0

Zbliża się finał Festiwalu Warszawa Singera

Plakat Festiwalu Warszawa Singera
Plakat Festiwalu – Warszawa Singera
fot. Materiały Organizatora

Zanim się obejrzeliśmy, minął półmetek XIV Festiwalu Kultury Żydowskiej Warszawa Singera.

Chociaż… czy słowo „półmetek” jest adekwatne do rzeczywistości? Wszak pierwsze imprezy tegorocznej edycji Festiwalu zorganizowano już 12 sierpnia w Biłgoraju. Bowiem z tego miasta pochodzi patron Festiwalu, Icchok Baszewis Singer oraz Jego brat, Izrael Joszua Singer i siostra, Ester Kreitman. Warto nadmienić, że w ubiegłym roku znakomita pisarka była bohaterką jednego z literackich spotkań festiwalowych.

Nie bawmy się jednak w znaczenie słów, podczas gdy nawet najbardziej szalejący reporter nie jest w stanie być we wszystkich miejscach i wszystko opisać. Tym bardziej, że Festiwal Warszawa Singera obejmuje swoim zasięgiem również kilka innych miejscowości pozawarszawskich: Leoncin i Radzymin oraz leżące na południu naszego pięknego kraju Markową i Rzeszów.

Bardzo istotnym elementem przedsięwzięcia jest czwarta edycja Singer Jazz Festival. Wbrew nazwie – to nie tylko jazz. Wbrew powiązaniu z Festiwalem Warszawa Singera – to nie tylko muzyka żydowska. A i sami wykonawcy w trakcie swoich występów prezentują rozmaite style. Sądzę, że nawet Adam Baruch – pomysłodawca i dyrektor artystyczny Singer Jazz Festival, sam zaczyna mieć kłopoty z klasyfikowaniem, które koncerty odbywają się w ramach Festiwalu Warszawa Singera, a które w ramach jego integralnej części. Mówił o tym otwarcie, zapowiadając występy zespołu KROKE i Sławomira Zygmunta. Ale chyba każdy chciałby mieć taki kłopot z bogactwem koncertów! Zresztą, jakie to ma znaczenie dla słuchaczy, którzy tłumnie zjawiali się na każdym koncercie? Najważniejsza była muzyka i jej piękne wykonania.

Wspomniany zespół KROKE zaprezentował swój jedenasty album, zatytułowany Traveller. Płyta zawiera zapis muzycznych doświadczeń z podróży po całym świecie, jakie zespół odbył w ciągu dwudziestu pięciu lat. Podczas tego koncertu po raz kolejny przekonałem się, że słuchanie i oglądanie na żywo występów artystycznych znacznie wzbogaca moją wiedzę i wyobraźnię. Nie pomyślałbym na przykład, że niektóre odgłosy są efektem wokalizy Tomasza Kukurby, który – przede wszystkim – jest jednym z najlepszych muzyków świata, grających na altówce. Tę „tajemnicę” potwierdziła Anna Maria Jopek, gościnnie występująca z krakowskim trio. Podczas warszawskiego koncertu zespół, w skład którego wchodzą również Jerzy Bawoł (akordeon) i Tomasz Lato (kontrabas), został wsparty przez znakomitego perkusistę, Sławka Bernego.

Anna Maria Jopek i Tomasz Kukurba
Anna Maria Jopek – i Tomasz Kukurba
fot. Marta Rzepka

Z kolei podczas oficjalnego otwarcia Singer Jazz Festival międzynarodowa formacja w składzie: Christopher Dell (wibrafon), Marcin Oleś (kontrabas) i Bartłomiej Oleś (perkusja), zaprezentowała muzykę legendy polskiego jazzu, Krzysztofa Komedy. Koncert był ciekawą kompilacją jazzu tradycyjnego i współczesnej muzyki, dzięki czemu muzyka Komedy zyskała nowy wymiar.

Otwarcie Singer Jazz Festival
Otwarcie – Singer Jazz Festival
fot. Janusz Paliwoda

Skoro mowa o nowym wymiarze, warto zwrócić uwagę na sposób, w jaki Monika Chrząstowska prezentuje piosenki słynnej żydowskiej pieśniarki, Wiery Gran. Podczas koncertu Od serca do serca aktorka Teatru Żydowskiego, posiadająca mocny i głęboki głos, przypomniała słynne utwory, a w przerwach między nimi przypomniała wiele epizodów z życia bohaterki wieczoru. Moją uwagę zwrócił instrument, którym wspaniale i bardzo finezyjnie posługiwał się, akompaniujący artystce Paweł Leszczyński. Była to bowiem tzw. guzikówka – akordeon guzikowy. Wielu znawców muzyki akordeonowej twierdzi, że znacznie trudniej gra się na takim instrumencie, niż na akordeonie klawiszowym. Zatem, chapeau bas!

W tym samym czasie (trudno, coś trzeba było wybrać!) w Teatrze Kwadrat grał  znakomity amerykański trębacz, Frank London – lider kilku grup, między innymi znanego z ubiegłorocznego Festiwalu, zespołu THE KLEZMATIC. Artysta zaprosił do wspólnego grania czołowych wykonawców muzyki jidysz. Obok niego pojawili się: klarnecista Merlin Shepherd, akordeonista i pianista Patrick Farrell, wokalista i basista Banjy Fox-Rosen oraz perkusista Guy Schalom. Nic dziwnego, że publiczność długo nie pozwalała, aby artyści zeszli ze sceny.

Frank London & Friends na scenie
Frank London & Friends – na scenie
fot. Marta Kuśmierz

Nie tylko zagraniczni artyści mieli „problemy” z opuszczaniem scen. Podobnie rzecz się miała z Warszawskim Combo Tanecznym. Zespół powstał w 2009 roku, a już zdobył dużą popularność – nie tylko w Warszawie. W tym czasie do założycieli – Jana Emila Młynarskiego (z tych słynnych, muzycznych Młynarskich!), Piotra Zabrodzkiego i Lesława Mateckiego – dołączyli: Sebastian Jastrzębski, Tomasz Duda oraz grająca na … pile Anna Bojara. Podczas koncertu Piosenki huncwotów z Syreniego Grodu wystąpił z nimi znakomity akordeonista Jerzy Jastrzębski. Z wielką przyjemnością słuchałem utworów przedwojennej Warszawy, przeplatanych ciekawymi opowieściami o ich twórcach. Nie ukrywam, że – jak zawsze – Miasteczko Bełz spowodowało, iż moje oczy straciły suchość.

Warszawskie Combo Taneczne i piosenki huncwotów
Warszawskie Combo Taneczne – i piosenki huncwotów
fot. Janusz Paliwoda

Co dalej się działo i dzieje podczas XIV Festiwalu Kultury Żydowskiej Warszawa Singera? To jest temat na kolejny artykuł. Tym bardziej, że podczas nadchodzącego weekendu nastąpi finał przedsięwzięcia.

1 września 2017 07:41
[fbcomments]