Na Łazienkowską w niedzielny wieczór, pomimo zerowej temperatury, zawitało 24 tys. kibiców.
Mecz z Ruchem zapowiadał się niezwykle ciekawie, z uwagi na dobry początek obu zespołów w tym roku. Dodatkowo inne wyniki bardzo korzystnie ułożyły się dla warszawskiej drużyny, główni rywale w walce o tytuł tracili punkty. Wizja zwycięstwa w niedzielnym meczu równała się z powrotem na fotel lidera, który od wielu miesięcy okupował Piast Gliwice.
Na trybunach stadionu Wojska Polskiego zasiedli również kibice gości, co ciekawe na sektorach zajmowanych na co dzień przez legionistów. Co prawda kibice Ruchu mieli na ten mecz zakaz wyjazdowy, ale kto zabroni mieszkańcowi Chorzowa wyrobić kartę kibica Legii i kupić bilet na mecz. Zresztą takie sytuacje mają swoje plusy, jak kibice dwóch (nawet zwaśnionych) klubów dojdą do porozumienia i ułatwią bezpieczne wejście na stadion, to nie wypada później obrażać się słownie. W efekcie poziom kultury na meczu Legia-Ruch był wyższy niż zazwyczaj, a cierpkie słowa były kierowane jedynie pod adresem arbitrów.
Pierwszą bramkę w meczu strzelił obrońca Ruchu Oleksy, kierując w 31 minucie piłkę do własnej bramki. Goście narzekali po meczu na błąd sędziego, który nie zauważył prawie metrowego spalonego przy akcji, po której padła pierwsza bramka. Pod koniec pierwszej połowy do kolejnej kontrowersji doszło na polu karnym Legii, gdy obrońca gospodarzy Hlousek uderzył w twarz zawodnika ruchu Mazka. Sędzia nie zareagował, a wydarzenie to odebrało już do reszty chęć walki gościom.
Na początku drugiej połowy Hlousek został pozytywnym bohaterem podwyższając na 2:0. Do końca meczu legioniści kontrolowali sytuację i mimo kilku sytuacji strzeleckich gości korzystny wynik utrzymał się do końca.
Licznie zgromadzona publiczność mogła świętować powrót Legii na fotel lidera, o czym jeszcze trzy godnie mało kto myślał. Ale słaba postawa Piasta od początku roku (zaledwie 2 punkty w trzech spotkaniach), przy zwycięskiej serii Legii, pozwoliła na tak szybki powrót na szczyt tabeli. Już za tydzień na Łazienkowską przyjedzie kolejna uznana firma ze Śląska – Górnik Zabrze – okupująca ostatnio ostatnie miejsce w ligowej tabeli.
- Legia Warszawa – Ruch Chorzów
- Legia Warszawa – Ruch Chorzów
- Legia Warszawa – Ruch Chorzów
- Legia Warszawa – Ruch Chorzów
- Legia Warszawa – Ruch Chorzów
- Legia Warszawa – Ruch Chorzów
- Legia Warszawa – Ruch Chorzów
- Legia Warszawa – Ruch Chorzów
- Legia Warszawa – Ruch Chorzów
- Legia Warszawa – Ruch Chorzów
- Legia Warszawa – Ruch Chorzów
- Legia Warszawa – Ruch Chorzów
- Legia Warszawa – Ruch Chorzów












