Słodki weekend w Wedlu

Wedlowska czekoladowa makieta kolejowa
Wedlowska czekoladowa – makieta kolejowowa
fot. Andrzej Deymos 61 Seta

Najbardziej znana warszawska fabryka – E. Wedel – zorganizowała w miniony weekend „Czekoladowy weekend w Wedlu”

Fabryka Wedla - widok od ulicy Zamoyskiego
Fabryka Wedla – widok od ulicy Zamoyskiego
fot. Andrzej Deymos 61 Seta

W tak „słodkiej” imprezie nie mogło zabraknąć przedstawiciela naszego serwisu. Ale nie tylko jego. Spragnieni słodkich wrażeń warszawiacy nie zawiedli.

Już przed wejściem organizatorzy zadbali, aby tę wizytę można było zapamiętać. Każdy mógł zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie w specjalnym automacie ustawionym przed wejściem.

Również i nasz fotoreporter skorzystał z tej okazji, bo jak wiadomo fotografowie zawsze mają najmniej zrobionych zdjęć.

Pamiątkowe zdjęcie z Wedla - nasz fotoreporter - Andrzej Seta
Pamiątkowe zdjęcie z Wedla – nasz fotoreporter – Andrzej Seta
fot. Andrzej Deymos 61 Seta

Andrzej Seta fotografuje i opowiada.

Po wejściu na teren fabryki na zwiedzających czekał już słodki poczęstunek.

Podczas rozmowy z rzecznikiem prasowym Lotte Wedel Magdaleną Kołodziejską dowiedziałem się, że w organizacji tej imprezy wielką pomoc okazali wolontariusze stowarzyszenia „Serduszko dla Dzieci” oraz dzieci pracowników Wedla.

Słodki weekend w Wedlu - wolontariusze
Słodki weekend w Wedlu – wolontariusze
fot. Andrzej Deymos 61 Seta

Warszawiacy mogli zobaczyć, jak wyglądają linie produkcyjne.

Wielkie emocje wśród zwiedzających wywarła linia produkcyjna, która jest oczkiem w tej magicznej fabryce czyli Pracownia Rarytasów.  Wykonuje się tam prawdziwe czekoladowe cuda.

Aby wejść na linię produkcyjną, należy zachować ściśle określone przepisy dotyczące higieny. W specjalnych kranach należy umyć dokładnie ręce, a następnie założyć specjalny fartuch i czepek na włosy. Mężczyźni z wąsami lub brodą dodatkowo muszą zabezpieczyć je specjalną maską.

Słodki weekend w Wedlu - przepisy na wejście i wyjście z linii produkcyjnej
Słodki weekend w Wedlu – przepisy na wejście i wyjście z linii produkcyjnej
fot. Andrzej Deymos 61 Seta

Miałem wielkie szczęście, gdyż po tym magicznym dziale produkcyjnym oprowadzał mnie najbardziej znany polski cukiernik, jedyny człowiek w naszym kraju, który posiada tytuł Maestro Czekolady – pan Janusz Profus.

Słodki weekend w Wedlu - MAESTRO Czekolady, Pan Janusz Profus  i Andrzej Seta
Słodki weekend w Wedlu – MAESTRO Czekolady, Pan Janusz Profus i Andrzej Seta
fot. Andrzej Deymos 61 Seta

Wszystkie czekoladowe ręcznie wykonywane produkty na tej linii produkcyjnej są jego autorstwa.

Słodki weekend w Wedlu - ręcznie wykonywane czekoladowe produkty
Słodki weekend w Wedlu – ręcznie wykonywane czekoladowe produkty
fot. Andrzej Deymos 61 Seta

Maestro z wielką pasją opowiadał, jak powstają te wspaniałości a nawet pokazał, jak się je robi.

Można było się dowiedzieć, jak steruje się specyficznymi warunkami otoczenia, aby klienci byli jak najbardziej zadowoleni. Opowiedział również o pewnej pani, która od 40 lat wykonuje ręcznie napisy na słynnych torcikach wedlowskich. Wyprowadził mnie z błędnego myślenia, że napisy te nie są wykonywane automatycznie.

Słodki weekend w Wedlu - ręcznie napisy na słynnych torcikach Wedlowskich
Słodki weekend w Wedlu – ręcznie napisy na słynnych torcikach Wedlowskich
fot. Andrzej Deymos 61 Seta

Wspaniałym pomysłem Wedla są sale, w których można podziwiać fantastyczne czekoladowe cuda.

Można w nich zobaczyć zabytkowy sejf, w którym były schowane słynne receptury stworzone przez Emila Wedla, w tym między innymi receptura słynnego ptasiego mleczka. Na mnie jednak największe wrażenie wywarła kolekcja czekoladowych kreacji, których twórczynią jest notabene żona Maestra Czekolady – Joanna Profus.

Pani Joanna powiedziała, że na sali znajduje się jeszcze jeden członek ich rodziny i pokazała czekoladową replikę ich osobistego psa.

Słodki weekend w Wedlu - czekoladowa replika psa państwa Profusów
Słodki weekend w Wedlu – czekoladowa replika psa państwa Profusów
fot. Andrzej Deymos 61 Seta

Państwo Profusowie są zawsze na czasie i na bieżąco komentują w czekoladowy sposób najważniejsze imprezy w kraju. Przykładem tego mogą być czekoladowe obrazy z wizerunkami dwóch polskich stadionów zbudowanych na Euro 2012.

Wielkim zainteresowaniem cieszyła się jedyna ruchoma czekoladowa kolejka.

Jest ona oczkiem w głowie Maestra.  Z dumą opisywał, jak powstawała. Jedynym nieczekoladowym elementem na tej makiecie są szyny.

Rarytasem dla zwiedzających są odwiedziny w byłym gabinecie Emila Wedla.

Przewodnicy zapoznali odwiedzających z historią fabryki oraz z życiem jej twórcy. Wychodząc z budynku można było podziwiać z bliska świąteczną wystawę – z zewnątrz od ulicy Zamoyskiego.

Słodki weekend w Wedlu - wystawa
Słodki weekend w Wedlu – wystawa
fot. Andrzej Deymos 61 Seta

Mi osobiście, jako miłośnikowi awiacji, największą frajdę sprawiła czekoladowa replika samolotu RWD-13 o znaku SP-WDL, który wykorzystywany był do szybkiego transportu produktów Wedla oraz do lotów służbowych.

Słodki weekend w Wedlu - czekoladowa replika samolotu RWD-13 o znaku SP-WDL
Słodki weekend w Wedlu – czekoladowa replika samolotu RWD-13 o znaku SP-WDL
fot. Andrzej Deymos 61 Seta

Na zakończenie

chciałbym pokazać kadr, który po opowieści przewodnika o smutnym losie Jana Wedla, syna Emila, darzę wielkim sentymentem.

W 1949 r., po nacjonalizacji fabryki, Jan Wedel z dnia na dzień stał się człowiekiem bez niczego. Po tym smutnym fakcie bardzo często był widywany na drugim brzegu Jeziorka Skaryszewskiego. Nostalgicznie wpatrywał się w swoją fabrykę, którą wybudował,  kierował nią i dzięki jego magicznym recepturom rozreklamował ją na cały świat.

To właśnie zdjęcie chciałem zadedykować temu wspaniałemu człowiekowi

Fabryka Wedla - widok od strony jeziorka
Fabryka Wedla – widok od strony jeziorka
fot. Andrzej Deymos 61 Seta
8 grudnia 2014 22:27