0

Wirus

Legia Warszawa - Spartak Trnava
fot. Marcin Banaszkiewicz

Kompromitacja Legii w eliminacjach Ligi Mistrzów. Kompromitacja kapitana. Kompromitacja trenera.

Kibice stołecznego zespołu chyba wyczuli pismo nosem, bo nie zapełnili w pełni stadionu przy Łazienkowskiej na pucharowe starcie ze słowackim Spartakiem Trnava.

Goście od początku dyktowali warunki szybko zdobywając bramkę, a swoją dominację przypieczętowali golem w końcówce meczu. Legia praktycznie nie stworzyła żadnej sytuacji do strzelenia gola. Kapitan zespołu tłumaczył to aklimatyzacją pozyskanych napastników z Krakowa i Płocka, a trener wirusem, który dopadł zawodników, których wiedząc o tym – wystawił w podstawowym składzie. Powiedzenie, że losy awansu rozstrzygną się w rewanżu raczej należy traktować jako kurtuazję trenera ze Słowacji.

Legia Warszawa – Spartak Trnava

0:2 (0:1)

Fotogaleria:

Trener Dean Klafurić po meczu:

Nie jestem człowiekiem, który szuka wymówek. Dzisiaj jednak muszę wytłumaczyć, dlaczego moi piłkarze wyglądali tak na boisku. Wielu piłkarzy oraz członków sztabu nabawiło się wirusa. Całą noc wymiotowali i mieli gorączkę, przez co mieliśmy problem ze skonstruowaniem składu.

Muszę bronić moich piłkarzy, taka jest prawda. Piłkarze z pewnością dali z siebie wszystko. Wyglądaliśmy mało agresywnie, byliśmy spóźnieni na boisku, traciliśmy wiele piłek. Jestem dumny, ponieważ mimo ciężkich momentów moi piłkarze próbowali pokazać się jak najlepiej. Grałem w piłkę i wiem, jak jest ciężko gdy jesteś chory. Carlitos, Antolić, Kante, Szymański, Malarz oraz ludzie ze sztabu – wielu ludzi z naszego zespołu cierpiało na wirusa. Nie znamy powodów tego wirusa, ale wszyscy czuliśmy się słabsi.
Co do decyzji z 12. minuty po faulu na Krzysztofie Mączyńskim, to była pewna czerwona kartka. Mieliśmy wcześniej problemy z kontuzjami wśród obrońców. Wierzymy, że możemy przejść II rundę eliminacji, to była dopiero jej pierwsza połowa. Wierzę, że moi piłkarze mogą pokonać rywala trzema czy czterema bramkami. Pamiętamy mecze takie jak finał Ligi Mistrzów UEFA, kiedy Liverpool przegrywał 0:3 z Milanem, a później wygrał po karnych i zdobył puchar. Szanuję Spartaka Trnawa ale jesteśmy lepszym zespołem. Musimy wyleczyć naszych zawodników z wirusa, skupić się na Koronie Kielce, a później wyeliminować Spartaka.

W poprzednich meczach stwarzaliśmy wiele szans. Nie udawało się zdobywać bramek, ale kreowaliśmy swoje okazje. Piłkarze próbują, ponieważ każdy wierzy w Ligę Mistrzów UEFA. Wiem, że dziś nie stworzyliśmy sobie okazji, tłumaczyłem już dlaczego. W meczach z Arką i Zagłębiem wyglądało to inaczej.

Na ten moment mam kontrakt z Legią. Pracuję tak, aby zostać w klubie przez 100 lat, ale wiem jaki jest futbol i praca trenera. Podchodzę do swoich obowiązków bardzo sumiennie. Mam bardzo dobre relacje z Adamem Nawałką od momentu, kiedy był trenerem reprezentacji Polski. Szanuję każdego trenera, Nawałkę także.

25 lipca 2018 00:54
[fbcomments]