Małgorzata Moryc opowiada o filmie „Sufrażystka” w reżyserii Sarah Gavron, gdzie kobiety walczą o swoje prawa.
„Sufrażystka” w reżyserii Sarah Gavron, to opowieść o kobiecej odwadze i determinacji w walce o podstawowe prawa obywatelskie. Brytyjskie sufrażystki, po wielu latach pokojowych i łagodnych, a jednocześnie bezskutecznych perswazji pod hasłem „Votes for Women” podejmują bardziej zdecydowane i radykalne kroki. Nie jest to jednak film o początkach ruchu feministycznego, bo ten w „Sufrażystce” przybiera już bardziej wyrazistą formę. To opowieść o kobiecie, która niejako przez przypadek staje się jego uczestniczką.
- Sarah Gavron
- Sufrażystka
Główną bohaterką jest Maud Watts, grana przez Carey Mulligan („Była sobie dziewczyna”; „Wielki Gatsby”; „Drive”; „Wstyd”). To młoda kobieta, jak tysiące jej podobnych od wczesnych lat ciężko pracująca w pralni, pogodzona ze swoim życiem podporządkowanym i kierowanym przez mężczyzn, bez możliwości decydowania o własnym losie, bez praw małżeńskich, rodzicielskich i spadkowych. Nie jest buntowniczką z natury ani bohaterką z urodzenia, nauczona pokory, przyjmuje swój los bez zastanowienia, czy mógłby być inny … lepszy.

Z powodu własnych przykrych doświadczeń z biernej obserwatorki staje się uczestniczką dramatycznych wydarzeń, rozgrywających się na ulicach Londynu, w fabrykach, domach i posterunkach policji. Wraz z innymi zdesperowanymi kobietami, staje do nierównej walki o swoje prawa. Jej desperacja i radykalizm wzrastają wraz z kolejnymi niepowodzeniami i stratami. Tak rodził się feminizm, ale kobiety od wieków rodzą w bólach i to właśnie jest ich siłą.
Maud jest co prawda postacią fikcyjną, jednak realia w których żyje, osoby z którymi się spotyka i wydarzenia, które na początku tylko obserwuje a w których potem uczestniczy, są prawdziwe.
Obraz Sarah Gavron jest emocjonalny, sugestywny i poruszający.
To głos kobiety o kobietach i w imieniu kobiet, to przypomnienie istoty feminizmu. „Sufrażystkę” powinien zobaczyć każdy – i kobiety i mężczyźni, i zwolennicy i przeciwnicy ruchu feministycznego, ponieważ na tym polu walka trwa i jest jeszcze wiele do zrobienia. Ponadto wiele osób nie zdaje sobie sprawy lub nie wie, o co walczyły nasze prababki i ile musiały poświęcić abyśmy teraz mogły o sobie decydować. Nie urodziły się buntowniczkami, nie urodziły się bohaterkami – stały się nimi. Poniżane, lekceważone, ignorowane, bite, wykorzystywane… powiedziały DOŚĆ!!! i sięgnęły po radykalne środki przekazu czytelne dla mężczyzn.
Polecam, bo to też bardzo dobre kino i pod względem aktorstwa (Helena Bonham Carter; Anne-Marie Duff; Meryl Streep; Brendan Gleeson; Ben Whishaw i inni dali z siebie wszystko, kreując wyraziste postaci), reżyserii, montażu i zdjęć (poruszająca, bardzo dobrze opowiedziana historia; niesamowity klimat robotniczego Londynu).
Zapraszam zatem do kin, ta historia z pewnością Was poruszy i nie pozostawi obojętnym.
Ocena 8/10
Sufrażystka:
- Reżyseria: Sarah Gavron
- Scenariusz: Abi Morgan
- Gatunek: Dramat
- Produkcja: Wielka Brytania
- Premiera:
4 września 2015 (świat)
6 listopada 2015 (Polska)

