Legia przegrywając w Białymstoku ma już tylko iluzoryczne szanse na obronę tytułu Mistrza Polski.
Walcząca o europejskie puchary oraz z wielu powodów zdeterminowana aby odebrać Legii szanse na mistrzostwo, Jagiellonia przy wypełnionym po brzegi stadionie dominowała w pierwszej połowie. Efektem była akcja, po której nieszczęśliwie piłkę we własnej bramce umieścił Wieteska. Ten gol okazał się decydujący. W drugiej połowie Legia przejęła inicjatywę, ale nie udokumentowała tego wyrównaniem.
Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa
1:0 (1:0)
Cień szansy na obronę tytułu dał Legii remis w Szczecinie Piasta Gliwice. Aby tytuł został w Warszawie Legia musi w niedzielę wygrać z Zagłębiem Lubin, a Piast nie może na własnym stadionie wygrać z Lechem Poznań.
Fotoreportaż Pawła Jerzmanowskiego:
Trener Vuković po meczu:
Myślę, że był to mecz dwóch bardzo dobrych drużyn. Nie pierwszy raz było to spotkanie o stawkę z Jagiellonią. Nam w Białymstoku zawsze gra się trudno. Gratulujemy zwycięstwa gospodarzom. Mieliśmy swoje szanse, nie można chyba stracić bardziej pechowej bramki.
Na początku drugiej połowy widać było, że rozpędzamy się i dążymy do wyrównania. Sytuacja Dominika Nagya była być może kluczowym momentem, który mógł odwrócić losy spotkania. Nie zastąpiłem tych kilku zawodników juniorami. Jeśli obserwowaliśmy mecz z Pogonią, mogliśmy wyciągnąć pewne wnioski i odpowiedzieć na pytanie, dlaczego dziś wprowadziłem zmiany. Uważam, że wyszliśmy dziś optymalnym składem, a zmiany w drugiej połowie wprowadziły sporo jakości.
Zabrakło nam szczęścia, gdy straciliśmy bramkę. Dziś w pierwszej połowie Jagiellonia nie miała przewagi. Teoretycznie mamy szanse na mistrzostwo Polski. Lech Poznań jest drużyną wystarczająco silną, aby co najmniej zremisować z Piastem. My jednak musimy wygrać z Zagłębiem Lubin. W tej lidze pewne rzeczy wyglądają inaczej, niż kilka lat temu. Wierzę, że każdy zagra w ostatniej kolejce to, na co go stać.