Gwara Warszawska, oraz otwarty dialog z Wolskimi aktywistami, pod wodzą niezależnej radnej Pani Anety Skubidy, pozwoliły spojrzeć realnie na marzenia i dały zielone światło do działania.
Zaczęliśmy od zorganizowania mini festynu „Powrót Wiecha na Wolę”.
Nie ukrywam, pisarz był patronem moich działań. W pierwotnej wersji marzyłem o Skwerze Gwary Warszawskiej im. Stefana Wiecheckiego „Wiecha”. Jednak Wiech ma już kilka miejsc na mapie Warszawy. Skwer na Targówku, pasaż w Śródmieściu. To by rozłożyło sprawę na samym starcie.„Janusz, może ograniczmy się do krótszej nazwy, Skwer Gwary Warszawskiej”. To była bardzo celna sugestia Pani Ewy Chybowskiej ze Stowarzyszenia Mieszkańców i Przyjaciół Kolonii Wawelberga. Przednia myśl, dziękuję Ewo. Wiecha uhonorujemy w inny sposób.
Tak się też stało …Cykl spotkań z mieszkańcami Woli, działania w różnych rejonach miasta, wsparcie wielu wspaniałych ludzi i organizacji. Byliśmy wszędzie tam, gdzie mogliśmy rozmawiać bezpośrednio z mieszkańcami. Gościliśmy na Pikniku pod „Wola Parkiem”, uroczystości Dnia Pamięci o Cywilnej Ludności Powstańczej Warszawy na skwerze Wandy Lurie, Pikniku na Muranowie – organizowanym przez Pana Marka Ślusarza, prezesa fundacji Jeden Muranów. Poznaliśmy wiele ciekawych i mądrych osób, wsłuchiwaliśmy się w ich słowa, budziliśmy wspomnienia o tej dawnej Warszawie. Ogromne podziękowania i wielki Szacunek dla wszystkich.
Zebraliśmy blisko sześćset podpisów poparcia dla naszej idei, to godny wynik w tak krótkim czasie. Wniosek z odpowiednią dokumentacją, znalazł się w Urzędzie Dzielnicy Wola. Wydawało się, że wszystko idzie „jak po maśle”. Ale życie to niezależny scenarzysta, nadeszły niełatwe chwile.
Dotarła do mnie wiadomość, że w tym samym czasie radni klubu Platformy Obywatelskiej złożyli swój projekt, dotyczący tego samego miejsca. Było nerwowo, nie ma co owijać w bawełnę. Ciśnienie na postronkach i poczucie zawodu, nie tak to miało przebiegać, masło jednak szkodzi.W krytycznej sytuacji wsparł mnie pan Michał Pawlik z portalu Warszawa.pl.
Wchodząc w rolę mediatora, pomiędzy konkurencyjnymi stronami, doprowadził do szybkiego spotkania w budynku Wolskiego magistratu.
Spotkanie przebiegło w spokoju, co może dziś kandydować do nagrody w kategorii „cud nad Wisłą”. Poróżnione strony osiągnęły kompromis, to rzecz nader rzadka w dzisiejszych realiach. Konkretna rozmowa, rzeczowe argumenty, spokój i opanowanie. To były ważne chwile, dla mnie i dla Pana Kamila Giemza, radnego, przewodniczącego klubu PO w Radzie Woli.Oba wnioski trafiły do Zespołu Nazewnictwa Miejskiego przy urzędzie miasta.
Rozpoczęły się długie miesiące oczekiwań, stresu i nadziei.
Pierwsze posiedzenie Zespołu negatywnie wypowiedziało się w intencji powstania skweru.
Trudno … 1:0Kolejną instancją była Komisja Nazewnictwa. Tu pojawiliśmy się wspólnie z Panem Kamilem i wspierającą mnie od momentu przygotowania i złożenia wniosku, Panią Marią Rendecką.
Dostałem szansę wypowiedzi na forum Komisji. Wsparł mnie Pan Kamil Giemza, ciepłym słowem obdarzył radny miejski , Pan Filip Frąckowiak (PiS).
Decyzja zapadła, sprawa wraca na posiedzenie Zespołu Nazewnictwa … jeszcze nic straconego.Nadszedł termin kolejnego spotkania.
Zespół dał nam szansę wypowiedzi. Mówiłem dość długo i chyba rzeczowo.
Kapitalnie wsparł mnie, wspomniany już wcześniej, Pan Michał Pawlik.
Mój Patron, Stefan Wiechecki „Wiech”, trzymał rękę na pulsie. Pomyślne głosowanie większością Zespołu, pozytywna opinia . Sprawa wraca do Komisji Nazewnictwa … 1:1 … uff.Dalsze procedury odbyły się już bez naszego udziału, nerwy miały dość. Pozytywna opinia Komisji, sprawa trafia do Rady Miasta, kolejny etap to Rada Dzielnicy Wola. Wolscy Radni pozytywnie zaopiniowali projekt a Rada Miasta podjęła uchwałę o nazwaniu skweru na Woli, Skwerem Gwary Warszawskiej.
Tak w sporym skrócie przebiegła cała historia. Teraz będzie ciąg dalszy, musimy zapracować na dobre imię tego miejsca. Czeka nas dużo wspólnej pracy. Są pomysły jak nadać blasku i ożywić to szczególne miejsce. Ale to już nowy rozdział i kolejne wyzwanie.
Ogromne podziękowania dla wspierających :
- Rodzina Stefana Wiecheckiego „Wiecha”:
Pan Krzysztof Stradomski,
Pani Małgorzata Stradomska-Kalinka- Stowarzyszenie Gwara Warszawska – Pani Martyna Goździuk
- Stowarzyszenie „Wola Mieszkańców” – Pani Aneta Skubida
- Stowarzyszenie Mieszkańców i Przyjaciół Kolonii Wawelberga
– Państwo Ewa i Andrzej Chybowscy- Fundacja „Jeden Muranów” – Pan Marek Ślusarz
- Portal Warszawa.pl – Pan Michał Pawlik
- Biblioteka Publiczna w Dzielnicy Wola m.st. Warszawy
– Pani Anna Grędzińska, Pani Ewa Kasperska- Fundacja Animacja – Twórcy projektu „Praga gada gwarą”
- Grzegorz Kalinowski – dziennikarz sportowy, autor cyklu warszawskich powieści „Śmierć frajerom”
- „Okno na Warszawę” – Pan Jarek Zuzga
- Teatr „Piwnica na Wójtowskiej” – Pani Maria Kowalik
- Trupa Teatralna Warszawiaki
- Pan Michał Pałgan – współprowadzący portal „Jestem z Woli”
Od redakcji.
Na 54 sesji Rady Warszawy 54 punktem porządku dziennego było głosowanie projektu uchwały Rady m.st. Warszawy w sprawie nadania nazwy obiektowi miejskiemu w Dzielnicy Wola m.st. Warszawy – druk nr 1514 (Skwer Gwary Warszawskiej).
Wynik głosowania:
- 57 – obecnych radnych,
- 56 – za
- 1 – nie głosował
Dziękujemy wszystkim radnym, tym zrzeszonym i niezrzeszonym, którzy wspierali inicjatywę. Szczególne podziękowania dla kolegów i koleżanek składamy na ręce pani radnej Aleksandrze Sheybal-Rostek (PO) i panu Filipowi Frąckowiakowi (PiS).
Podziękowania należą się również pracownikom warszawskiego ratusza z wydziału obsługującego Zespół Nazewnictwa Miejskiego.
Dziękujemy bardzo! TO nasz wspólny sukces.