0

Urzędnicy zauważyli złe parkowanie

Blokada na kole
Blokada na kole
fot. MPawlik

Od lat nie było takich działań przeciwko źle zaparkowanym pojazdom. Ale to wszystko mało.

W wydanej dziś informacji Urzędu m.st. Warszawy czytamy o nieuchronnych karach dla źle parkujących.

Urzędnicy piszą, że ponad 2500 blokad w ciągu miesiąca przyniosło pozytywne efekty – kierowcy zaczęli stosować się do przepisów. Że bezpieczeństwo pieszych i innych uczestników ruchu drogowego jest priorytetem działań straży miejskiej w walce z osobami pozostawiającymi auta w miejscach niedozwolonych. I że kontroli będzie więcej.

Hanna Gronkiewicz-Waltz, Prezydent m.st. Warszawy mówi, że:

Wyniki pokazują, że to nie jest walka z wiatrakami.
Codzienne nakładanie kar, zakładanie blokad i odholowywanie nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów sprawia, że kierowcy przypominają sobie o zasadach ruchu drogowego i zaczynają się do nich stosować. W trosce o bezpieczeństwo najmłodszych straż miejska szczególnym nadzorem obejmie teraz przejścia dla pieszych, zablokowane chodniki i ulice w pobliżu szkół.

Okazuje się, że urzędnicy zauważyli samochody zaparkowane dosłownie na przejściach dla pieszych, w pobliżu przystanków, na chodnikach objętych zakazami, a wśród nich piesi, którzy slalomem, często ryzykując własnym zdrowiem, omijają zawalidrogi.

Sukcesy również obwieszcza Straż Miejska m.st. Warszawy.

Zbigniew Leszczyński, komendant Straży Miejskiej m.st. Warszawy:

Kierowcy pozostawiają samochody w miejscach zabronionych, mimo że w wielu przypadkach w pobliżu są wyznaczone miejsca postojowe, trzeba jedynie przejść kilkaset metrów. Trudno o wyrozumiałość, kiedy kierowca nieprawidłowo parkując samochód blokuje ulice, ogranicza widoczność, uniemożliwia swobodne i bezpieczne korzystanie z przystanków czy przejść dla pieszych. Konieczne są zdecydowane działania, i je realizujemy. Przykład – usunięcia pojazdów i blokady – to nieuchronność kary, ale też strata czasu dla kierowcy, który musi czekać na zdjęcie blokady czy odbiór pojazdu – to działa. Tam, gdzie codziennie były zakładane blokady, kierowcy w końcu przestali łamać przepisy. To nie tylko obserwacje strażników, ale i mieszkańców, którzy pozytywnie oceniają zaostrzenie działań.

Okazuje się, że w ciągu jednego miesiąca wzmożonych kontroli strażnicy stosowali blokady ponad 2,5 tysiąca razy – to więcej niż w całym ubiegłym roku. Straż Miejska zapowida, że kontroli z wykorzystaniem urządzeń blokujących koła będzie zdecydowanie więcej, i że kupuje kolejnych 90 blokad. A także, że działaniami będą obejmowane kolejne obszary miasta. 

Komendant Leszczyński: .

50 miejsc już jest objętych wzmożonymi kontrolami. Na podstawie m.in. zgłoszeń od mieszkańców typujemy kolejne ulice. Intensyfikujemy działania w rejonie szkół. Przeanalizowaliśmy wyniki audytu przejść dla pieszych przeprowadzonego przez ZDM i wytypowaliśmy kilkadziesiąt skrzyżowań, które funkcjonariusze będą cyklicznie kontrolować. Nasze działania mają pomóc mieszkańcom i zapewnić im bezpieczeństwo – dlatego – zero tolerancji w przypadku bezmyślności kierowców.

Skąd nagle taka aktywność?

Czyżby nieuchronnie zbliżające się wybory samorządowe zdopingowały urzędników do wykazania się, że Straż Miejska jednak może pracować w sposób efektywny? Czy może ta praca ma być efektowna?

Różne grupy społeczne, ze znaną doskonale warszawiakom grupą skupioną na profilu społecznościowym o nazwie Święte krowy warszawskie, od wielu lat z determinacją walczą o prawa pieszych do chodników i przejść dla pieszych, o nierozjeżdżone trawniki i niezaparkowane ścieżki rowerowe. Śledząc wypowiedzi mieszkańców, którzy tam pokazują miejsca, sytuacje i konkretne przypadki oraz reakcje służb odpowiedzialnych za egzekwowanie przepisów kodeksu drogowego można dojść do wniosku, że służbom patologia parkowania nie przeszkadza. A interwencje są olbrzymią uciążliwością przeszkadzającą im w funkcjonowaniu od wypłaty do wypłaty realizowanej z pieniędzy mieszkańców.

Każdy warszawiak może wskazać dziesiątki miejsc gdzie parkowanie to wolna amerykanka, a jakiekolwiek próby rozmów z tak parkującymi kierowcami kończą się agresją i wyzwiskami.

Parkowanie na trawniku przy skrzyżowaniu ulic Waryńskiego i Batorego
Parkowanie na trawniku – przy skrzyżowaniu ulic Waryńskiego i Batorego
fot. MPawlik

Pomysł z blokadami jest jednak tylko półśrodkiem. Oczywiście wizualnie bardzo charakterystycznym jednak nie rozwiązującym podstawowych problemów. Pojazd z blokadą nie znika z chodnika, przystanku, zatoki przystankowej czy przejścia dla pieszych. On tam stoi nadal, przeszkadza i powoduje zagrożenie.

Do odholowania takiego pojazdu potrzebny jest funkcjonariusz (czy to SM czy policji), a tego zazwyczaj nie ma lub nie ma on czasu i chęci, albo po prostu boi się podjąć takiej interwencji.

Inną kwestią jest, że holowanie w Warszawie realizują dwie firmy (jedna po praskiej, druga po jej warszawskiej stronie), które razem dysponują holownikami w ilości kilkunastu sztuk.

Parkowanie na przystanku ul. Goworka
Parkowanie na przystanku – ul. Goworka
fot. MPawlik

Osoby mocno interesujące się porządkiem w mieście są zachwycone tą nagłą aktywnością służb miejskich. Jednak pamiętamy o tym, że strażnicy miejscy do niedawna (i tak zapewne jest i będzie nadal) jeżdżą tylko na wezwania. Interwencje realizują przeważnie po kilkudziesięciu a nawet kilkuset minutach kiedy nie ma już o co interweniować. Pamiętamy, że przez śnieg nie widzą trawnika co wyklucza interwencję i rozjeżdżonego klepiska po trawniku nie traktują jak miejsca, na którym parkować nie wolno.

Co widzimy?

Dzisiejszy komunikat urzędu miasta pokazuje bardzo ważną rzecz.
Pokazuje, że jednak można. Że Straż Miejska jednak może być w miarę skuteczna i może pracować lepiej.  Tylko na ile starczy zapału i baterii jak przez ostatnie kilka lat takiej pracy nie można było się doprosić?

Warto jeszcze zapytać kiedy doczekamy się patroli (pieszych i zmotoryzowanych) które będą naprawdę patrolować ulice miasta i zwracać uwagę na patologie parkowania?

Będziemy do tych tematów wracać.

Parkowanie na chodniku ciężarówkami, które wjechały przez przystanek autobusowy i przejechały manewrując po chodniku kilkadziesiąt metrów przy dużym ruchu pieszych.
Parkowanie na chodniku – ciężarówkami, które wjechały przez przystanek autobusowy i przejechały manewrując po chodniku kilkadziesiąt metrów przy dużym ruchu pieszych.
fot. MPawlik
22 marca 2018 16:59
[fbcomments]