0

Tarapaty ONICO

ONICO - Cuprum
fot. Marcin Banaszkiewicz

Miał być pewny awans do play-off, a są nerwy i mecz ostatniej szansy w Radomiu.

Siatkarze ONICO niespodziewanie przegrali na warszawskim Torwarze z Cuprum Lubin. Goście zagrali znakomite spotkanie i tylko w trzecim secie oddali pole gospodarzom.

ONICO Warszawa – Cuprum Lubin

1:3 (21:25, 23:25, 25:13, 20:25)

Fotogaleria

Relacja:

Stawka dzisiejszego spotkania była duża – do końca rundy zasadniczej PlusLigi zostały dwie kolejki, a ewentualne zwycięstwo stołecznych zapewniłoby im pewny awans do rundy play-off, w której zagra sześć najlepszych drużyn PlusLigi. Trener ONICO Stephane Antiga postawił na sprawdzony wyjściowy skład, zatem na boisku zobaczyliśmy siódemkę: Brizard, Gjorgiew, Kwolek, Wrona, Nowakowski, Włodarczyk oraz Wojtaszek. W zespole z Lubina od początku zobaczyliśmy m.in. Łukasza Kaczmarka oraz Michala Masnego.

I set – udany początek gości

Gracze ONICO Warszawa dobrze rozpoczęli spotkanie, od ataku Wojciecha Włodarczyka z drugiej linii. Kolejna akcja zwiastowała emocje – po kilku efektownych obronach obu libero, punkt zdobyli goście, po udanym bloku na Gjorgiewie. Po chwili serię trzech punktów z rzędu zanotowali gospodarze, po asie serwisowym Brizarda i ataku Włodarczyka (6:3). Goście szybko odpowiedzieli dobrymi zagrywkami Tahta, natychmiast doprowadzając do remisu. Co więcej, chwilę później, przy stanie 8:9, na zagrywkę wszedł Łukasz Kaczmarek i świetnymi serwisami pozwolił gościom zdobyć pięć oczek z rzędu.
Na boisku w miejsce Włodarczyka z zadaniem poprawienia przyjęcia pojawił się Samica. Udało się to osiągnąć i poderwać zespół do walki. Najpierw dwoma atakami popisał się Kwolek, zmniejszając przewagę gości do czterech punktów (10:14). Nieco później, po błędzie Dawida Guni było już tylko 15:17. Rozkręcały się skrzydła naszego zespołu – punktowali Samica, Kwolek i Gjorgiew. Goście jednak wytrzymali ciśnienie – znów dobrze zagrywał Taht, a ich przewaga ponownie wzrosła do czterech punktów. Przy stanie 20:23 błąd popełnił Kwolek i goście mieli do dyspozycji piłki setowe. Wykorzystali drugą, po dobrym ataku niezawodnego w tej partii Tahta.

II set – przegrana w końcówce

Od początku drugiej partii ONICO wróciło do wyjściowego ustawienia, z Wojciechem Włodarczykiem na pozycji przyjmującego. Goście dalej utrzymywali dobry poziom gry, zaczynając od prowadzenia 3:1, przez dłuższy czas utrzymując dwupunktowe prowadzenie, dzięki atakom Tahta i Kaczmarka. Passa ta nie mogła jednak trwać wiecznie – Estończyk pomylił się w jednej z akcji i mieliśmy remis 9:9. Chwilę później ONICO uzyskało prowadzenie po bloku Bartka Kwolka (10:9). Do gry włączyli się środkowi ONICO, a po ataku Wrony udało się zwiększyć przewagę do stanu 14:11.
Goście jednak nie odpuścili, stopniowo odrabiając straty i doprowadzając do remisu 16:16. Chwilę graliśmy punkt za punkt, po czym w dwóch akcjach z rzędu zapunktował Kwolek (20:18). Niestety, po chwili blok gości znalazł sposób na naszego przyjmującego i był remis 21:21. Dwa błędy naszych siatkarzy spowodowały, że goście najpierw mieli piłkę setową (23:24), a następnie zakończyli drugą partię przy pierwszej okazji (23:25).

III set – kapitalny powrót po przerwie, Kwolek show na zagrywce

Po drugim secie mieliśmy dziesięciominutową przerwę, po której liczyliśmy na nowe otwarcie ze strony ONICO. Tym razem stołeczni rozpoczęli seta w składzie z Samikiem, który zastąpił Włodarczyka. Warszawianie dobrze rozpoczęli tą partię, prowadząc 3:0 po kiwce Brizarda i dwóch autowych atakach gości. Chwilę później kapitalnie zagrywał Kwolek, który zagrał aż trzy asy i było już 6:0. Tak dobry początek tylko napędził grę naszych siatkarzy. Chwilę później było 8:1 po tym jak Wrona zablokował atak Tahta.
Gościom udało się zmniejszyć nieco straty (13:8), jednak chwilę później kolejny raz świetnie w polu serwisowym zaprezentował się Kwolek. Nasz przyjmujący zagrał kolejnego asa, po chwili kontrę po jego serwisie wykorzystał Wrona i ONICO miało już osiem punktów przewagi. Jakby tego było mało, do gry podłączył się blok stołecznych i dzięki punktom w tym elemencie przewaga przekroczyła już poziom dziesięciu punktów (20:9). Na boisku w drużynie gości pojawili się Patucha, Terzić i Gorzkiewicz, ale nie udało im się odmienić obrazu meczu. Chwilę później, po ataku Gjorgiewa udało się zakończyć seta, wygranego ostatecznie do 13.

IV set – marzenia o fazie play off odłożone o tydzień

Początek kolejnej partii również był udany dla ONICO – pierwszy punkt po dobrej kiwce zdobył Kwolek. Po chwili goście wygrali dwie akcje z rzędu i po ataku Tahta prowadzili 4:3. Wynik szybko wyrównał atakiem z krótkiej Wrona i walka trwała dalej. Po chwili goście znowu byli z przodu, kiedy to udało się im zablokować kiwkę Kwolka (6:7). Ich prowadzenie wzrosło po kilku akcjach, kiedy to po wybloku po ataku Wrony dobrze w kontrze atakował Kaczmarek (7:9). Po dobrym bloku Wrony na Kaczmarku mieliśmy remis 11:11 i wszystko dalej było możliwe. Kilka akcji obie drużyny grały punkt za punkt, jednak po dwóch dobrych zagrywkach Gunii i kontrach Cuprum, goście ponownie uzyskali dwupunktowe prowadzenie 14:16.
Od tego momentu lubinianie zaczęli kontrolować sytuację. ONICO walczyło – punkty zdobyli kolejno Samica, Wrona i Nowakowski, jednak goście utrzymywali przewagę. Kluczowa dla losów spotkania okazała się akcja przy stanie 19:22. ONICO atakowało kilka razy, jednak goście dobrze się bronili, a jedną z kontr wykorzystał Kaczmarek. Chwilę później ze środka atakował Hain, a cały mecz uderzeniem z sytuacyjnej piłki zakończył Kaczmarek (20:25). Atakujący gości zgarnął również statuetkę MVP.

Porażka z Cuprum oznacza, że stołeczni siatkarze nie mają jeszcze zapewnionego udziału w fazie play-off, a o wszystkim zadecyduje ostatnia kolejka. O trzy wolne miejsca rywalizują cztery zespoły – ONICO, Indykpol AZS Olsztyn, Asseco Resovia Rzeszów i Jastrzębski Węgiel. Warszawianie swój mecz zagrają w najbliższy piątek w Radomiu.

Trener ONICO:

Naszym największym problemem było to, że nie byliśmy w stanie zatrzymać najlepszego zawodnika z Lubina, Łukasza Kaczmarka. Ich atakujący zdobył aż 31 punktów, to naprawdę znakomity wynik. Mieliśmy słabe początki setów i problem z dogonieniem rywala – powiedział po meczu z Cuprum Lubin Stephane Antiga.

Od dawna nie zagraliśmy tak równo jak wtedy, kiedy trwała nasza znakomita seria. Teraz potrzebujemy, żeby wszyscy zawodnicy byli w pełni sił i pokazywali na boisku swoje najlepsze umiejętności. Naprawdę nie gramy źle, ale brak nam regularności. Mogliśmy zapewnić sobie spokojny awans, jednak to się nie udało – podsumował spotkanie Antiga.

Nie mamy teraz dużo czasu, ale jesteśmy w pełni skupieni i ruszamy do Radomia na prawdziwą wojnę. W tym roku PlusLiga jest naprawdę zaskakująca. Każdy może wygrać z każdym i niestety ostatni mecz fazy zasadniczej zadecyduje o tym, kto wystąpi w fazie play-off. Czas dać z siebie wszystko – zakończył trener ONICO.

9 kwietnia 2018 00:25
[fbcomments]