0

Był Luksemburg, chała, dno …

Legia Warszawa - Football 1991 Dudelange
fot. Paweł Jerzmanowski

Mistrz Polski na własnym stadionie przegrywa z Mistrzem Luksemburga. Krajowa piłka osiągnęła poziom żenady.

Piłka nożna to taki sport, w czym zresztą tkwi jej wielki urok, że dużo słabsza drużyna może wygrać z potentatem. Wystarczy gorszy dzień faworyta, dobra postawa bramkarza, fura szczęścia, jakaś fartowna kontra … Każdy kibic pamięta takie wydarzenia i za nie kocha futbol.

Najgorsze dla Legii Warszawa i całej polskiej piłki jest jednak to, że czwartkowy wieczór na Łazienkowskiej to nie był ten przypadek. Amatorski zespół z Luksemburga od początku zdominował Mistrza Polski, narzucił swój styl gry, szybko objął prowadzenie, stwarzał całą masę groźnych sytuacji. Legia nie wytworzyła w tym meczu nic, a wszelkie zagrożenie pod bramką gości prokurowali oni sami. F91 Dudelange był zespołem lepszym taktycznie, fizycznie, szybkościowo – wygrywając większość pojedynków jeden na jeden, dominując na boisku do pierwszej do ostatniej minuty meczu, podczas którego każdy sympatyk polskiej piłki przecierał oczy ze wstydu.

Jakkolwiek absurdalnie by to nie zabrzmiało jednobramkowa porażka jawi się jako najmniejszy wymiar kary, a w rewanżu faworytem jest zespół z Luksemburga.

Kibice Legii w taki sposób pożegnali swoje „gwiazdy”:

Legia Warszawa -Football 1991 Dudelange

1:2 (1:1)

10 sierpnia 2018 07:41
[fbcomments]