0

Legia vs Spójnia

Wrzuca Sebastian Kowalczyk
Wrzuca Sebastian Kowalczyk
fot. Marcin Bodziachowski (legiakosz.com)

W meczu 22.kolejki Energa Basket Ligi warszawska Legia pokonała Spójnię Stargard 76:72.

Początek spotkania miał wyrównany przebieg.

Beniaminek Energa Basket Ligi nie zamierzał oddawać meczu bez walki, sposób  gry Spójni dawał jej punkty. Na parkiecie dominowała jednak nieskuteczność i błędy obu ekip, co spowodowało niski wynik pierwszej kwarty, którą legioniści wygrali 15:14.

Inaczej wyglądała druga część pojedynku – za trzy trafił Omar Prewitt, który po chwili udanie zakończył również akcję w której był faulowany w momencie rzutu. Wysiłki stołecznej drużyny nie sprawiały jednak, że zyskali oni kilkupunktową przewagę. Stargardzianie często trafiali z dystansu dzięki czemu po piętnastu minutach gry minimalnie prowadzili, 29:27. Popis swojej gry dawał Rod Camphor – zawodnik Spójni był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na boisku dzięki któremu to goście w lepszych humorach udawali się na przerwę prowadząc 38:33. Wspomniany Rod Camphor miał wówczas na swoim koncie już 16 punktów.

W trzeciej kwarcie oba zespoły postawiły na rzuty za trzy, co okazało się trafnym posunięciem, bowiem zarówno Spójnia jak i Legia nieco poprawiły swoją skuteczność w tym elemencie gry. Warszawski zespół wciąż musiał gonić przeciwnika, który w sprytny sposób wykorzystywał błędy przeciwnika. Trafiać zaczął Piotr Pamuła, co mogło zwiastować dla Legii kolejne problemy. Gra Legii nie była płynna, dość powiedzieć, że podopieczni trenera Tane Spaseva nie zdołali zdobyć punktów przez niemal trzy minuty. Przestój gospodarzy wykorzystała Spójnia. To właśnie stargardzianie prowadzili 59:52 przed decydującą kwartą starcia.

Od mocnego uderzenia zaczął Omar Prewitt, który najpierw trafił za trzy, by po chwili zdobyć kolejne dwa punkty. Legia przegrywała już tylko 57:59, a faul niesportowy odgwizdano Dawidowi Brękowi po którym kolejne trafienia warszawian pozwoliły im wyjść na prowadzenie 62:59. Legioniści szli za ciosem – dwukrotnie zza łuku trafił Sebastian Kowalczyk i miejscowi wygrywali już 70:63 na sześć minut przed końcem meczu. Kilka punktów na korzyść gospodarzy ciągle widniało na tablicy świetlnej, co błyskawicznie uległo zmianie po udanej końcówce koszykarzy Spójni. Rzut za trzy Shane’a Richardsa doprowadził do remisu 72:72.Do końca pozostawała zaledwie minuta gry. Udane wejście pod kosz kapitana Legii  i to stołeczni prowadzili 74:72,ale 11 sekund mieli jeszcze stargardzianie. Ich nieudana akcja zniweczyła szanse na niespodziankę w Warszawie.

Legia zwyciężyła 76:72.

Kibice na meczu Legia - Spójnia
Kibice – na meczu Legia – Spójnia
fot. Marcin Bodziachowski (legiakosz.com)

Legia Warszawa – Spójnia Stargard

76:72
(15:14, 21:24, 16:21, 24:13)

 

Legia:

Omar Prewitt 25, Sebastian Kowalczyk 19, Rusłan Patiejew 12, Keanu Pinder 6, Filip Matczak 5, Jakub Karolak 3, Michał Kołodziej 2, Mariusz Konopatzki 2, Mo Soluade 2, Adam Linowski 0, Patryk Nowerski 0, Jakub Sadowski 0.

Trener: Tane Spasev

Spójnia:

Rod Camphor 23, Norbertas Giga 12, Piotr Pamuła 11, Hubert Pabian 10, Shane Richards 7, Wojciech Fraś 4, Marcel Wilczek 3, Marcin Dymała 2, Maciej Raczyński 0, Dawid Bręk 0.

Trener: Kamil Piechucki

Wrzuca Sebastian Kowalczyk - Legia Warszawa
Wrzuca Sebastian Kowalczyk – Legia Warszawa
fot. Marcin Bodziachowski (legiakosz.com)

 

Legia Warszawa Sekcja Koszykówki S.A.

17 marca 2019 01:48
[fbcomments]