Olimpia gromi i awansuje do IV ligi

Olimpia Warszawa
Olimpia Warszawa
fot. WRKS Olimpia

Zawodnicy z ul. Górczewskiej już w pierwszym starciu zapewnili sobie awans, gromiąc rywali na wyjeździe aż 4:1, gdzie już do przerwy mieli dwubramkową przewagę. Łącznie w obu grach barażowych o IV ligę na listę strzelców klubu z Woli wpisało się aż 9 zawodników, ale trzech z nich zasłużyło na największe pochwały i gratulacje. Byli nimi zdobywca w sumie trzech trafień – Hubert Sobotka, oraz autorzy dwóch goli – Adrian Cuch i Rafał Popis. 

„Biało-Niebiescy” zdobyli więc razem tuzin bramek, tracąc tylko jedną. Dzięki temu pożegnali się z popularną „Okręgówką” po sześciu latach gry w niej. W tym czasie Olimpia trzykrotnie ubiegała się o prawo gry w IV lidze, co udało się jej dopiero właśnie teraz. Był to trochę spóźniony prezent urodzinowy. Wolscy piłkarze dwa lata temu obchodzili bowiem jubileusz 60-lecia klubu.

Wówczas Olimpii nie dopisywało szczęście a może zabrakło umiejętności, bo znacznie odstawali od rywali. Za pierwszym podejściem w sezonie 2010/2011 „Biało-Niebiescy” byli bliscy promocji do wyższej klasy. Przegrali jednak dwukrotnie choć zaledwie jedną bramką. W kolejnym sezonie nie było już tak kolorowo by nie rzec – wręcz tragicznie. Wtedy latem 2012 r. w pierwszym pojedynku ze znaną Wilgą Garwolin, mógł zostać Olimpii spory niedosyt (przegrana 1:3, ale dwie bramki padły z karnych!), ale w rewanżu przed własną publicznością nie podlegało żadnej dyskusji, której z drużyn należy się zdecydowany awans. Wilga rozgromiła podejmujący ja zespół 6:0, zdobywając ostatnie cztery trafienia zaledwie w 20 min. przed końcowym gwizdkiem arbitra!

Ten mały sukces, bo jak inaczej nazwać promocję do zaledwie piątej klasy rozgrywkowej (nowa IV liga), jest tym bardziej cenny i zaskakujący, że po wspomnianych dwóch sezonach z rzędu, kiedy Olimpia toczyła boje w grach barażowych, poprzedniego sezonu nie mogła zaliczyć do udanych. Zajęła dopiero 6 miejsce, tracąc aż 12 „oczek” do wicemistrzowskiego PKS-u Radość. Piłkarze z Radości, podobnie jak teraz Olimpia, zajęli drugie miejsce w tabeli IV ligi. Tak samo koledzy „Olimpijczycy” na własna korzyść rozstrzygnęli te dodatkowe spotkania. Rozgromili Przyszłość Włochy aż 4:0, i to na jej własnym terenie.

Najwidoczniej awans przerósł zawodników PKS-u Radości. Również nie sprostali oni presji, zajmując w IV lidze dopiero ostatnie miejsce. Szokowała nie pozycja, bo przecież był to zaledwie beniaminek, ale zajęta lokata. PKS był totalnym dostarczycielem punktów i czerwoną latarnią rozgrywek, zapisując na swoim koncie zaledwie tylko dwa remisy. Miejmy nadzieję, że losu Radości nie powtórzy Olimpia i będzie cieszyła swych kibiców grą w IV lidze także w następnych sezonach.

Olimpia, w tej samej grupie, mierzyła się m.in. ze zdecydowanym mistrzem stołecznej okręgówki – Hutnikiem Warszawa, który zupełnie zdominował rozgrywki. Tylko nad samą wicemistrzowską Olimpia miał bowiem aż 14 pkt. przewagi, a ta z kolei nad trzecią ekipą miała przewagę kolejnych 10 pkt! To jak silni byli „Hutnicy” i to, że nie przez przypadek wywalczyli awans, niech świadczy tylko sama arytmetyka. W 30 seriach gier ponieśli bowiem tylko jedną porażkę oraz trzy remisy, zdobywając w nich 100 bramek a tracąc jedynie 15.

Gdyby nie zawirowania organizacyjno-licencyjne przed dwoma laty przy ul. Marymonckiej, to Olimpia nie mierzyłaby się wówczas nie tylko z Hutnikiem, ale i w barażach, będąc w IV lidze nie musiałaby rozgrywać dodatkowych spotkań, tuż po zakończeniu sezonu zasadniczego. Wszystko za sprawą bankructwa klubu z Bielan, który został wówczas zmuszony do gry od samego początku, czyli ostatniej klasy rozgrywkowej, którą jest B Klasa.

Jak pewnie nie trudno zgadnąć, te rozgrywki jak i bieżący sezon, HKS przeszedł jak burza, zapewniając sobie awans wiele tygodni przed końcem sezonu. Po sezonie 2012/2013 „Pomarańczowi-Czarni” mieli grać w A Klasie, ale dzięki dobrym występom młodzieżowej, półamatorskiej reprezentacji Polski, mierzącej się w tzw. „Turnieju Regionów„, gdzie Polacy dotarli do ostatecznych rund, w którym to gracze Hutnika wiedli główne role – działacze Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej, w nagrodę pozaregulaminowo dokooptowali ich właśnie do Okęgówki.

29 czerwca 2014 17:59