Koniec familijnej sutenerki

Panie na schodach w czarnej bieliźnie. Fot. Dainis Graveris (źr. pexels.com)
Panie na schodach w czarnej bieliźnie
fot. Dainis Graveris (źr. pexelscom)

Kryminalni ze Stołecznej Komendy Policji w ubiegły weekend zamknęli rodzinny biznes sutenerski.

Policjanci operacyjni ze stołecznego Wydziału Kryminalnego i Dochodzeniowo – Śledczego rozpracowują również  działalność osób trudniących się sutenerstwem.

W ubiegły weekend weszli do dwóch agencji towarzyskich w Warszawie, gdzie zatrzymali 7 osób, kobiet i mężczyzn w wieku od 25 do 60 lat. Ósmą osobą, którą była 58-letnia właścicielka agencji, policjanci zatrzymali w tym samym czasie na terenie województwa dolnośląskiego.

Sprawa miała swój początek w 2018 roku.
To wtedy rozpoczęło się śledztwo nadzorowane przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie dotyczące działalności sutenerskiej, prowadzonej przez członków jednej rodziny w dwóch lokalach na terenie Warszawy. Organizatorzy procederu stworzyli w tych miejscach skrupulatne zaplecze logistyczne mające ułatwić uprawianie prostytucji.

Jak ustalili policjanci, każda z tych osób miała w rodzinnym biznesie swoją funkcję: organizatora całego procederu, telefonistki/telefonisty czy kierowcy. Każda z zatrzymanych osób działała według ustalonego wcześniej planu działania zakładającego podział ról i korzyści, uzyskanych z prowadzenia przestępczej działalności.

W trakcie akcji policjanci zastali w lokalach również kilkanaście kobiet, które pracowały dla organizatorów całego procederu. Wszystkie zostały przesłuchane przy udziale biegłych tłumaczy.

Podczas przeszukania lokali policjanci zabezpieczyli gotówkę na poczet przyszłych kar. Było jej ponad  132 000 zł, 6850 euro i 3340 dolarów.

W Prokuraturze Okręgowej zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu popełnianie przestępstw polegających na ułatwianiu uprawiania prostytucji ustalonym i nieustalonym kobietom oraz czerpania z tego tytułu korzyści majątkowych.

Wczoraj sąd na wniosek prokuratora nadzorującego sprawę tymczasowo aresztował trzy osoby na trzy miesiące. Pozostałych pięciu podejrzanych zostało objętych policyjnym dozorem.

Za tego typu przestępstwo grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

30 października 2024 15:49