O cennym zabytku warszawskiej infrastruktury technicznej opowiada Maciej Stomski z Towarzystwa Miłośników Historii.
85. felieton pod wspólną nazwą: Stolica historii. Przedstawiają członkowie Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie, które są publikujemy już trzeci rok, oraz emitowane są w każdą sobotę, w nieco skróconej wersji, w Radiu Kolor.
Podcast Radia Kolor jest pod tekstem.
Z cyklu:
Stolica historii. Przedstawiają członkowie
Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie.
Odcinek LXXXV:
Gazownia Warszawska – 150 letnia tradycja
Opowiada Maciej Sotomski
Pierwsza gazownia w Warszawie, na ulicy Ludnej na Powiślu, powstała już w 1856 r. na skutek podpisania kontraktu z Niemieckim Kontynentalnym Towarzystwem Gazowym Dessau. Jej powstanie stało się wielkim wydarzeniem dla miasta i było szeroko opisywane w gazetach. Wyobraźmy sobie, jak zmieniło to życie Warszawiaków. To prawie tak, jakbyśmy przechodzili z 24 watowej żarówki żarnikowej na jasną, ledową.
Oczywiście ludzie nie żyli w kompletnych ciemnościach. Światła dostarczały na przykład lampy olejne, ale te dawały słabsze światło i kopciły. Zmiana była ogromna, zarówno pod kątem rozbudowy infrastruktury polskich miast, jak i życia ich mieszkańców. Ulice były bezpieczniejsze, a nocny tryb życia rozgościł się w tej nowej rzeczywistości większości polskich i europejskich miast.
Gaz z pierwszej gazowni przy ul. Ludnej docierał do fabryk, warsztatów kolejowych, szpitali, koszar wojskowych i do mieszkań. Gaz to było pierwsze sieciowe medium dostarczone do mieszkań, popłynął kolejno do Banku Polskiego, oświetlony został Most Kierbedzia, Cytadela i Dworzec Wileński.


Rozrastanie się sieci dobrze też widać na przykładzie latarni gazowych. Najpierw gazem zasilano 92 latarnie, w 1858 roku było już 860 latarni, a 10 lat później aż 1821, z czego część po drugiej stronie Wisły.
Z czasem gazownia przy ulicy Ludnej stała się nie dość wydajna na rosnące potrzeby Warszawy. Konieczna była nowa inwestycja.
We wsi Wola, w tzw. zachodniej dzielnicy przemysłowej, powstała nowa gazownia w 1888 roku, która była połączona z powiślańskim zakładem, gazociągiem o długości ponad 5 kilometrów. Lokalizacja była szczególna, ponieważ wokół znajdowało się wiele zakładów przemysłowych, które nie tylko odbierały gaz na własne potrzeby, ale też produkowały maszyny pracujące w Gazowni, takie jak sprężarki Lilpopa, Raua i Lowensteina. Była jedną z pierwszych na świecie gazowni, w których dzięki korzystaniu z najnowocześniejszych technologii, stosowano wydajne piece pionowo-retortowe.
W 1925 roku wolska gazownia stała się „Gazownią Miejską”.
Dostarczała gaz aż do 92 tysięcy osób prywatnych, przedsiębiorstw, instytucji oraz do prawie 6, 5 tysiąca warszawskich latarni. W latach trzydziestych, wobec zlikwidowania „gazowni-staruszki” z Powiśla, całość produkcji warszawskiego gazu została przejęta przez gazownię wolską, rozbudowaną o „Glover-West” – w pełni zmechanizowany piec, który umożliwiał produkcję gazu z węgla w angielskiej technologii w trybie ciągłym. Liczba odbiorców indywidualnych urosła tuż przed wybuchem II wojny światowej do 111 tysięcy osób. Ciekawostką jest to, że dla organizowanych wówczas zawodów balonowych Gordona-Bennetta na Polu Mokotowskim, poprowadzono rurociąg z wolskiej gazowni ze specjalną mieszankę gazu.

Wojna odcisnęła ślad na Gazowni, a gazownicze sieci miejskie zostały przerwane. Do pełni funkcjonowania wolski zakład wrócił w 1950 roku. Po licznych przebudowach zmienił się nie do poznania i dziś, przy ul. Kasprzaka o pięknych jego tradycjach przypomina Muzeum Gazowni Warszawskiej
Od redakcji
Pracownicy Gazowni Warszawskiej mieli swój Gazowniczy Klub Sportowy „Świt”. W filmie zrealizowanym przez Muzeum Gazowni Warszawskiej opowiadają o nim historycy z Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie: pani Marta Marek i panowie Robert Gawkowski i Jacek Wiśniewski.
Świt obecnie rozgrywa swoje mecze na Bemowie, ale jego historia sięga znacznie dalej i głębiej. Korzenie GKS Świt tkwią w latach międzywojennych, kiedy to klub powstał na terenie dawnej gazowni na Woli, w miejscu, gdzie dzisiaj mieści się Muzeum Gazowni Warszawskiej. To właśnie tam, na boiskach otaczających zakład, pracownicy gazowni nie tylko pracowali, ale także rozwijali swoją sportową pasję. Piłka nożna była jednym z głównych sportów uprawianych przez członków klubu, lecz nie jedynym. Pracownicy gazowni angażowali się w różnorodne dyscypliny sportowe, czego dowody przetrwały do dziś.
Zapraszamy do obejrzenia filmu i zgłębienia historii jednego z najstarszych klubów sportowych stolicy, który mimo zmieniających się czasów i wyzwań, wciąż dumnie reprezentuje sportowe tradycje Warszawy.
Maciej Sotomski
Warszawiak od 7 pokoleń, urzędnik samorządowy,
miłośnik historii w tym historii Warszawy, licencjonowany przewodnik po Warszawie i Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku.
Jest członkiem Warszawskiego Oddziału Przewodników PTTK-u.
Członek TMH od 2023 r.
Podcast Radia Kolor
3:31 min.
Zobacz też inne odcinki cyklu:
- Lista odcinków: [LINK]