Warszawską niedzielę zdominowali biegacze. Organizacja, jak zwykle wywołała skrajne opinie, jednak pod względem sportowym impreza była wielkim sukcesem.
Sensacyjne zwycięstwo odniósł Artur Kozłowski, który trasę pokonał w 2 godziny, 11 minut i 56 sekund. Drugie miejsce zajął Henryk Szost. Dopiero trzeci był pierwszy Kenijczyk Charles Munyeki.
Wśród kobiet zwyciężyła Etiopka Kumeshi Sichala, przed Kenijką Arusei Jerop i Białorusinką Maryną Damantsevich.
Ale maraton to przede wszystkim kolorowy korowód zawodników amatorskich i rzesze kibiców na trasie.