0

Olśniewający głos i dziewięć sukni

Sarah Brightman na scenie
Sarah Brightman – na scenie
fot. Jakub Janecki

Sarah Brightman oczarowała warszawską publiczność głosem i sukniami. Jedno i drugie podziwiał Roman Soroczyński.

Najbardziej popularna sopranistka na świecie, Sarah Brightman, po raz pierwszy wystąpiła na solowym koncercie w naszym kraju. Publiczność zgromadzona 6 listopada 2019 roku na Torwarze przez dwie i pół godziny miała zapewnioną rozrywkę na najwyższym światowym poziomie. Piękny głos artystki został podany widowni we wspaniałej oprawie dziewięciu połyskujących sukien, wzbogaconych kryształkami Swarovskiego i oryginalnymi diademami.

Sarah Brightman plus suknia i diadem
Sarah Brightman – plus suknia i diadem
fot. Jakub Janecki

Sarah Brightman jest określana mianem pioniera stylu muzyki classical crossover. Słynie z ponad trzyoktawowego głosu, który w pełnej krasie mogła podziwiać warszawska publiczność. To jedyna na świecie wokalistka, która jednocześnie osiągnęła najwyższe noty na listach przebojów Billboardu i muzyki klasycznej. Jej ostatnia, wydana przed rokiem, płyta Hymn uplasowała się na pierwszym stopniu podium notowania Billboard 200 zarówno w kategorii classical, jak i classical crosover.

Występy z jej udziałem cieszą się uznaniem publiczności o odmiennych gustach muzycznych i w różnym wieku. Wszystko przez to, że twórczość Sarah wykracza poza określony gatunek muzyczny, jednocząc wiele inspiracji i wpływów w unikalny dźwięk i wizję.

Sarah Brightman śpiewa i tańczy
Sarah Brightman – śpiewa i tańczy
fot. Jakub Janecki

W Warszawie artystka dała temu wyraz w dwójnasób, bo obok wielkiego hitu pop Who Wants To Live Forever zespołu Queen, zabrzmiał słynny Upiór w Operze – musicalowy kawałek o rockowym zacięciu, który przyczynił się do wielkiej popularności Sarah Brightman. A symboliczną klamrą zamknęła ponadczasową pieśnią uwielbianą na całym świecie – Time To Say Goodbye.

Warszawski wieczór był prezentacją głównie ostatniej płyty artystki HYMN. Album jest promowany na trasie obejmującej w sumie 125 koncertów. Podczas koncertu zabrzmiało aż dziesięć utworów z tej płyty, w tym piosenka Sogni w duecie z Vincentem Niclo. To wykonanie zresztą po raz pierwszy podniosło publiczność z miejsc w pierwszych rzędach. Brawa otrzymała także pieśń Canto Per Noi, skomponowana przez Ennio Morricone do filmu „Misja”. Cała publiczność wstała i owacyjnie podziękowała za brawurowe wykonanie – w parze z Vincentem Niclo – utworu Phantom. Słowa uznania należą się także drugiemu wokaliście, młodziutkiemu Narcisowi Ianău, który dysponuje niezwykłym głosem kontratenora w zakresie sopranu koloraturowego. Jego cudowne Caruso wzbudziło zachwyt i długie brawa. Przypomniałem sobie, jakie piski na Torwarze wywołał jego śpiew przed dwoma laty – podczas koncertu GREGORIAN.

Bardzo rzadko zdarza się, aby trasa promująca jeden album zawierała utwory pochodzące tylko z danego wydawnictwa. Podobnie było w Warszawie: kilka piosenek Sarah pochodziło ze starszych płyt: Symphony, Harem, Eden, i Fly. Koncert zakończył się długimi owacjami na stojąco i trzema bisami. Artystka dostała także kwiaty od swoich fanów.

Sarah Brightman
Sarah Brightman – bisuje
fot. Jakub Janecki

Na specjalną uwagę zasługują kreacje bohaterki warszawskiego występu. By podkreślić magię wydarzenia, Sarah Brightman podczas swojej światowej trasy koncertowej nawiązała współpracę z firmą Swarovski. Dzięki temu jej wyszukane stroje i olśniewające diademy składają się z kryształków tego kreatora biżuterii i lśnią tysiącem barw! Podczas warszawskiego wieczoru Brytyjka miała na sobie w sumie dziewięć sukni – wszystkie długie, błyszczące i piękne. Do tej pory zastanawiam się nad tempem, w jakim wokalistka zmieniała owe suknie. Nawet na bisowanie wyszła w innym stroju!

Sarah Brightman i towarzyszący jej artyści
Sarah Brightman – i towarzyszący jej artyści
fot. Jakub Janecki

Sarah Brightman przywiozła do Warszawy swój pięcioosobowy zespół.
Przyznam, że uwielbiam patrzeć na sposób grania poszczególnych instrumentalistów towarzyszących gwiazdom. Napisałem instrumentalistów? No nie, to byli multiinstrumentaliści! Gitarzystka co rusz grała na różnych gitarach. Gitarzysta basowy grał również na banjo i na instrumentach klawiszowych. Perkusista nie ruszał się ze swojego siedziska, ale to co robił z pałkami, zakrawało na szczyt wirtuozerii: one fruwały w powietrzu, gdzie wykonywały po kilka obrotów, i za każdym razem wracały do jego rąk!

Z wysokim poziomem zespołu znakomicie współgrała Orkiestra Akademii Beethovenowskiej, zaś całość dopinał Chór Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu Ars Cantandi.

Sarah Brightman i orkiestra
Sarah Brightman – i orkiestra
fot. Jakub Janecki

Janusz Stefański z Agencji Prestige MJM, która zorganizowała koncert Sarah Brightman, powiedział

Hity, jakie usłyszeliśmy w Warszawie, należą do kanonu światowej muzyki. Są to naprawdę wielkie przeboje różnych gatunków muzycznych. Sarah Brightman, dzięki swojej charyzmie i talentowi potrafi znaleźć wspólny mianownik dla utworów z pogranicza opery, popu i musicalu. Dzięki temu słuchają jej całe pokolenia, czego dowód mieliśmy podczas koncertu w Warszawie.

12 listopada 2019 18:05
[fbcomments]