0

Rada Warszawy podjęła decyzję o budowie pomnika

fot. internet

Zapadła decyzja o budowie Pomnika Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Rada m. st. Warszawy (9 kwietnia) głosami PO przeforsowała uchwałę w sprawie wzniesienia tego monumentu u zbiegu ul. Trębackiej i F. Focha.

Przeciwko uchwale był klub Prawa i Sprawiedliwości.
Politycy PiS nie akceptują zaproponowanej lokalizacji a za jedynie godne miejsce uważają Krakowskie Przedmieście przed Pałacem Prezydenckim. Jarosław Krajewski (szef klubu PiS) tak to ujął:

„ (…) Najwłaściwszą jego lokalizacją (pomnika) powinno być Krakowskie Przedmieście w okolicach Pałacu Prezydenckiego.(…) Proponowana przez PO lokalizacja jest próbą schowania pomnika, a tak naprawdę próbą schowania pamięci o waszych przyjaciołach, którzy reprezentowali Polskę.(…)

Swój sprzeciw PiS wyraził podczas głosowania. Cały klub był przeciwko budowie pomnika u zbiegu ul. Trębackiej i ul. F. Focha. Sęk w tym, że jest to jednoznaczne ze sprzeciwem przeciwko monumentowi w ogóle. W radzie miasta, bowiem, większość ma PO i wynik głosowania był oczywisty – pomnik powstanie w lokalizacji zaproponowanej przez panią Prezydent.

Innymi słowy politycy Prawa i Sprawiedliwości zachowali się jak małe dzieci („na złość mamie odmrożę sobie uszy”). Bo Pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej – zbuduje Platforma Obywatelska. I tylko ta partia będzie sobie przypisywać zasługę.

A lokalizacja?
Nie jest to na pewno dziedziniec Pałacu Prezydenckiego, ale trudno twierdzić, iż nie jest dobra. Jej pomysłodawcą nie jest żaden z polityków PO a varsavianista Lech Królikowski. To on już 5 lat temu zwrócił się do Tomasza Nałęcza ze swoją koncepcją.

O miejscu, które zaproponował napisał:

„(…)Przestrzeń ta jest rezultatem wojennych zniszczeń i powojennych przekształceń. Konsultowani przeze mnie urbaniści twierdzą, iż ten obecnie ekstensywnie użytkowany obszar można architektonicznie przekształcić w nowy, piękny plac miejski. Rozwiązanie to ma tę zaletę, iż nie jest zawłaszczeniem istniejącego od lat historycznego miejsca, ale kreowaniem całkowicie nowego, co jest istotną zaletą, ponieważ nie narusza przestrzeni objętych ochroną konserwatorską. Jest też pewną nową wartością urbanistyczną. Miejsce jest zaniedbane, ale nadzwyczaj atrakcyjnie położone, gdyż znajduje się w połowie drogi pomiędzy Grobem Nieznanego Żołnierza a pomnikiem Mickiewicza i Pałacem Prezydenckim.

Wykonane przez moich znajomych projekty i makiety wskazują, iż istnieje możliwość takiego usytuowania pomnika, aby był widoczny z Krakowskiego Przedmieścia, do którego jest ok. 100 metrów. Przy architektonicznym zagospodarowywaniu tego obszaru, być może, mur „na tyłach pałacu Potockich” musiałby uzyskać inną formę, ale są to szczegóły techniczne nie mające większego wpływu na proponowaną lokalizację, która jest bodajże ostatnią – tak dużą i eksponowaną – w historycznym oraz politycznym centrum Warszawy.(…)”

12 kwietnia 2015 22:09
[fbcomments]