Nie będzie „Copernicus Square” ale …

Elektrownia Powiśle, lata 80-te
fot. ze zbiorów A. Sheybal-Rostek

W piśmie skierowanym do przewodniczącej Rady Warszawy  inwestor, firma Hochtief Development Poland, zakomunikował, że m. in. nawiązując do stanowiska Rady Warszawy, zarząd spółki podjął decyzję o zmianie nazwy inwestycji na Powiślu ze „Skwer Kopernika” na „EC Powiśle”.

Ta fantastyczna informacja obiegła internet lotem błyskawicy i wzbudziła zachwyt. Bo też robocza nazwa inwestycji na terenie dawnej Elektrowni Powiśle, czyli „Copernicus Square” (a nie jak napisał w piśmie inwestor „Skwer Kopernika”), wzbudziła żywiołowy sprzeciw warszawiaków. Nic zresztą dziwnego, gdyż był to kuriozalny pomysł zarówno w formie, jak i w treści.

No więc mamy sukces!

Inwestor się ugiął i „jako dbający o historię tego wyjątkowego na mapie Warszawy miejsca” dokonał zmiany. Przyznał przy okazji, że od początku zależało mu na maksymalnym wyeksponowaniu walorów historycznych „dawnej Elektrociepłowni”, a wszelkie prace projektowe były konsultowane ze Stołecznym Konserwatorem Zabytków. Wobec tego inwestor ma nadzieję, że nazwa „EC Powiśle” wpisuje się w oczekiwania wszystkich zainteresowanych stron.

No i właśnie tu pojawia się problem.

Bo proponowana docelowa nazwa jest nieporozumieniem. Nigdy bowiem nie istniała „Elektrociepłownia Powiśle”. Od początku do samego końca była to przede wszystkim elektrownia. Choć, rzecz jasna, każda elektrownia chłodzona wodą odzyskuje wytworzone ciepło (jest to tak zwane ciepło odpadowe), więc jest poniekąd jest również ciepłownią. Ale nie musi nią być formalnie. Tym bardziej, że w czasach, gdy Elektrownia Powiśle powstała, nikt nie myślał jeszcze o czymś takim, jak centralne ogrzewanie. W domach królowały wówczas piece i kozy. Jest natomiast faktem, że w latach pięćdziesiątych przekonstruowane zostały turbiny podgrzewania ciepłej wody dla magistrali miejskiej, a nawet powstał nowy turbozespół z turbiną ciepłowniczą.

Proponowana nazwa jest więc bardzo niefortunna. Co więcej, nie jest dla mnie jasne, czy skrót „EC” w nazwie inwestycji biurowo-handlowo-mieszkaniowej powinien się znaleźć.  Szkoda, że projekt nowej nazwy nie został wcześniej skonsultowany – choćby z konserwatorem zabytków. Sukces jest więc połowiczny. Inwestor został przekonany do zmiany nazwy, ale jeszcze daleka droga przed nami.

pismo w sprawie nazwy inwestycji na Powiślu

8 sierpnia 2014 14:55