Wczoraj wieczorem amatorzy jazdy po lodzie prawie utopili samochód w Zalewie Zegrzyńskim.
Jak podaje Gazeta Miejscowa i portal miejscowa.pl, która porusza tematy związane z tym co dzieje się na ternie powiatu legionowskiego, w niedzielę, 29 stycznia 2017 r. samochód o marce zbliżonej do Saab wjechał w pobliżu dzikiej plaży w Nieporęcie na zamarznięty Zalew Zegrzyński.
Można było przewidzieć, że w warunkach temperatur jakie mamy w ostatnich dniach, zarwie się pod nim lód. Tak też się stało.
Na szczęście w tym nieszczęściu pasażerowie zdążyli wykaraskać się z pojazdu i zadzwonili po pomoc.
Zdarzenie miało miejsce, jak podaje Miejscowa, w odległości ok. 200 m od brzegu. Strażacy, którzy niezawodnie pojawili się bardzo szybko, sprawdzili, że nie ma w pojeździe innych osób i za pomocą lin wyciągnęli pojazd na brzeg. Zużyli na to godzinę swego cennego czasu, który mógł być potrzebny w innych nieprzewidzianych sytuacjach.
Nie raz informowaliśmy o zagrożeniach jakie niesie za sobą nieodpowiedzialna zabawa na lodzie. Policjanci z Komisariatu Rzecznego w Warszawie prowadzą ciągłe akcje uświadamiające zagrożenia lodowe [LINK].
Wszystkim powinien być znany wykres wytrzymałości lodu. W miarę bezpiecznie na lodzie może poruszać się samochód, gdy ma on grubość 30-40 cm. Ale nie należy zakładać, że na całej powierzchni zamarzniętego akwenu grubość ta będzie taka sama.
Czy dla mądrych inaczej należałoby ustanowić taki znak jak poniżej?