0

Legia vs Stelmet w Zielonej Górze

Filip Matczak, fot. Maciej Biały
Filip Matczak – Legia Warszawa
fot. Maciej Biały

W Zielonej Gorze niespodzianka była blisko, jednak Legioniści przegrali ze Stelmetem BC.

W meczu 28.kolejki Energa Basket Ligi koszykarze Legii Warszawa mierzyli się z pretendentem do tytułu mistrzostwa Polski, zielonogórskim Stelmetem Eneą BC Zielona Góra.

1.

Od samego początku starcia w Zielonej Górze bardzo aktywny na parkiecie był Filip Matczak, który w trwającym sezonie zdecydował się na przenosiny ze Stelmetu BC do stołecznej ekipy. Legioniści szybko pokazali, z nie zamierzają dać sobie narzucić warunków gry przez gospodarzy. Udane akcje Filipa Matczaka, Mo Soluade i Keanu Pindera pozwoliły Legii prowadzić 14:10. Zielonogórzanie jednak szybko odrobili straty i wyszli na prowadzenie, które po pierwszej kwarcie sięgało ośmiu punktów (34:26).

2.

Stelmet dążył do powiększenia przewagi, ale skuteczny zza linii rzutów za trzy punkty był Omar Prewitt – po drugim jego trafieniu z dystansu oraz rzutach wolnych Rusłana Patiejewa i Mo Soluade Legia przegrywała 35:40. Oba zespoły grały w szybkim tempie, nie brakowało niedokładności, ale na parkiecie było dynamicznie. Wynik wciąż oscylował w okolicach pięcio-siedmiopunktowej przewagi miejscowych do momentu gdy na parkiecie zaczął dominować rozgrywający Stelmetu, Markel Starks. Tuz przed przerwą, na niecałą sekundę przed syreną oznajmiającą koniec drugiej kwarty z połowy boiska trafił Filip Matczak czym ustalił wynik na półmetku starcia – 57:47 dla Stelmetu.

3.

Po przerwie mocno zaczęła Legia – po trafieniach Mo Soluade, Filipa Matczaka i Jakuba Karolaka gospodarze szybko powrócili do swojego rytmu, ale Legia dalej była w uderzeniu. Po kolejnym trafieniu Karolaka za trzy punkty, było już tylko 65:61 dla Stelmetu. W trzeciej kwarcie to stołeczny zespół wyglądał lepiej i był skuteczniejszy, co pozwoliło podopiecznym Tane Spaseva zbliżyć się nieco do przeciwnika przed decydującą częścią meczu.

4.

Warszawiacy szybko zmniejszyli stratę i na niespełna osiem minut przed końcem było tylko 80:78 dla Stelmetu. Nieomylny na linii rzutów osobistych był Omar Prewitt i był już remis. Gra toczyła się punkt za punkt, emocje z każdą minutą rosły. W fantastycznej dyspozycji był Omar Prewitt, ale zielonogórzanie odpowiadali akcjami Michała Sokołowskiego. Stelmet odzyskał prowadzenie ale absolutnie nie mógł być pewny zwycięstwa. Na dwie minuty przed końcem meczu legioniści nie zdołali wykończyć udanie kilku akcji z rzędu, ale wciąż mogli myśleć o triumfie. Do sprawienia niespodzianki jednak zabrakło lepszej skuteczności – Stelmet zdołał wygrać mecz 100:96.

Stelmet – Legia

100:96
(34:26, 23:21, 21:23, 22:26)

Stelmet Enea BC Zielona Góra:

  • M. Sokołowski 21,
  • M. Starks 18,
  • G. DeVoe 15,
  • Ł. Koszarek 11,
  • Z. Sakić 10,
  • D. Planinić 9,
  • P. Zamojski 7,
  • Q. Hosley 5,
  • A. Hrycaniuk 4,
  • M. Humphrey 0,
  • K. Traczyk -,
  • K. Mąkowski -.

Trener: Igor Jovović

Legia Warszawa:

  • O. Prewitt 33,
  • J. Karolak 17,
  • F. Matczak 15,
  • M. Soluade 8,
  • R. Patiejew 6,
  • K. Pinder 6,
  • A. Linowski 5,
  • M. Konopatzki 2,
  • M. Kołodziej 0,
  • P. Nowerski 4,
  • J. Bilbao 0,
  • S. Kowalczyk -.

Trener: Tane Spasev

Legia Warszawa Sekcja Koszykówki S.A.

18 kwietnia 2019 07:05
[fbcomments]