0

Felieton Automobilisty

iAuto 134 - zdjęcie z okładki
iAuto 134 – zdjęcie z okładki
fot. Paweł Bielak

Jak wiadomo każdy łańcuch jest tak mocny, jak jego najsłabsze ogniwo. Podobnie jest w ruchu drogowym.

Stan bezpieczeństwa na drogach nie zależy od tych, którzy dysponują najlepszymi samochodami, doskonale opanowali technikę prowadzenia auta, znają przepisy prawa i ich przestrzegają, jeżdżą skupieni nie tylko na prowadzeniu własnego samochodu, ale reagują na poczynania innych.
Nie, tacy kierowcy zagrożenia nie stwarzają.
Chyba że zdarzy się nagła awaria samochodu lub jeszcze bardziej nagły kryzys zdrowia. Ale to hipotetycznie możliwe, jeśli takie sytuacje się zdarzają, to sporadycznie.

Mirek Rutkowski
Mirek Rutkowski – autor
fot. MR

Problemem mogą być świetni kierowcy w równie świetnych samochodach, kiedy przekonani o własnych umiejętnościach nie respektują ograniczeń, zaleceń, nakazów czy zakazów i z wyższością traktują wszystkich innych. Najczęściej są to adepci pierwszego kroku rajdowego, którzy po ukończeniu kilku raczej mniej niż bardziej wymagających wyścigów, jazd sprawnościowych lub KJS (Konkursowa Jazda Samochodem), sądzą, że mogą więcej. Najczęściej z kłopotów wychodzą obronną ręką.

Problemy zaczynają się wtedy, gdy na drodze spotykają się tacy właśnie, pewni siebie, najczęściej młodzi kierowcy z takimi, którzy sportowych doświadczeń nie mają i z dużym respektem traktują samochód, drogę i ludzi. Czasem dochodzi jeszcze niepewność w manewrowaniu, nieznajomość dróg, słaba orientacja przestrzenna. Spotkanie z jadącym zdecydowanie i dynamicznie kierowcą może być przyczyną lęku, niekontrolowanej reakcji, gwałtownego hamowania lub skrętu. Paniczne zachowanie za kierownicą może być przyczyną nieszczęścia, któremu winien będzie ten, kto tej panice uległ. No bo przecież ten, który wystraszył już dawno odjechał.

Najgorsi jednak są ci, którzy nie tylko umią więcej ale też i (tak im się wydaje) wiedzą więcej. Tacy właśnie specjaliści na przykład potrafią na autostradzie jechać kilka metrów za wyprzedzającym ciężarówkę z legalną prędkością 140.
Kilka metrów, trąba, światła…
Że jest to prowokowanie wypadku?
Że objaw prostactwa i głupoty?
Że niebezpieczne?
Ciekawe, że kiedy już zdarzy się najgorsze, przytomnieją, rozpaczają i dziwią się własnej głupocie.

Szerokiej drogi!

Tymczasem…

w najnowszym wydaniu Cyfrowego Magazynu Motoryzacyjnego iAuto:

Wrażenia z jazd

  • White rhino – str. 4
    Bartosz Ławski

    Białe nosorożce to dziwne stworzenia. Po pierwsze, wcale nie są białe. Nazwa wzięła się z nieporozumienia – Afrykanerzy słowo „wide”, czyli szeroki, wymawiali w sposób, który Anglicy słyszeli jako „white”, czyli biały. Po drugie, mimo imponujących wymiarów i groźnego wyglądu są łagodnymi wegetarianami skubiącymi trawkę na sawannie. Gatunek ten kiedyś już niemal wymarł, ale dzięki wysiłkom przyrodników udało się do odtworzyć.

  • Przyjaciele przedsiębiorcy – str. 10
    Bartosz Ławski

    Powszechnie wiadomo, że najlepszym przyjacielem przedsiębiorcy jest urząd skarbowy – nigdy o nim nie zapomina. Podobną wiernością i chęcią podtrzymania kontaktu wykazuje się bank. Mądry przedsiębiorca wie jednak, że tych przyjaciół należy trzymać na dystans, a jedynym sposobem jest po prostu spłacanie należności.

  • Combo, czyli kombi(van) – str. 16
    Bartosz Ławski

    Niewielkie, miejskie samochody dostawcze znane są już od czasów przedwojennych. Nie były to jakieś specjalnie skomplikowane projekty, generalnie przeróbka samochodu osobowego na dostawczy
    polegała na zastąpieniu w kombi tylnych okien blachami. Po wyrzuceniu tylnego siedzenia uzyskiwało się całkiem sporą przestrzeń ładunkową, a wygodna kabina samochodu osobowego pozostawała nienaruszona. Amerykanie nazywali te auta „panel van”, a praktyczni Niemcy jednym, za to długim, bo złożonym z trzech, słowem „Schnelllieferwagen” – czyli po prostu szybki samochód dostawczy. Dla przedsiębiorców działających w centrach miast było to rozwiązanie idealne i przez długie lata sprawdzało się świetnie.

Rozmowa iAuto

  • Przyszłość jest niepewna… – str. 20
    Mirosław Rutkowski

    Wyścigowa runda Kia Platinum Cup na torze w Poznaniu była okazją do porozmawiania o markowych wyścigach, o motoryzacji,technologiach i przyszłości z jednym z najlepszych menadżerów branży motoryzacyjnej, Dyrektorem Zarządzającym Kia MotorsPolska.
    Z Wojciechem Szyszko rozmawia Mirosław Rutkowski.

Wydarzenia

  • Pohulanka – str. 24
    Tomasz Ciecierzyński

    W sobotę 29 czerwca odbył się tradycyjny już VIII Zlot Pojazdów Zabytkowych Pohulanka Weteranów Szos. Uczestnicy imprezy spotkali się przed urzędem Miasta w Białobrzegach nad Pilicą.

Sport

  • Bez entuzjazmu o F1 – str. 26
    Mirosław Rutkowski

    Niecierpliwie czekałem na rozpoczęcie wyścigów o kolejne Grand Prix w Formule 1. A potem sezon się rozpoczął. Dziś tylko niereformowalny optymista, albo bezkrytyczny pasjonat może oczekiwać, że Formuła 1 dostarczy jeszcze emocji sportowych. Gran Prix Austrii tylko to potwierdziło.

  • Polski dla Łukjaniuka – str. 30
    Mirosław Rutkowski

    Po wygraniu 11 z 15 odcinków specjalnych Aleksiej Łukjaniuk i Aleksiej Arnautow (Citroen C3 R5) sięgnęli po pewne zwycięstwo w PZM 76. Rajdzie Polski. Urzędujący mistrzowie Europy jechali nie tylko bardzo szybko, ale też równo, w czym nie przeszkodziły im liczne problemy techniczne.

  • Siedmiu wspaniałych – str. 34
    Mirosław Rutkowski

    Podczas PZM 76. Rajdu Polski klasyczne rajdówki zaliczyły nostalgiczny powrót do czasów swojej świetności. Załogi Motul HRSMP cieszyły kibiców jazdą w jednym z najstarszych rajdów świata i w zdecydowanej większości przetrwały próby wymagającej, szutrowej imprezy z bazą w Mikołajkach.

Kalendarium

  • Federal Highway Act – str. 37
    Pod redakcją Macieja Rzońcy

    Wydarzenia i rocznice: lipiec 2019

Zapraszamy do czytania: [LINK]

5 lipca 2019 15:44
[fbcomments]