Wszystko ma swój koniec, stwierdził kiedyś filozof, więc na kilkunastoletni odkurzacz też nadszedł kres.
Odkurzacz, który w mieszkaniu był od kilkunastu lat pozwalając utrzymać w domu czystość, a ostatnio straszył koty swoim dźwiękiem, w końcu odmówił posłuszeństwa.
Nie chciałem go zostawiać go przy śmietniku ponieważ potrzeba segregowania śmieci i recyklingu nie są mi obce.
Kilkanaście dni temu na drzwiach wejściowych do budynku zauważyłem kartkę z informacją, że administracja zakazuje wyrzucania przy altance śmietnikowej elektrośmieci takich jak lodówki, telewizory i tym podobne. Odkurzacz co prawda nie był wymieniony na liście, ale przyjąłem, że martwy odkurzacz mieści się w kategorii „itp”.
Miejscem do odbioru tego typu przedmiotów ma być MPSZOK czyli Mobilny Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych.
Dla dzielnicy Wola usytuowany jest dwa dni w tygodniu – w środę w godzinach 17:00-18:30 przy pętli autobusowej Cmentarz Wolski (ul. Fort Wola ) oraz w sobotę w godz. 16:00-17:30 na parkingu przy CH Wola Park (przy ul. Górczewskiej 124).
W sobotę zabrałem odkurzacz w ostatnią drogę.
Samochód MPSZOK-u znalazłem bez problemu.
Zapytałem pracownika czy odbierze ode mnie odkurzacz.
Zapytał jak duży? Trochę mnie to zdziwiło, lodówki są przecież większe.
W końcu po kilku minutach okazało się, że doszło do nieporozumienia.
Owszem MPSZOK przyjmuje od mieszkańców ale min. świetlówki, termometry rtęciowe, farby w oryginalnych opakowaniach, baterie i akumulatory, małe urządzenia elektryczne, do których na pewno nie należy telewizor czy lodówka. Te przedmioty można podobno zostawić przy Ratuszu Bemowo.
Skąd taka informacja na drzwiach bloku? Nie wiem.
Każdy ma prawo się pomylić, nie piszę o tym aby do kogokolwiek się przyczepić. Ot, taka przygoda z ostatnią drogą mojego odkurzacza.
Zepsuty odkurzacz, lodówka, telewizor czy świetlówka zaliczane są do tzw. elektrośmieci czyli przedmiotów niebezpiecznych zawierających wiele trujących i niebezpiecznych substancji zarówno dla ludzi jak i środowiska naturalnego. Poza tym, wiele elementów może być ponownie wykorzystanych, a jeśli nie – to w bezpieczny sposób zutylizowanych.
Co można spotkać w elektrośmieciach?
Chociażby ołów, freon – w telewizorach starszego typu, związki bromu, azbest czy rtęć.
Ostatnio często mówi się o „foliówkach” i ich wpływie na środowisko.
Widzimy w mediach zdjęcia lub filmy chociażby o zwierzętach morskich zaplątanych w torebki foliowe i tym samym skazanych na śmierć. Coraz więcej osób deklaruje, że nie korzysta lub ogranicza stosowanie „reklamówek”. Sam na zakupy biorę materiałową (chyba lnianą) torbę i na wszelki wypadek foliówkę z materiału biodegradowalnego. Bycie „eko” nie jest modą czy ideologią – to konieczność. O dziurze ozonowej i ociepleniu klimatu mówi się od dawna, ale to chyba „foliówki” otworzyły ludziom oczy na problem ochrony środowiska.
I oby takich ludzi było jak najwięcej.
W ten trend, niekorzystania z opakowań jednorazowego użytku, niech wpisze się na stałe troska o elektrośmieci. Warto pamiętać, że sklep ma obowiązek odebrać od nas starą lodówkę czy telewizor. My mamy problem z głowy, a przy okazji nie łamiemy prawa wyrzucając byle gdzie stare urządzenia elektryczne. Wystarczy w Internecie wpisać odbiór z domu elektrośmieci i pojawią się firmy, które przyjadą do domu i odbiorą bezpłatnie zepsuty, niepotrzebny już nam sprzęt. Zadbajmy o dobrą, właściwą ostatnią drogę naszego zepsutego odkurzacza, lodówki czy telewizora.
