0

Ostatnie pożegnanie Zosi Trębickiej

kwiaty dla Zofii Trębickiej – puste miejsce, Rada Warszawy 02.06.2016
fot. S. Paszkiet

30 maja 2016 r. zmarła Zosia Trębicka radna m.st. Warszawy. Jej odejście, choć poprzedzone ciężką chorobą, było ogromnym zaskoczeniem. I bardzo poruszyło tych, którzy przez kilka ostatnich lat z Zosią współpracowali.

Istniejemy dopóki ktoś o nas pamięta – jak napisał Carlos Ruiz Zafón.
Dlatego pamiętajmy o Zosi.

Zapamiętajmy Ją pięknymi słowami przewodniczącej Rady Warszawy Ewy Malinowskiej-Grupińskiej:

PRO MEMORIA

Wczoraj (02.06.2016 r.) po raz pierwszy od dziesięciu lat na Sesji Rady Miasta Stołecznego Warszawy patrzyłam na puste miejsce, na którym powinna siedzieć Zofia Trębicka, Radna Warszawy. Przed oddaniem jej hołdu chwilą ciszy chciałam coś powiedzieć, ale ten widok odebrał mi mowę. Może czasem milczenie i szczery gest mówią więcej. Kiedy zobaczyłam jak odruchowo nasza koleżanka klubowa siedząca zawsze obok Zosi głaszcze stojące obok niej krzesło Zosi, zatkało mnie. Też bym chciała Cię przytulić i powiedzieć: Zosiu, zdrowiej szybko i wracaj do nas. Ale tak się nie da.

Kiedy dotarła do nas wiadomość, że Cię już nie ma, nie mogłam w to uwierzyć. Choć przecież wiedziałam, jak bardzo jesteś chora. Ale przecież do końca byłaś wśród nas, ani na moment nie porzuciłaś swoich obowiązków. Nieustannie omawiałyśmy różne sprawy mailowo…

Droga Zosiu, dziękuję za to co zrobiłaś dla Warszawy i jej mieszkańców przez dziesięć ciężko przepracowanych lat. Byłaś jedną z najbardziej aktywnych i pracowitych radnych jakie miałam okazję poznać. Zakres Twojej wiedzy i aktywności społecznej był niewiarygodny. Zajmowałaś się polityką lokalową stolicy, gospodarowaniem nieruchomościami, sprawami związanymi z dekretem Bieruta, ochroną środowiska, drogownictwem, komunikacją, utylizacją odpadów, zagospodarowaniem Wisły, ochroną zabytków, reprezentowałaś nas w końcu aktywnie na forum Związku Miast Polskich.

Na polityce mieszkaniowej znałaś się jak mało kto w radzie i mieście, przez co miałaś dużo pracy, zmartwień i nie ukrywam, nieprzyjemności. Mam jednak nadzieję, że choć po części Twój olbrzymi wysiłek rekompensowała wdzięczność mieszkańców, którzy to właśnie Ciebie obdarzyli największym wśród wszystkich radnych Rady m.st. Warszawy poparciem podczas ostatnich wyborów samorządowych. Zagłosowało na Ciebie ponad trzynaście tysięcy

Kiedy przeglądałam zamieszczone w prasie liczne nekrologi, które oddają esencję ludzkich relacji, to znalazłam w nich te same słowa i cechy, które, wszyscy powtarzają w rozmowach o Tobie: niezwykle fachowa i kompetentna, zaangażowana, odważna, ciepła, wyrozumiała i mądra.

Tak piszą o Tobie przyjaciele, znajomi, współpracownicy. Teraz chciałabym podziękować Tobie ja jako Dorota, nie Przewodnicząca Rady Warszawy. Droga i kochana Zosiu dziękuję Ci, że przez te dziesięć lat mogłam czerpać z Ciebie przykład, korzystać z twoich mądrych i fachowych rad. Z Twoim zdaniem w sprawach w których byłaś ekspertką liczyłam się jak ze zdaniem rodziców w dzieciństwie, teraz już nie będzie; idź zapytaj się Zosi.

Teraz już tylko: Co powiedziałaby na to Zosia, jakby w takiej sytuacji postąpiła. Zosiu tyle razy Cię podziwiałam w akcji samorządowej, zarówno podczas niezwykle merytorycznych i odważnych wystąpień, podczas wystąpień klubowych oraz podczas wspólnych spotkań z mieszkańcami. Tyle było w Tobie siły, wiedzy, troski o zwykłych mieszkańców z ich niezwykłymi problemami. Sposób w jaki pomagałaś ludziom pozostanie dla mnie zawsze wskazówką.

Ale Zosiu Kochana, pamiętać będziemy nie tylko Twą nadzwyczajną powagę i opanowanie w trudnych sytuacjach, będziemy w swej pamięci pielęgnować także te chwile kiedy dawałaś się nam poznać jako osoba niezwykle ciepła, serdeczna i przede wszystkim obdarzona rewelacyjnym poczuciem humoru. Tak kochałam Twoje cięte i zabawne riposty, Twoje zabawne sprawozdania i podsumowania wydarzeń.

Zosiu taką chcemy Cię zapamiętać, oddaną w pełni sprawom mieszkańców, nigdy nie odmawiającą pomocy Koleżankom i Kolegom oraz współpracownikom, ciepłą, rzeczową, z rzadko spotykaną odwagą cywilną i zawsze opromienioną sznurem pięknych wielobarwnych korali i gustowną torebką.

Żegnaj Droga Nam Koleżanko Radna, Przyjaciółko, Droga Zosiu.

23 czerwca 2016 13:40
[fbcomments]