0

Legii kompleks Lecha

Lech Poznań - Legia Warszawa – 24 kwietnia 2019
fot. Paweł Jerzmanowski

Kolejna, już druga w tym roku, porażka w Poznaniu kosztowała Legię fotel lidera.

Piłkarze ze stolicy stwarzali w pierwszej połowie sytuacje bramkowe, ale żadnej z nich nie wykorzystali. W drugiej połowie do gry Legii wkradła się nerwowość, a wynik meczu ustalił najmłodszy zawodnik na boisku Filip Marchwiński, aczkolwiek akcja bramkowa równie dobrze mogła zostać wcześniej przerwana przez sędziego.

Lech Poznań – Legia Warszawa

1:0 (0:0)

Potknięcie Legii wykorzystała Lechia, która po dramatycznym meczu wygrała w Szczecinie i wróciła na pierwsze miejsce w tabeli. Już w sobotę bezpośrednia rywalizacja kandydatów do tytułu w Gdańsku.

Fotoreportaż Pawła Jerzmanowskiego:

Trener Vuković po meczu Lech – Legia:

Gratulacje dla Lecha za zasłużone zwycięstwo. Zasłużone, ponieważ wykorzystał jedną z nielicznych sytuacji i strzelił gola. Nas stać na lepszą grę. Mieliśmy sporo okazji, ale nie udało nam się ich wykorzystać.

Oprócz wyniku, bolesne są również żółte kartki dla Cafu i Marko Vesovicia, które oznaczają, ze zabraknie ich w Gdańsku. W swojej karierze wyprawiałem różne rzeczy. Gratuluje dla Lecha, zasłużone zwycięstwo. Nigdy taki spokojny na tym stadionie nie byłem, Starałem się nie komentować decyzji sędziego. Zostałem wyrzucony za odkopnięcie ze zdenerwowania na własnego zawodnika. Przed nami decydujące mecze. Wiedziałem, że nie będziemy wygrywać wszystkich spotkań przez cały czas.

To, że Iuri Medeiros zszedł w przerwie nie oznacza, że grał źle. Mieliśmy innych zawodników, którzy byli w stanie dodać świeżej krwi na boisku. Ta zmiana sprawiła, że początek drugiej połowy mieliśmy dobry i stworzyliśmy sobie kilka okazji.

27 kwietnia 2019 00:24
[fbcomments]