Pierwszy skok dziewcząt z Polonii, na zmierzwione wody ekstraklasy, wypadł w Polkowicach i niezbyt się udał.
Choć prawdę powiedziawszy, było blisko niespodzianki w tym ekstraklasowym debiucie.
Kibice i sympatycy Czarnych Koszul z obawą oczekiwali na powrót koszykarek Polonii Warszawa do ekstraklasy. Ostatnio rozgrywały mecze w tej lidze 21 lat temu.
Tymczasem już w pierwszym meczu 1. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet wylosowały aktualnego wicemistrza Polski i niedawnego zdobywcę Superpucharu Polski – drużynę BC Polkowice.
Sztab przygotował świetną taktykę, a zawodniczki Polonii pokazały ogromny charakter – jednak chociaż w niedzielę 3 października 2021 wygrały aż 3 kwarty, ostatecznie uległy zespołowi z Polkowic 78:83.
Witaj Ekstraklaso, tu Polonia!
Kibice mogli liczyć na dobrą postawę Polonistek w ich nieustępliwości i woli walki . Do boju prowadziła ich niezłomną kapitan Martę Misti Mistygacz.
Do pierwszej połowy
Z całą pewnością sympatycy Polonii nie zawiedli się, a tradycji stało się zadość. Polonistki, realizując „ciekawy plan” sztabu szkoleniowego z Maciejem Gordonem na czele, zaskoczyły polkowiczanki agresją na parkiecie, skutecznymi dryblingami, dyspozycją fizyczną, a wreszcie najważniejszym – celnymi rzutami, w tym także zza linii 6,75 metra (w całym meczu aż 10 celnych „trójek”). Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się dość niespodziewanym wynikiem 43:35 dla Polonii.
Klątwa trzeciej kwarty
W niedawnym meczu warszawianek z polkowiczankami – podczas III edycji Memoriału Bohdana Bartosiewicza – bardzo dobrze Polonistki radziły sobie w pierwszej połowie. W drugiej sytuacja zmieniała się na korzyść drużyny z Polkowic.
I tym razem stało się podobnie: Pomarańczowe wyszły na parkiet wyraźnie podrażnione i zmobilizowane, co zaowocowało silną, agresywną obroną oraz poprawą skuteczności rzutowej w 3. kwarcie. Polkowiczanki zakończyły decydującym dla wyniku całego spotkania, wysokim zwycięstwem 25:10.
Polonijny Feniks
W ostatniej odsłonie koszykarki Polonii podniosły się we wspaniałym stylu, niczym Feniks z popiołów trzeciej kwarty! Pobudzone udanymi akcjami w obronie i skutecznymi rzutami Klaudii Sosnowskiej, Tei Goršič, Natalii Bucyk i Sylwii Siemienas Polonistki z determinacją dążyły do zwycięstwa i być może tylko więcej czasu zabrakło do odniesienia końcowego, sensacyjnego sukcesu. Spotkanie zakończyło się jednak przy stanie 83:78.
Co dalej?
W następnej kolejce koszykarki Polonii Warszawa czeka równie trudne wyzwanie – mecz wyjazdowy z mistrzem Polski – Arką Gdynia, a 17.10 o godz. 13.00 pierwszy mecz we własnej hali – z jednym z kandydatów do medali, zespołem PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski.
Postawa koszykarek z Warszawy na spotkaniu w Polkowicach wskazuje, że Polonia wcale nie musi stać w tych meczach na z góry przegranej pozycji.
BC Polkowice – SKK Polonia Warszawa
83:78
(21:27, 14:16, 25:10, 23:25)
BC Polkowice:
- Fitzgerald 20,
- Čađo 13,
- Gajda 12,
- Mavunga 11,
- Spanou 9,
- Gertchen 9,
- Puter 4,
- Zięmborska 3,
- Bujniak 2,
- Grabska 0.
SKK Polonia Warszawa:
- Mistygacz 17 (4×3 pkt),
- Goodwin 15 (2×3 pkt, 7 asyst, 6 zbiórek),
- Weronika Preihs 11 (1×3 pkt),
- Sosnowska 10 (6 zbiórek),
- Knight 9 (2×3 pkt),
- Goršič 6 (10 zbiórek),
- Bucyk 6 (1×3 pkt),
- Siemienas 4,
- Pawłowska 0,
- Janczak 0