0

Trzy turnieje zapaśnicze w hali Arena Ursynów

Memoriał Wacława Ziółkowskiego
Memoriał Wacława Ziółkowskiego
fot. Jakub Jastrzębski

Zawsze patrzę z podziwem na organizatorów zawodów sportowych, którzy potrafią „ogarnąć” na terenie jednego obiektu kilka różnych dyscyplin. Zapewne zdecydowanej większości potencjalnych Czytelników przychodzi na myśl „królowa sportu”, czyli lekka atletyka.

Okazuje się, że i przy innych dyscyplinach sportu może kibica ogarnąć podobna refleksja. Zostałem nią dotknięty, kiedy wszedłem do hali Arena Ursynów, w której – w dniach 24.-26. lipca 2015 roku – równocześnie rozgrywane były aż trzy imprezy zapaśnicze światowej rangi: LVIII (informacja dla mniej wtajemniczonych: pięćdziesiąty ósmy) Memoriał Władysława Pytlasińskiego, XXIV Memoriał Wacława Ziółkowskiego i zawody Poland OPEN kobiet. Dodajmy w tym miejscu, że pierwszy z memoriałów był rozgrywany w stylu klasycznym, drugi – w wolnym, zaś w zawodach kobiet nie ma podziału na style.

Na trzech matach pojawiło się ponad 500 zawodniczek i zawodników reprezentujących niemal wszystkie kontynenty. Stoczyli oni prawie 600 walk. Zdecydowana większość spośród nich (56,64%) zakończyła się przewagą punktową, co świadczy o wyrównanym poziomie zawodów.

Tym bardziej cieszy fakt, że polskie seniorki po raz kolejny udowodniły, iż należą do światowej czołówki w zapasach.

Katarzyna Krawczyk zdobyła złoty medal w kategorii wagowej 53 kg, zaś Agnieszka Wieszczek-Kordus srebrny w kategorii 69 kg.
Jeśli dodamy do tego pięć medali brązowych (Iwona Matkowska – 48 kg, Roksana Zasina – 53, Paula Kozłow – 55, Monika Michalik – 63 i Daria Osocka – 75 kg), to nie będziemy zdziwieni, kiedy zobaczymy, że w klasyfikacji drużynowej zawodów Poland OPEN reprezentacja naszego kraju zajęła pierwsze miejsce, zdecydowanie wyprzedzając Rosję i Mongolię oraz dwadzieścia trzy inne drużyny.

Męskie reprezentacje Polski okazały się bardziej „gościnne”, zajmując ósme miejsca w klasyfikacji drużynowej obydwu memoriałów.
Brązowym medalistą Memoriału Pytlasińskiego w kategorii 66 kg został Mateusz Bernatek. W klasyfikacji indywidualnej Memoriału Ziółkowskiego nasi zawodnicy zdobyli dwa medale: Radosław Marcinkiewicz był drugi w kategorii 86 kg, zaś Radosław Baran (97 kg) zdobył brązowy medal.

Klasyfikacja drużynowa obydwu memoriałów przyniosła pewne niespodzianki. O ile dwa pierwsze miejsca Memoriału Ziółkowskiego, zajęte przez Turcję i Rosję, nie budziły specjalnej sensacji, to trzecie miejsce Japonii – przynajmniej wśród mniej zorientowanej części publiczności – wywołało co najmniej zdziwienie.
Podobne zaskoczenie wywołała reprezentacja Niemiec, która w Memoriale Pytlasińskiego zajęła drugie miejsce – między Rosją a Węgrami. Jeden ze znawców dyscypliny stwierdził wręcz, że Niemcy są „na fali wznoszącej”.

Być może nie wszyscy Czytelnicy wiedzą, że zawodnicy występują w zapasach, zamiennie, w trykotach o dwóch kolorach: niebieskim i czerwonym. W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę osób, które lubią sportowe statystyki, że większość walk została wygrana przez zawodniczki i zawodników występujących w niebieskich strojach. Gdyby ktoś był zainteresowany większą ilością detali, śmiało mogę skierować go na ciekawie prowadzą stronę www.sportzona.pl. Można tam znaleźć także informacje dotyczące innych imprez zapaśniczych.

Zawody były prawie ostatnim sprawdzianem formy przed najbliższymi mistrzostwami świata (5.-13. września) w Las Vegas, które z kolei będą pierwszym etapem kwalifikacji do przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Zostały wysoko ocenione przez przedstawicieli światowych władz zapaśniczych (UWW – United World Wrestling). Przedstawicielom warszawskiego środowiska zapaśniczego – a wśród nich działaczom Uczniowskiego Klubu Sportowego „Zdrowy Targówek” – którzy włączyli się w organizację zawodów, było z tego powodu bardzo miło. Na pewno wyciągnęli oni wnioski przed czekającymi ich jesienią zawodami: Drużynowymi Mistrzostwami Polski Juniorów (11.-12. września) oraz Międzynarodowym Turniejem im. Wacława i Piotra Rydzewskich i Otwartymi Mistrzostwami Polski Weteranów (6.-7. listopada).

Fotorelacja: Jakub Jastrzębski

27 lipca 2015 21:02
[fbcomments]