0

Spadkowa motoryzacja

Motoryzacja w ostrym cieniu mgły czyli mgła na drodze. Foto Markus Spiske (pexels)
Motoryzacja – w ostrym cieniu mgły
fot. Markus Spiske (pexels)

Pandemia koronawirusa mocno uderzyła w branżę motoryzacyjną. Tegoroczny kwiecień był najsłabszym miesiącem od 15 lat.

Sprzedaż samochodów osobowych spadła o 67%, a dostawczych – o 55%.
W połączeniu ze wzrostem cen aut ze względu na wyższe normy bezpieczeństwa czy emisji CO2 spadku sprzedaży może nie udać się odrobić.

Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego:

Nawet jeśli założymy najbardziej optymistyczny scenariusz, to spadek w całym roku wyniesie kilkadziesiąt procent.

Jakub Faryś, prezes PZPM:

Dane za kwiecień pokazują, że w przypadku samochodów osobowych spadek sprzedaży wyniósł 67%, w przypadku samochodów ciężarowych nawet więcej, a dostawczych – o ok. 50% Spodziewamy się, że wyniki majowe będą podobne, może nieco lepsze, ale w dalszym ciągu w salonach jest bardzo mało kupujących.

Kwietniowe dane na temat rejestracji nowych samochodów osobowych są najgorsze od 2005 roku, a te dotyczące dostawczych – od września 2012 roku. Od stycznia do kwietnia zarejestrowano w Polsce nieco ponad 122 000 aut osobowych przy 186 000 w analogicznym okresie 2019 roku – o 34% mniej. W tym samym okresie zarejestrowano 16 000 samochodów dostawczych przy blisko 23 tys. rok wcześniej (spadek o 30%).

Jakub Faryś, prezes PZPM:

Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego
Jakub Faryś – prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego
fot. Newseria

Pamiętajmy, że w Polsce 3/4 klientów stanowią firmy.
Jeżeli one nie będą wymieniały samochodów, nie będą chciały w nie inwestować, to sprzedaż będzie znacznie niższa. Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądało drugie półrocze, nie wiemy, jak szybko będą zdejmowane ograniczenia, czy nie pojawi się druga fala pandemii. Jeśli założymy najbardziej optymistyczny scenariusz, spadek w całym roku w stosunku do poprzedniego wyniesie kilkadziesiąt procent.

Dane z 20 pierwszych dni maja również nie napawają optymizmem. Liczba rejestracji samochodów osobowych spadła o nieco ponad 50% r/r, samochodów dostawczych – o 31,5%, natomiast ciężarowych – o 67,7% W liczbie średniej liczby rejestracji dziennie spadki są jeszcze większe – odpowiednio o 54,5%, 36,7% oraz 70,1% Jednak w porównaniu do kwietnia odbicie jest wyraźne.

Jakub Faryś, prezes PZPM:

Druga połowa roku może być bardzo trudna, bo widać po kwietniu i maju, że liczba kupujących jest bardzo mała. Biorąc pod uwagę bardzo złe, żeby nie powiedzieć, że najgorsze w powojennej historii miesiące, czyli kwiecień, maj, być może czerwiec, cały rok na pewno zamkniemy na sporym minusie.

Spadki sprzedaży z czasów pandemii może być ciężko odrobić, zwłaszcza że ceny samochodów idą w górę. Od 2021 roku średnia emisja CO2 deklarowana dla wszystkich sprzedanych samochodów danej marki nie powinna przekraczać 95 g CO2/km. W przyszłym roku mają też zacząć obowiązywać regulacje, które wymuszą na producentach montowanie nowych technologii.
To wszystko sprawia, że samochody drożeją.

Niestety ze względu na te wymagania samochody na pewno będą drożały. Pytanie tylko, czy zdrożeją ze względu na koronawirusa? Bezpośredniej przyczyny nie ma, ale należy liczyć się z tym, że rynek będzie zaburzony, niektórzy producenci części czy podzespołów będą starali się zrekompensować straty. Zrobimy wszystko, żeby ceny nie poszły w górę. Zależy nam, żeby klienci przychodzili i kupowali samochody, bo od tego zależy sukces branży motoryzacyjnej. Trudno jednak powiedzieć, jaka będzie przyszłość.

Agencja Newseria

Motoryzacja - sprzedaż jedzie w dół. Foto Callum Hilton (pexels)
Motoryzacja – sprzedaż jedzie w dół
fot. Callum Hilton (pexels)
3 czerwca 2020 22:38
[fbcomments]