Kusociński kontra Petkiewicz, czyli losy najsłynniejszej przedwojennej rywalizacji biegowej

Stanisław Petkiewicz (z lewej) i Janusz Kusociński. Fot źr. NAC
Stanisław Petkiewicz (z lewej) i Janusz Kusociński.
fot. źr. NAC

O pojedynku biegowym Janusza Kusocińskiego ze Stanisławem Petkiewiczem opowiada Michał Hasik z Towarzystwa Miłośników Historii.

129. felieton pod wspólną nazwą: Stolica historii. Przedstawiają członkowie Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie, które są już od trzech lat emitowane w każdą sobotę, w nieco skróconej wersji, w Radiu Kolor.

Podcast Radia Kolor jest pod tekstem.

Z cyklu:

Stolica historii. Przedstawiają członkowie
Towarzystwa Miłośników Historii w Warszawie.

Logo Towarzystwa Miłośników Historii

Odcinek CXXIX:

Kusociński kontra Petkiewicz,
czyli losy najsłynniejszej
przedwojennej rywalizacji biegowej

Opowiada Michał Hasik

Przedwojenna, rozkochana w sporcie Warszawa miała wielu idoli,
ale mało która z rywalizacji wywoływała tyle skrajnych emocji co pojedynki biegowe Janusza Kusocińskiego ze Stanisławem Petkiewiczem.

Janusz Kusociński i Stanisław Petkiewicz na trasie biegu w 1930. Fot. źr. NAC
Janusz Kusociński i Stanisław Petkiewicz – na trasie biegu w 1930.
fot. źr. NAC

O ile postaci tego pierwszego, mistrza olimpijskiego w biegu na 10000 metrów z Los Angeles nie trzeba nikomu bliżej przedstawiać, o tyle osoba jego przeciwnika jest dla większości kibiców anonimowa.  Łotewski emigrant po igrzyskach w Amsterdamie w 1928 roku zmienił narodowe barwy na biało-czerwone, a już rok  później w Plebiscycie „Przeglądu Sportowego” wywalczył tytuł najlepszego sportowca Polski.

Kusocińskiego i Petkiewicza łączyły ambicja oraz talent do biegania i na tym właściwie ich podobieństwa się kończyły. Ten drugi, urodzony w Rydze zawodnik był przystojny, wysoki, posiadał salonowe obycie, naturalną ogładę oraz gruntowne wykształcenie, co czyniło z niego idealnego kandydata na ulubieńca publiki. Lubił popularność i łatwo nawiązywał kontakty.

Lekkoatleci w czasie biegu. Wrzesień 1931 r. - Na przodzie widoczny Stanisław Petkiewicz ze stoperem w ręku. Fot. źr. NAC
Lekkoatleci w czasie biegu. – Wrzesień 1931 r. Na przodzie widoczny Stanisław Petkiewicz ze stoperem w ręku.
fot. źr. NAC

Kusociński był inny.
Nie lubił się uczyć, cierpiał na chorobliwą nieśmiałość i w początkowym okresie kariery zamiast spotkań towarzyskich cenił sobie samotność.

Obaj trenowali w jednym klubie – Warszawiance, ale o przyjaźni między nimi nie mogło być mowy. Jeden i drugi lubili dominować na bieżni, więc ochłodzenie relacji było jedynie kwestią czasu. W pierwszym wspólnym starcie Petkiewicz zszedł z bieżni przed ostatnią prostą. Kilka tygodni później na warszawskim Grochowie kolejna kropla przelała czarę goryczy. Petkiewicz tuż przed startem wyłamał się z rzekomych, wcześniejszych ustaleń między zawodnikami. Obaj mieli biec wolno i dopiero na finałowej prostej rozstrzygnąć między sobą kwestię zwycięstwa.
Zmęczony długim sezonem Kusociński miał do rywala pretensje o to, że ten nie dotrzymał danego mu słowa.

Janusz Kusociński - wygrywa bieg na 5000 m w Berlinie w 1934 r. Fot. źr. NAC
Janusz Kusociński – wygrywa bieg na 5000 m w Berlinie w 1934 r.
fot. źr. NAC

Gdy kilka miesięcy później Kusy nabawił się kontuzji, jego rywal nie odwiedził go w szpitalu, a co gorsza – unikał z nim kontaktu.
Gdy mijali się na korytarzu Centralnego Instytutu Wychowania Fizycznego w Warszawie, gdzie Kusociński przechodził rehabilitację, Petkiewicz odwrócił wzrok w innym kierunku, udając, że nie dostrzega starszego kolegi.
Nie uchyliwszy nawet rąbka kapelusza, pośpiesznie udał się do sali masażu.

To wydarzenie było gwoździem do trumny w ich relacjach oraz iskrą, która rozpaliła ogień nienawiści. Ich rywalizacja zaczęła wykraczać poza ramy zwykłych biegowych zmagań. Gra toczona była o najwyższą stawkę, a do oczernienia przeciwnika używano szerokiego arsenału dostępnych środków – począwszy od plotek i pomówień, przez szpalty dziennikarskie, na przepisach krajowego związku kończąc.

Od lewej Janusz Kusociński, Stanisław Petkiewicz i fiński lekkoatleta Paavo Nurmi. Bieg lekkoatletów na 5000 metrów w 1930 r. Fot. źr. NAC
Od lewej Janusz Kusociński, Stanisław Petkiewicz i fiński lekkoatleta Paavo Nurmi. – Bieg lekkoatletów na 5000 metrów w 1930 r.
fot. źr. NAC

Panowie za sobą nie przepadali, a dodatkowa kością niezgody był…
sławny biegacz z Finlandii Paavo Nurmi.
Petkiewicz jako pierwszy i jedyny biegacz w kraju pokonał w oficjalnym pojedynku wielkiego fińskiego długodystansowca, co nigdy nie udało się Kusocińskiemu.
Skandynawski multimedalista olimpijski i multirekordzista świata był żywą ikoną bieżni oraz idolem i sportową obsesją Kusego.

Bieg lekkoatletów na 5000 metrów w 1930 r. Od lewej widoczni Stanisław Petkiewicz, Janusz Kusociński i fiński lekkoatleta Paavo Nurmi. Fot. źr. NAC
Bieg lekkoatletów na 5000 metrów w 1930 r. – Od lewej widoczni Stanisław Petkiewicz, Janusz Kusociński i fiński lekkoatleta Paavo Nurmi.
fot. źr. NAC

W kolejnych sezonach pojedynki Petkiewicza z Kusocińskim wciąż rozpalały serca i umysły tysięcy kibiców nad Wisłą, zapełniając sportowe areny
do ostatnich miejsc.

Rywalizację dwóch wielkich mistrzów przerwał wniosek Warszawianki
o dożywotnią dyskwalifikację Petkiewicza z powodu oskarżeń o złamanie przez niego status amatora.

Przypomnijmy, że  w latach 20 i 30-tych XX wieku sportowcy nie mogli pobierać wynagrodzeń za starty. W toku długotrwałego śledztwa zebrano mnóstwo materiału dowodowego obciążającego Petkiewicza, by ostateczne skazać go na dożywotnią sportową banicję.

Okryty hańbą zawodnik wyjechał do Argentyny, a Kusociński dla odmiany, kilka miesięcy później sięgnął po złoty medal olimpijski.

Stanisław Petkiewicz, zwycięzca biegu na 1500 metrów - przyjmuje gratulacje od szwedzkiego lekkoatlety Krafta. Fot. źr. NAC
Stanisław Petkiewicz, zwycięzca biegu na 1500 metrów – przyjmuje gratulacje od szwedzkiego lekkoatlety Krafta.
fot. źr. NAC

Kilka lat później ich sportowe drogi ponownie się zeszły.
Petkiewicz wrócił do kraju i objął stery nad lekkoatletyczną kadrą „biało-czerwonych”, w której występował Kusociński.

Był również trenerem i sportowym mentorem Józefa Nojiego, który nazywany był „nowym Kusocińskim”.

Józef Noji - biegacz pracował jako motorniczy w Warszawie. Tu kieruje tramwajem (numer taborowy wozu 377) w drodze na plac Narutowicza, rok 1937. Fot. źr. NAC
Józef Noji – biegacz pracował jako motorniczy w Warszawie. Tu kieruje tramwajem (numer taborowy wozu 377) w drodze na plac Narutowicza.
fot. źr. NAC

Wzajemne animozje na nowo odżyły, a ich rywalizacja trwała dalej – między innymi na edukacyjnym polu. Kusy nie chciał być gorszy od Petkiewicza i podobnie jak jego wielki rywal ukończył studia na Centralnym Instytucie Wychowania Fizycznego, zaczynając nowy, trenerski rozdział w swojej karierze.

Plany i marzenia obu sportowców przerwał wybuch II wojny światowej.
Kusy poświęcił swoje życie w walce o niepodległość – został zastrzelony przez Niemców w podwarszawskich Palmirach.

Grób Janusza Kusocińskiego - Cmentarz w Palmirach. Fot. Przemysław Jahr (Wikimedia)
Grób Janusza Kusocińskiego – Cmentarz w Palmirach.
fot. Przemysław Jahr (Wikimedia)

Petkiewicz wyemigrował do Argentyny, ale kula przeznaczenia dotknęła także jego. Dwie dekady później został zamordowany. Jego oprawcą okazał się zwolniony przez niego pracownik.

Życie dwóch wirtuozów bieżni zamknęło się jedną, tragiczną klamrą.

Stanisław Petkiewicz - Międzynarodowe zawody lekkoatletyczne w Warszawie w 1931 r. Kadr z filmu Wytwórni Doświadczalnej z ul. Ordynackiej 5, sygnatura MF.601, w repozytorium Filmoteki Narodowej. Fot. Wytwórnia Doświadczalna
Stanisław Petkiewicz – Międzynarodowe zawody lekkoatletyczne w Warszawie w 1931 r. Kadr z filmu Wytwórni Doświadczalnej z ul. Ordynackiej 5, sygnatura MF.601, w repozytorium Filmoteki Narodowej.
fot. Wytwórnia Doświadczalna

Od redakcji

Więcej informacji o pojedynkach biegowych Kusocińskiego z Petkiewiczem można znaleźć w wydanej nakładem Biblioteki Przeglądu Sportowego książce Michała Hasika pt. Wrogowie.

Okładka książki ''Wrogowie'' Michała Hasika - o losach najsłynniejszej rywalizacji biegowej. Fot. arch. autora
Okładka książki ''Wrogowie'' Michała Hasika – o losach najsłynniejszej rywalizacji biegowej.
fot. arch. autora

Michał Hasik

Michal Hasik - dziennikarz, historyk sportu. Fot. arch. autora
Michal Hasik – dziennikarz, historyk sportu.
fot. arch. autora

dziennikarz, historyk sportu,
współpracownik Przeglądu Sportowego Historia,
wydawca serii książek „Igrzyska Lekkoatletów”
oraz członek Towarzystwa Miłośników Historii.

Organizator biegów ulicznych i przeszkodowych, wiceprezes Fundacji na rzecz Rozwoju Polskiego Sportu.
Pasjonat kina, dwudziestolecia międzywojennego oraz biegów, skoków i rzutów w wydaniu stadionowym.

Członkiem TMH jest od 2025 roku.

Podcast Radia Kolor

3:57 min.

(kliknij logo)Radio Kolor - Logo

 

Zobacz też inne odcinki cyklu:

  • Lista odcinków: [LINK]
19 października 2025 09:00