0

Przełęcz Ocalonych

Przełęcz Ocalonych – reż. Mel Gibson
fot. Materiały prasowe

Mel Gibson stworzył arcydzieło nie tylko realistycznymi scenami wojennymi, ale głównie dzięki dopracowaniu fragmentów toczonych poza placem boju.

Pokolenia dwóch wojen

Tom Doss (Hugo Weaving) jest weteranem I wojny światowej. Swoich kolegów odwiedza na cmentarzu z nieodłączną buteleczką whisky (pewnie wielu dopatrzy się tutaj autoironicznej aluzji samego reżysera).
Synowie Dossa odziedziczyli temperament ojca i spędzają czas na okładaniu się w sposób nazbyt niebezpieczny. Gdy mały Desmond przekroczy granicę chłopięcej bójki zmieni to jego światopogląd na całe życie.
Ale wejście w dorosłość nieznośnym młokosów zbiegnie się z kolejną wojną. Synowie, jeszcze tak nadpobudliwi, nie wyobrażają sobie bezczynności w obliczu zagrożenia ojczyzny. Ojciec doskonale jednak wie czym jest wojna.

Dystrybutor: Monolit Films
Przełęcz Ocalonych – reż. Mel Gibson
fot. Materiały prasowe

Zapewne takie rozterki moralne miało wiele rodzin na całym świecie niecałe sto lat temu. Gibson z niezwykłym wyczuciem przedstawił to w początkowej fazie filmu wprowadzając widza w psychikę głównego bohatera – legendarnego Desmonda Dossa (Andrew Garfield).

Dystrybutor: Monolit Films
Przełęcz Ocalonych – reż. Mel Gibson
fot. Materiały prasowe

Humorystyczne początki

Desmond, pomimo niechęci ojca, trafia na szkolenie. Tam rozpoczyna swoją przygodę z armią. Gibson daje natomiast widzowi okazję do rozrywki, szczególnie dzięki postaci charyzmatycznego Sierżanta Howella (Vince Vaugh). Ale śmiesznie przestanie być bardzo szybko, ponieważ Desmond to…

Obdżektor

Zaciągnął się do armii, a odmawia noszenia broni … co tam noszenia, nawet jej nie dotknie. Jak sobie wyobraża więc służbę? Jak dowódca ma utrzymać dyscyplinę przy takim indywiduum w oddziale? To się nie może udać – zgodnie myślą wszyscy. Wszyscy oprócz Desmonda. Broni nie tknie, ale służyć chce. Uważa bowiem, że można również pomóc armii ratując rannych, a nie strzelając do wroga.

Dystrybutor: Monolit Films
Przełęcz Ocalonych – reż. Mel Gibson
fot. Materiały prasowe

Gibson zrobił jeszcze jedną genialną rzecz unikając uwielbianego przez filmowców wstępu „oparte na faktach”. Dzięki temu widz nie znający prawdziwej historii czuje się tak jak koledzy Desmonda i najchętniej wykopali by delikwenta jak najdalej od wojska.

Przełęcz Ocalonych

Znając Mela Gibsona można było się spodziewać, że nie oszczędzi on widza w sekwencji z pola bitwy. I faktycznie trzeba się przygotować na kilkudziesięciominutową masakrę z elementami patosu i zupełnie pozbawioną prawdopodobieństwa. Szkopuł w tym, że to co Gibson pokazał wydarzyło się naprawdę.

Dystrybutor: Monolit Films
Przełęcz Ocalonych – reż. Mel Gibson
fot. Materiały prasowe

Wrażenia

Pod względem filmowym „Przełęcz Ocalonych” nie ma wad. To dzieło dopracowane w każdym szczególe kunsztu filmowego. Można się jedynie rozwodzić nad zdjęciami, montażem, dźwiękiem, budowaniem napięcia, kompozycją scenariusza czy rewelacyjnymi kreacjami aktorskimi.

Dystrybutor: Monolit Films
Przełęcz Ocalonych – reż. Mel Gibson
fot. Materiały prasowe

Ocena 10/10

Zwiastun:


Przełęcz ocalonych – zwiastun PL

  • Dystrybutor: Monolit Films
  • Premiera kinowa: 4 listopada
  • Obsada:
    Andrew Garfield (Desmond T. Doss),
    Teresa Palmer (Dorothy Schutte),
    Luke Bracey (Smitty),
    Sam Worthington (Glover),
    Hugo Weaving  (Tom Doss),
    Vince Vaughn (Howell),
    Rachel Griffiths (Bertha Doss)

Mel Gibson o filmie:

Gdy Ameryka dołączyła do II wojny światowej, a młodzi ludzie zaczęli zgłaszać się do służby wojskowej, Desmond został postawiony przed nie lada dylematem – był gotów służyć, jak każdy inny chłopak z jego pokolenia, jednakże przemoc kłóciła się z jego moralnymi i religijnymi przekonaniami. Odmawiał nawet dotykania broni. Desmond przeszedł z tego powodu prawdziwe piekło, jednak nie ugiął się pod naporem prześladowców i wytrwał w swoich wartościach. Następnie trafił w sam środek wojennego piekła, uzbrojony wyłącznie we własną wiarę, by zostać ostatecznie uznanym za jednego z największych bohaterów wojennych wszech czasów.
Desmond Doss był kimś
szczególnym. Nie ma zbyt wielu osób, które potrafiłyby dokonać tego co on. Skromność, którą wykazał przy omawianiu swych wojennych czynów, świadczy jeszcze bardziej o jego wyjątkowym charakterze. Prawda jest taka, że Desmond odmawiał przez lata wszystkim chętnym do nakręcenia filmu na podstawie jego historii. Nalegał, że „prawdziwymi bohaterami” są ci, którzy zostali zakopani w ziemi. Uznałem, że w dzisiejszym kinie, w którym najważniejsi są fikcyjni „superbohaterowie”, warto celebrować czyny prawdziwego bohatera.

4 listopada 2016 09:56
[fbcomments]