0

Niezatapialna Arka

Legia Warszawa - Arka Gdynia – 28 września 2018
fot. Marcin Banaszkiewicz

Po raz drugi w tym sezonie gdyńska Arka stanowiła przeszkodę nie do pokonania dla stołecznej Legii.

Już w 3 minucie goście objęli prowadzenie i dominowali przez pierwszą połowę. Dopiero skutecznie rozegrany rzut rożny w 45 minucie dał Legii wyrównanie. W drugiej połowie inicjatywę przejęli gospodarze, ale, chyba lubiąca grać na Łazienkowskiej, Arka broniła się skutecznie i szczęśliwie.

Legia Warszawa – Arka Gdynia

1:1 (1:1)

Fotoreportaż Marcina Banaszkiewicza:

Wypowiedź pomeczowa trenera:

Próbowaliśmy atakować, jednak nie tak, jakbym sobie życzył. Druga połowa była dużo lepsza, mieliśmy trzy dogodne sytuacje. Jestem rozczarowany wynikiem, liczyliśmy na więcej. Zależy mi na tym, aby podtrzymać to, co było dobre.

Wielka szkoda, że zaczynamy pierwszą połowę od straty bramki. Jesteśmy po czterodniowej podróży, po pokonaniu ponad 1200 km. Po przebyciu takiej drogi ciężko jest przygotować się fizycznie, Arka z pewnością była bardziej wypoczęta. Byliśmy źli po stracie bramki. Próbowaliśmy atakować, jednak nie tak, jakbym sobie życzył. Druga połowa była dużo lepsza, mieliśmy trzy dogodne sytuacje. Arka odpowiedziała tylko raz. Jestem rozczarowany wynikiem, liczyliśmy na więcej. Zależy mi na tym, aby podtrzymać to, co było dobre. Jestem dumny ze swoich piłkarzy.

W pierwszej połowie było dużo sytuacji stykowych, sędziowanie jednak oceniam bardzo dobrze. Nie zdążyłem jeszcze obejrzeć sytuacji z Carlitosem, zrobię to jednak z pewnością w późniejszym czasie. Wierzę stuprocentowo w Michała Pazdana i bardzo go lubię, jednak w tym momencie również Wieteska i Jędrzejczyk prezentują się bardzo dobrze. Nie mam powodów, aby ich zmieniać. Podobna sytuacja jest w kwestii bramkarzy. To tylko i wyłącznie moja decyzja. Czekam na pytania, dlaczego dany zawodnik zagrał dobrze i dlaczego go wystawiłem.

29 września 2018 07:52
[fbcomments]