Wydane przez Wojewodę Mazowieckiego zarządzenie o dekomunizacji 47 stołecznych ulic, dotyczy również czterech dróg znajdujących się na terenie Woli.
Pojawiły się już pierwsze protesty mieszkańców. Burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski zwrócił się do Rady m.st. Warszawy o podjęcie kroków, które zapobiegną zmianom nazw:
Dekomunizacja dotyczy czterech wolskich ulic. Decyzją Wojewody, ul. Jana Szałka ma zmienić się w ul. Olgi Johann, ul. Jana Szymczaka ma zmienić się w ul. Emanuela Szafarczyka, ul. Antoniego Dobiszewskiego w ul. Adama Bienia a ul. Małego Franka w ul. Danuty Siedzikówny „Inki”. Co więcej, te zmiany zostały wprowadzone bardzo szybko, bez jakiejkolwiek konsultacji z mieszkańcami tych ulic. A to przecież oni są najbardziej zainteresowani tą sprawą. W taki sposób nie można podejmować tak ważnych decyzji.
Mieszkańcy zdekomunizowanych ulic nie kryją swojego oburzenia i zwracają się z szeregiem zapytań do swoich radnych.
Radna Bożena Krupińska, Przewodnicząca Komisji Statutowej i Inicjatyw Mieszkańców
To już nawet nie chodzi o to, że mieszkańcy są przyzwyczajeni do „starych” nazw swoich ulic. Dla większości mieszkańców zdekomunizowanych ulic zmiana nazw jest po prostu uciążliwa i wiąże się z kosztami. Nie wspomnę już o właścicielach firm, które zarejestrowane są pod „starymi” adresami.
W związku z protestami mieszkańców i brakiem jakichkolwiek konsultacji w sprawie zmian nazw wolskich ulic, Burmistrz Dzielnicy Wola wysłał w imieniu Dzielnicy i jej mieszkańców pismo do warszawskich radnych, w którym prosi o zajęcie się tą pilną sprawą na najbliższej sesji Rady Miasta:
To zbyt ważna sprawa, żeby załatwiać ją w taki sposób, bez żadnych konsultacji ani pytań. Mamy nadzieję, że Rada Warszawy odwoła się od decyzji Wojewody do sądu.