Misia Sabina

Zatroskaliśmy się głową naszej miśki z warszawskiego ZOO widząc zdjęcia kapitana Wyderki.

Warszawiacy kochają swoje misie. Są nawet tacy, którzy chcą się z nimi wyściskać z tej miłości i wchodzą do wybiegu co oczywiście najmądrzejsze nie jest bo misie wpuszczają tylko swojaków.

Kapitan Wyderka z Komisariatu Policji Rzecznej w Warszawie odwiedził wybieg dla misiów warszawskiego ZOO przy Alei Solidarności. Zrobił jej kilka zdjęć i z troską napisał:

Mój sąsiad Miś z warszawskiego ZOO nie wyglądał dziś na zadowolonego… mam nadzieję, że to tylko z powodu deszczowej aury…

Przyglądając się zdjęciom można zauważyć poważne ubytki sierści na głowie misi. Wzbudziło to nasze zaniepokojenie i postanowiliśmy zapytać opiekunów co tej naszej Sabince się przytrafiło.

Zapytaliśmy z troską:

Nasz zaprzyjaźniony kapitan Wyderka z policji rzecznej w Warszawie opublikowała dziś na FB zdjęcia misia.
I misio ma jakis feler na czole.
Czy moglibysmy prosić o wyjaśnienie co jest temu misu? :)

Pani Anna Karczewska z Warszawskiego ZOO odpowiada:

Ten piękny miś to niedźwiedzica Sabina. I choć nie jest najmłodsza (to wręcz niedźwiedzia seniorka), to jednak wciąż odczuwa uroki okresu rui. Tak się dzieje co roku, każdą wiosną. Kto dobrze zna naszą mieszkankę ZOO, wie, że Sabina jest wówczas bardziej aktywna i trze głową o ściany swojej sypialni. Gawra Sabiny jest bardziej trwała, niż włosy na głowie, stąd te ubytki. Ale wszystko wróci do normy i za kilka tygodni sierść w tych miejscach odrośnie. I na pewno nie będzie żadnych rogów, bo Sabina jest singielką ;)

Uff… kamień spadł z serca, że nie trzeba będzie ani maści końskiej ani szamponu z kiosku, bo już nam pan Bareja pokazał jak działa na misie i czym to się może skończyć…

Cytaty z filmu:

W kiosku

W teatrze