0

Nadzieja matką głupich

Wisła Płock - Legia Warszawa, 18 września 2019
fot. Paweł Jerzmanowski

W zaległym meczu Ekstraklasy Legia w derbach Mazowsza zmierzyła się w Płocku z miejscową Wisłą.

O meczu lepiej nie pisać, bo kibice z Warszawy wolą o nim zapomnieć (szczególnie o ostatniej sytuacji bramkowej Arvydasa Novikovasa), ale na fotoreportaż Pawła Jerzmanowskiego warto „zerknąć”:

Nauczka po tym meczu: może nie warto przekładać spotkań bez powodu: Legii nie ma już w europejskich pucharach, a i w lidze gra coraz słabiej.

Trener po meczu:

Nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu, ale i tak nie powinniśmy tu przegrać. Mieliśmy klarowne okazje, których nie potrafiliśmy wykorzystać. To jeden z powodów naszej porażki, nie mówiąc już o tym, jak straciliśmy gola.

Drużyna z Płocka zdobyła ważne trzy punkty i należą się jej gratulacje. Z czego wynika problem ze skutecznością? To moment, w którym trzeba podjąć dobrą decyzję. Jedyną drogą jest dalsza praca i wiara w to, że przyniesie ona efekt. Wtedy w meczu będzie wyglądało to inaczej. Jesteśmy po dwóch meczach bez strzelonego gola, wcześniej jednak nie mieliśmy z tym problemu. Nie raz udowadnialiśmy, że jest to do wyeliminowania. Musimy dążyć do tego, aby stwarzać jeszcze więcej okazji. Nie podobała mi się dziś energia drużyny i głównie jej mi brakowało. Mam do siebie największe pretensje właśnie za to. Czasami bywa tak, że nie wykorzystuje się swoich okazji. W następnych spotkaniach będzie lepiej.

Arvydas Novikovas miał uraz i nie jest nadal gotowy na to, aby grać w pełnym wymiarze. Jeżeli chodzi o Dominika Nagya – nadal czekamy na jego najwyższą formę. Ewidentne jest to, że gdy mamy zdrowych wszystkich skrzydłowych, konkurencja jest taka, jakiej byśmy chcieli. Liczę się z tym, że Paweł Wszołek nie będzie gotowy „na już”, ale wierzę, że po przepracowanym okresie szybko będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu. Ma on zwiększyć konkurencję.

21 września 2019 01:32
[fbcomments]