„Uciekinierki” – to pierwsza premiera Teatru Ateneum po ponownym otwarciu teatrów. Spektakl opisuje Roman Soroczyński.

Spektakl Uciekinierki był pierwszą premierą na Scenie 20 warszawskiego Teatru Ateneum po ponownym otwarciu teatrów w Polsce. Ta pełna emocji i humoru komedia, napisana przez francuski duet autorski Pierre Palmade & Christophe Duthuron, podbiła serca francuskiej publiczności – szczególnie w Paryżu.
Recenzenci nad Sekwaną pisali, że to piękna lekcja życia, którą należy się dzielić bez umiaru! Powstała z myślą o wybornym kobiecym deblu aktorskim. W światowej prapremierze, która miała miejsce 12 września 2007 roku w Bordeuax, zagrały Line Renaud i Mouriel Robin. Trzy miesiące później przedstawienie prezentowano na żywo w publicznej telewizji France2, zaś przed odbiornikami zgromadziło się osiem milionów widzów.

W Teatrze Ateneum tytułowymi uciekinierkami są Magdalena Zawadzka i Sylwia Zmitrowicz. Co ciekawe, obie panie od lat są w zespole Teatru, a do tej pory rzadko spotykały się na scenie!

Margot, po 20 latach monotonnego życia rodzinnego, decyduje się opuścić dom, by wreszcie spróbować egzystować na swoich zasadach. W tym samym czasie Claude opuszcza dom spokojnej starości, bo czuje, że jeszcze chwila, a zanudzi się tam na śmierć. Obie bohaterki dosłownie stają sobie na drodze w realizacji marzeń o nowym życiu. Tak rozpoczyna się seria emocjonujących przygód, które stwarzają uciekinierkom szanse na przyjaźń i demonstrację kobiecej solidarności, ale przede wszystkim poczucie, że wreszcie żyją.

Mam wrażenie, że autorzy sięgnęli do kilku filmów, spośród których najbardziej utkwiły mi w pamięci „La Strada” Federico Felliniego, „Autostopowicz” Roberta Harmona, „Prosta historia” Davida Lyncha, a wreszcie „Thelma i Louise” Ridleya Scotta.
Nawiasem mówiąc, motyw wędrówki od dawna pojawia się w literaturze i sztuce. Przypomnijmy sobie choćby wyprawę Orfeusza do Hadesu, 40-letnią wędrówkę biblijnych Izraelitów w poszukiwaniu ziemi obiecanej czy podróże Guliwera z powieści Jonathana Swifta. Warto pamiętać również o „Podróżach z Herodotem” Ryszarda Kapuścińskiego.

Wróćmy na Scenę 20 Teatru Ateneum. Bowiem wędrówka obydwu bohaterek stała się pretekstem do wielu dygresji na różne tematy, w tym nawet dotyczące sfery intymnej. Podczas wychodzenia z teatru usłyszałem wypowiedź, że za mało rozbudowany był wątek psychologiczny. Nie zgodzę się z tym! Oczywiście, autorzy nie wnikali dogłębnie w rozmaite doświadczenia bohaterek, nie postawili na efektowność widowiska. Skupili się raczej na dialogu, na zmienności akcji i emocjach. Mimo pozornej lekkości niemal cały czas widać było zmagania bohaterek z ich własną psychiką. Słychać było to podczas rozmów, widać było na twarzach aktorek.

Gra słów była powodem rozważań filozoficznych oraz bytowych. Wzajemne relacje bohaterek przypominają sinusoidę. Czy osiągnęły konsensus? Nie zdradzę tego!

Nie zrobię tego, bo każdy ma prawo wyciągnąć własne wnioski.
Przede wszystkim jednak warto zobaczyć wspaniałą grę aktorską Magdaleny Zawadzkiej i Sylwii Zmitrowicz. Do tego dochodzi (opracowana przez Wojciecha Adamczyka) dyskretna muzyka, która – jak mi się wydaje – sięgała do twórczości Krzysztofa Komedy. Podobała mi się również wspomniana zmienność akcji: pomiędzy poszczególnymi scenkami jednoaktowego przedstawienia zasuwano kurtynę, spoza której „niewidzialna” ręka wysuwała kartki z dowcipną treścią.

Uważam, że Teatr Ateneum znakomicie trafił z doborem pierwszej premiery po długiej przerwie spowodowanej pandemią.

Uciekinierki (oryg. Fugueuses)
prapremiera polska: 29 maja 2021 r., Scena 20 Teatru Ateneum im. Stefana Jaracza w Warszawie
- autorzy: Pierre Palmade & Christophe Duthuron
- przekład: Barbara Grzegorzewska
- reżyseria: Wojciech Adamczyk
- opracowanie muzyczne: Wojciech Adamczyk
- scenografia i kostiumy: Katarzyna Adamczyk
- projekcje: Magdalena Ziarnik
- Asystentka reżysera: Magdalena Sowińska
Obsada:
- Claude – Magdalena Zawadzka
- Margot – Sylwia Zmitrowicz