0

Zimowe triki dla kierowcy

Zamochody przysypane śniegiem
fot. Pexels.com

Ponieważ znowu zima ciśnie, podajemy kilka ”patentów” na jej sztuczki, którymi próbuje figlować z kierowcami.

Sztuczki z oponami

Często w bezpieczniejszej jeździe pomaga wymiana opon z letnich na zimowe.
Co prawda zima trwa już w najlepsze, ale na drogach można jeszcze od czasu do czasu spotkać kierowców uważających, że inwestowanie w „zimówki” nie ma sensu. Należy również pamiętać o regularnej kontroli nie tylko stanu bieżnika, ale ciśnienia. Co więcej, jeżeli temperatura powietrza często się zmienia ciśnienie należy kontrolować znacznie częściej – wystarczą systematyczne wizyty na stacji benzynowej wyposażonej w stanowisko kompresora z ciśnieniomierzem.
Ponieważ opona to element samochodu, który styka się z drogą, to one odpowiadają za przyczepność, czyli mówiąc obrazowo:

czy jedziemy tam gdzie chcemy, przyspieszamy, hamujemy?

To zdecydowanie wystarczający powód, by dbać o ich stan.
Jedną z czarodziejskich sztuczek jest podniesienie co nie co ciśnienia w oponach. Spadek temperatury o 10 stopni Celsjusza powoduje, że ciśnienie w oponach spada o 1 bar. Zbyt niskie ciśnienie w oponach szkodzi na stabilność samochodu. Zmniejsza się jego przyczepność (możliwe ślizganie się) a co za tym idzie, zwiększa droga hamowania (w najlepszym wypadku możliwy przód do klepania). Pamiętajmy też, że za małe lub za duże  ciśnienie w oponach zmniejsza skraca ich użyteczność.

Sztuczki z ubraniem

Wyjeżdżając w dalszą podróż warto pamiętać o cieplejszym ubraniu.
Bo gdy samochód odmówi współpracy…
Gdy w pobliżu nie ma stacji benzynowej…
A mając szczęśliwie doładowany telefon udało się zamówić lawetę, która przyjedzie dopiero za godzinę…

Jednak nie wolno zapominać, prowadzenie samochodu w grubej zimowej kurtce to nie jest dobry pomysł. Ogranicza ona ruchy i w razie wypadku blokuje działanie pasów bezpieczeństwa tworząc pomiędzy nimi, a ciałem coś w rodzaju amortyzującej poduszki powietrznej . Szalik i czapka (szczególnie kapelusz) również źle wpływają na bezpieczeństwo. Ograniczają ruchy głową i zmniejszają pole widzenia.

Brak ciepłych ubrań to też nie najlepszy pomysł. W przypadku awarii i długiego oczekiwania na pomoc torba z ciepłą odzieżą będzie wybawieniem. Niegłupim pomysłem jest zabranie ze sobą koca

Warto prócz standardowego wyposażenia w narzędzia i środki do odśnieżania i odmrażania pojazdu mieć saperkę, deski pod koła, sznury (+ linkę holowniczą)  i woreczek piasku (3-5 kg) do podsypania pod koła. Krótkie deski przywiązane do koła rewelacyjnie pomogą wyjechać z głębszego śniegu.

Sztuczki z mrozem

Jak się zapomniało nasikać odmrażacza do zamków to zima może spłatać figiel. Ale są zaklęcia odczarowujące gdy zamarznięte zamki stawiają opór, a schowany wewnątrz samochodu odmrażacz jest zbędnym elementem wyposażenia. Podgrzewanie kluczyka zapalniczka nie zawsze daje spodziewany efekt. Bezpiecznym rozwiązaniem jest posmarowanie kluczyka żelem antybakteryjnym do rąk. Ten z pewnością pomoże rozwiązać problem z zamarzniętym zamkiem. Wystarczy, że ktoś ma taki przy sobie lub w pobliżu jest sklep z kosmetykami.

Bywa, że ze złości, drzwi uszczelką przymarzną do karoserii. Szarpanie się z nimi nie należy do najprzyjemniejszych.  Żeby temu zapobiec wystarczy posmarować uszczelki zwykłą wazeliną. Natomiast na parujące szyby idealnie sprawdzi się zwykła pianka do golenia – wystarczy wypolerować ją do sucha, a zabieg powtórzyć co kilka tygodni.

Domowych sposobów na mróz jest wiele, podobnie zresztą jak środków, które bez problemów można kupić w większości sklepów i stacji benzynowych. Ważny jest efekt i to, aby być przygotowanym na sytuacje, które można przewidzieć.

Motot@rget

25 stycznia 2019 08:47
[fbcomments]