W repertuarze Multikina propozycja dla fanów mocnych wrażeń, a szczególnie horrorów opartych na zapisach amatorskimi kamerami.
W 1999 roku zrealizowano za kilkadziesiąt tysięcy dolarów (przynajmniej taka jest oficjalna wersja) film „Blair Witch Project„, który przyniósł milionowe dochody. Zapoczątkował również popularność produkcji opartych na tzw. „found footage„, czyli technice wykorzystującej stylizację całej realizacji na nagraniach amatorskimi kamerami wideo. Zaowocowało to całym szeregiem produkcji, zarówno w gatunku horroru (Paranormal Activity, REC), jak i science-fiction (Projekt: Monster), a nawet komediowych (Projekt X). Dużo można by pisać o fenomenie „Blair Witch Project” w reżyserii Daniela Myricka i Eduardo Sáncheza, chociażby tylko po to, żeby jak najmniej wspominać o najnowszej produkcji w reżyserii Adama Wingarda o tytule bezpośrednio zdradzającym nawiązanie do filmu z 1999 roku.
Niestety „Blair Witch” jest filmem tak złym, że tylko wizyta w opętanym przez tajemniczą wiedźmę lesie byłaby wystarczającą karą dla twórców. Początek filmu, który w horrorach powinien zostać wykorzystany do naświetlenia postaci i najlepiej polubienia ich przez widzów (żeby dalsze „kłopoty” bohaterów emocjonowały publiczność), jest potwornie nudny i przesiąknięty sztywnymi dialogami. Pojawia się co prawda motyw nowej wyprawy nawiązujący do poszlak odnośnie jednej z ofiar sprzed 17 lat, ale już dlaczego na wyprawę zostaje wyselekcjonowana tak mało profesjonalna ekipa, trudno zrozumieć.
Można mieć jeszcze przez moment nadzieję, że nowoczesna technika, współcześnie dostępna, pozwoli na bardziej wyrównaną konfrontację z tajemniczymi siłami czającymi się, głównie w nocy, w ciemnym lesie. Niestety sprzęt albo nie działa, albo nie jest w ogóle wykorzystany przez bohaterów. Nawet dron, dzięki któremu przynajmniej jest kilka zdjęć z ciekawszej perspektywy, nie pomaga.
Najgorsze w horrorze jest, gdy życzymy bohaterom jak najszybszego opuszczenia grona żywych tylko dlatego żeby film się już skończył. Tak niestety jest w tym trwającym, niesamowicie dłużące się, półtorej godziny filmie.
Ocena 3/10
BLAIR WITCH – polski zwiastun
