Kraków wyprzedza Warszawę!

Strefa czystego transportu - znaki drogowe Znak D-54 i D-55. Fot. Internet
Strefa czystego transportu – znaki drogowe Znak D-54 i D-55.
fot. Internet

Mówże, mówże, w czymże, w czymże? Czyżby w sporcie? Nie raczej w „czystym transporcie”.

Jeszcze niedawno pisaliśmy o tym, że Krakowiacy wyjdą na dwór zamiast na pole. Otóż zapowiada się, że ani jedno ani drugie nie będzie już aktualne. Krakusy będą wychodzić na strefę Strefę Czystego Transportu.

Okazuje się, że rajcy miejscy radośnie przegłosowali najbardziej restrykcyjną SCT w Europie. Warszawscy aktywiści i utrudniacze życia mieszkańcom niech się schowają głęboko pod ziemię. Najlepiej do zasypywanego tunelu pod Marszałkowską.

Krakowscy rajcy, w nocy ze środy (11 czerwca) na czwartek (12 czerwca), odrzucając wszelkie proponowane poprawki, przegłosowali uchwałę w sprawie strefy czystego transportu.

Jak podaje Gazeta Krakowska głosowanie wyglądało tak:

  • 24 głosy ZA (Koalicja Obywatelska i Lewica),
  • 12 głosów PRZECIW (klub PiS)
  • 6 głosów WSTRZYMUJĄCYCH się (Kraków dla Mieszkańców).

Ponoć głosowanie w sprawie STC przebiegało w burzliwej atmosferze.

Krakowska uchwała o SCT zakłada, że do miasta wjadą bez problemów i opłat samochody benzynowe, które spełniają co najmniej normę Euro 4 lub te wyprodukowane od 2005 r., a także samochody z silnikiem Diesla, które mają co najmniej normę Euro 6 lub wyprodukowane zostały od 2014 r. (od 2012 r. dla ciężarówek i autobusów).

Przybysze posiadający auta niespełniające wymaganych norm, będą mogli wjechać do miasta, ale dopiero po uiszczeniu opłaty – godzinowej (2,5 zł)
lub abonamentu miesięcznego (100 zł w 2026 r., 250 zł w 2027 r., 500 zł od 2028 r.).

Co z mieszkańca Krakowa?
Otóż Ci, którzy zakupili samochód przed przyjęciem uchwały o SCT, przepisy o SCT nie będą obowiązywać.

Granicą strefy czystego transportu w Krakowie będzie czwarta obwodnica.
Oznacza to, że strefa, która zacznie obowiązywać w Krakowie od 1 stycznia 2026 roku, obejmie prawie całe miasto, poza peryferiami. Jednak samochody kupione przez mieszkańców Krakowa od 25 czerwca już muszą te warunki spełniać.

No dobrze.
Warszawscy aktywiści mogą wyjść z tunelu (oby nie za daleko i niech nie zbliżają się do PKiN gdzie obraduje Rada Warszawy).

Choć udało im się wepchnąć warszawiakom strefę mniejszą (Śródmieście Warszawy) to żaden pojazd nie spełniający norm nie może wjechać do strefy. Bez względu czy mieszka na Ursynowie, w Otwocku czy na rzeczonym Śródmieściu. Co prawda z egzekwowaniem przepisu o strefie jest podobnie jak innymi np. o zakazie zatrzymywania, parkowaniu, jeździe rowerem po chodniku czy to przejściu dla pieszych, ale zwycięstwo ze smogiem zostało odtrąbione a medale rozdane.

Tymczasem po naszym Śródmieściu nadal jeżdżą autokary i autobusy, ciężarówki i dostawczaki, czy też osobówki nie wiedzące co to jakieś normy, uchwały i inne śmieszne rzeczy.

A co tam panie w Krakowie w związku z tym?
Ano nic lub niewiele. Krakowiacy nadal mogą wszędzie jeździć swoimi staruszkami. Przyjezdni będą mieli trochę gorzej, ale za to krakusy lepiej. Przyjezdni zapłacą, a Kraków się wzbogaci.
Jak mawia ją „Czuję miętę jak kręcę centem”.

Jak widać, po dwóch porażkach we wprowadzeniu SCT w Krakowie, centusie sobie policzyli jak zarobić na niej i teraz zaczną się bogacić.

A co warszawiacy?
Ci są bogaci , więc choć wjechać starociem nie mogą (nawet takim  co pali 5 litrów na setkę super-hiper nowoczesnego paliwa, więc od wjeżdżających do Śródmieścia opłat nie chcą.
No, poza mandatami, których i tak nie ma kto egzekwować.
W Krakowie też nie będzie miał ich kto egzekwować.

Aktywiści wieszczą o monitoringu i sztucznej ćwierć-inteligencji.
Ale to pewnie za 4 kadencje i na kredyt spłacany przez następnych kilkanaście.

Czyli tak naprawdę nie ogranicza się emisji spalin (w Warszawie urzędnicy, za namową aktywistów, jeszcze zwężają ulice by spowolnić i zagęścić ruch, który generuje większą ich ilość), tylko wyciąga się rękę po pieniądze.
I o to tu chodzi.

Jak by rzeczeni aktywiści i urzędnicy bardziej przykładali się do nauki, szczególnie fizyki i chemii, to może wiedzieli by, ze jest więcej sposobów na ograniczanie emisji.

24 czerwca 2025 16:00