Mecz o którym poniżej piszemy, odbył się cztery dni temu, a mimo tego, ciągle o nim głośno.
To pojedynek futbolowy o mistrzostwo III ligi mazowieckiej. Mecz rozegrano na stadionie Polonii przy Konwiktorskiej przy pełnych trybunach. Jego stawką było to, kto będzie miał największą szansę na awans w ostatniej kolejce spotkań. Grały lider z wiceliderem czyli warszawska Polonia z Legionovią Legionowo.
Wygrała Polonia 3:2 i to ona została liderem.
Do II ligi został jej tylko jeden krok – pokonanie w ostatnim spotkaniu najsłabszej w tabeli Wissy Szczuczyn. Nasza redakcja wie, że do Szczuczyna może pojechać prawie pół tysiąca warszawiaków.
Wróćmy do sobotniego meczu.
Toczył się w atmosferze godnej ekstraklasy.
Kibice Czarnych Koszul przez całe spotkanie wspaniale dopingowali swój zespół. Przygotowali specjalną oprawę i przede wszystkim wypełnili stadion do ostatniego miejsca.
Na pięć godzin przed meczem zabrakło biletów.
Mecz oglądało ponad 5 tysięcy widzów, w tym także prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Dramaturgia widowiska była godna Alfreda Hitchcocka.
W 37 minucie Legionovia wyszła na prowadzenie, ale przy ogłuszającym dopingu poloniści wyrównali w 57 minucie, a 3 minuty później wyszli na prowadzenie!
Po kilkunastu minutach goście wyrównali.
Remis w pełni satysfakcjonował Legionovię. Ale oto już w doliczonym czasie Polonia strzeliła gola. Szał radości ogarnął całe trybuny. Moment strzelenia gola uwiecznił nasz fotoreporter Renifer.
Takiego dopingu dawno już na Konwiktorskiej nie słyszano.
Gdy sędzia zakończył mecz na boisko wbiegł przeszczęśliwy prezes Polonii Gregoire Nitot. W tańcu radości uczestniczyli wszyscy piłkarze, działacze i trenerzy. A na trybunach istna fiesta.
Wierzymy, że ostatni krok do II ligi Czarne Koszule zakończą sukcesem. Mecz Wissa Szczuczyn- Polonia Warszawa już w najbliższą sobotę.
Filmowa relacja z meczu.
Produkcja Polonia Warszawa
