Tomasz Paciorek zabiera nas do przedwojennej Strugi opowiadaniem o strużańskiej Wenecji.
81. felieton pod wspólną nazwą: Stolica historii. Przedstawiają członkowie Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie, które są już od prawie dwóch lat emitowane w każdą sobotę, w nieco skróconej wersji, w Radiu Kolor, rozpoczyna kolejny sezon historycznych gawęd.
Podcast Radia Kolor jest pod tekstem.
Z cyklu:
Stolica historii. Przedstawiają członkowie
Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie.
Odcinek LXXXI:
Podwarszawska Wenecja
Opowiada Tomasz Paciorek
Dziś przeniesiemy się w czasie o 100 lat do podwarszawskiej Strugi, obecnie Marek. Opowiem o strużańskiej Wenecji – ówczesnym parku zabaw i rozrywki położonym nad przepięknym stawem, nad którego brzegi licznie zjeżdżali, na letnie zabawy, mieszkańcy najbliższych okolic i samej Warszawy.
Ale po kolei.
Struga była kiedyś niewielką osadą zamieszkaną przez kilkuset mieszkańców. Leżała na trasie kolejki mareckiej – jadąc w stronę Radzymina – oddalona od Warszawy o kilkanaście kilometrów. Nieopodal rzeka Czarna dziko meandrowała przez sosnowe zagajniki, przez rozległe pola porośnięte dziką koniczyną i dziewanną.
Dziś Struga to część miasta Marki, prężnie się rozwijająca, coraz częściej i chętniej zasiedlana przez warszawskich „outlanderów”, a staw Wenecja wraz z otaczającym go parkiem znajduje się w przy ul. Weneckiej – i należy do prywatnego właściciela.
Ale do rzeczy.
W okresie 20-lecia międzywojennego Park Wenecja na Strudze, bo tak nazwano tę wypoczynkową część miasta, tętnił bogatym życiem kulturalnym i rozrywkowym. Na letnie zabawy licznie przybywali tu mieszkańcy najbliższych okolic i całej Warszawy. W świąteczne i niedzielne poranki na stację w Strudze, gości przywoziła, z akompaniamentem muzyki, kolejka marecka. Z samej stacji kolejki do Wenecji było spokojnym krokiem tylko kilka minut.
A tam na biesiadników czekało zawsze wiele atrakcji. Główną z nich był turniej walki francuskiej oraz tańce. Zazwyczaj walczyły ze sobą 3 pary zapaśników pod okiem fachowego arbitra.
Walka francuska, zwana również savate to sztuka walki, która powstała w XVII wieku. Stworzono ją w środowisku arystokratycznym – ale mieli na nią wpływ również marynarze czy zwykli chuligani – którzy, dla celów samoobrony, w ulicznych walkach bili się z uzbrojonym napastnikiem, zadając bolesne kopnięcia ciężkimi buciorami. Nazwa savate pochodzi z języka francuskiego i znaczy właśnie tyle co „bucior” lub „stary but”.
Oprócz tych typowo męskich pokazów na letniej scenie Parku Wenecja występowali ze swoimi najlepszymi numerami i inni artyści: m.in. 7 letnia Jadzia i 7 letni Robert oraz Państwo Zielińscy, prezentujący nowoczesne – jak na owe czasy – pokazy taneczne. Wraz z nimi letnicy – Ci bardziej odważni – tańczyli skoczne walczyki i zmysłowe tanga. Pary zakochanych niesione muzyką, wirowały po strużańskiej łące.
W przerwach między występami można było pograć w kometkę czy skorzystać z bogato zaopatrzonego bufetu, na którym królowały dorodne owoce: czereśnie, truskawki, morele, poziomki, jagody. Uśmiechom i wesołym rozmowom nie było końca. Dopiero szykujące się do snu słońce przypominało, że jednak wszystko co dobre kończy się szybko i trzeba wracać do domu. Biesiadnicy nie mogli doczekać się już kolejnej niedzieli, przez cały tydzień wspominając tych parę godzin sielankowych zabaw. Niestety, kryzys lat 30 XX wieku znacznie je ograniczył, a II wojna światowa zakończyła na zawsze.
Dziś, mało kto pamięta tamte czasy. Najstarszych mieszkańców, już nie ma.
Pozostały tylko 100 letnie afisze, plakaty i bilety kolejki mareckiej.
Być może jedynie stary dąb rosnący nad wodami jeziorka nuci sobie muzyczne akordy i z utęsknieniem spogląda w wody Wenecji czekając na powrót świetności tego miejsca. Ach… może jeszcze kiedyś ożyje ono na nowo, czego sobie i Państwu życzę.
Tomasz Paciorek
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz studiów doktoranckich w zakresie ekonomii w Instytucie Pracy i Spraw Socjalnych w Warszawie.
Pracownik w administracji państwowej.
Pasjonat lokalnej historii, autor licznych opracowań na temat Marek, członek Stowarzyszenia Marki-Pustelnik-Struga.
Od 2010 r. radny miasta Marki.
Członkiem TMH jest od końca 2022 roku.
Podcast Radia Kolor
2:30 minuty
(kliknij logo)
Zobacz też inne odcinki cyklu:
- Lista odcinków: [LINK]