Trzeci film animowany o minionkach naszym recenzentom najwyraźniej nie przypadł do gustu.
„Jak ukraść księżyc” z 2010 roku był prawdziwym hitem i poruszył serca nie tylko młodych odbiorców animacji. Nieznośne minionki miały swój niepowtarzalny urok, mimo że nie zawsze działały w dobrej sprawie. Wielki sukces wymusił kolejne części: w 2013 roku pojawił się film „Minionki rozrabiają„, a obecnie w kinach – akurat na rozpoczęcie wakacji trzecia część: „Gru, Dru i Minionki„.
Pojawiają się nowe postacie: brat Gru – Dru, niespełniony gwiazdor filmów dla dzieci lat 80-tych, oraz nowe motywy: zwolnienie z pracy, chęć dorównania rodzeństwu, nie spełnione ambicje. A minionki, jak to minionki … pewnie wpadną w jakąś kabałę.
Gosia:
Słabe. Głupie dialogi. Niektóre sceny wręcz szkodliwe edukacyjnie.
Krzysztof:
Czuję się oszukany. Minionki bez minionków.
Andrzej:
Potencjał dotychczasowych atutów serii (dziewczynki, Gru, minionki) zupełnie niewykorzystany. Natomiast nowe motywy (brat bliźniak, zakompleksiony gwiazdor) nie dorastają do pięt wcześniejszym pomysłom scenariuszowym. Film wygląda jakby zrobiony na siłę, bez pomysłu, tylko żeby podtrzymać serię. Obejrzeć oczywiście można, bo coś tam tych minionków jest, ale potencjał był o niebo większy.
